Moda na flamenco dotarła także do Polski. Okazjonalne koncerty hiszpańskich artystów, włączanie repertuaru hiszpańskiego a nade wszystko próby lansowania flamenco w Polsce skażone są nadal tanią egzotyką. I choć flamenco prezentowane jest w nobliwych salach widowiskowych, to prezentacje te są jakby zafałszowaniem istoty tej muzyki, tańca, obyczaju. Lokalny podziw dla artystów-naturszczyków stał się wnet wszechświatową modą określającą ramy popularności, uznania, gwiazdorstwa. Sukces i zachwyt dla „flamenco” jest rodzajem euforii budowanej dla tradycji i swoistej egzotyki. Jeszcze w latach 70-tych ludowe ” flamenco ” utożsamiano z lokalnym obyczajem regionu Andaluzji, nie bardzo upatrując w nim źródeł kulturowej promocji. Tylko w knajpkach i 'penas” Sevillii znudzonym turystom gitarami, kastanietami i tańcem serwowano flamenco fiestę. Przełomowymi okazały się dla flamenco lata osiemdziesiąte, gdy forma muzyczna, prezentacja i ekspresja flamenco włączona została w szerszy obieg muzyczny. Etniczne flamenco zaistniało więc nie tylko w jazzie, salsa, bluesie i hiszpańskim rocku, ale przede wszystkim stało się ” towarem eksportowym” Hiszpanii. I choć flamenco rozpatrywano jako muzyczno-kulturowy fenomem, to popularność tego trendu zawsze miała odniesienie do autentycznej, andaluzyjskiej tradycji. Tradycją związaną z kulturą południowej Hiszpanii oraz Bliskiego i Dalekiego Wschodu, folklorem i obyczajem „gitano” i „flamenco”. Z jednej strony kulturę flamenco wyznaczają herosi-tancerze: Manuela Carrasco, Laura del Sol, Antonio Gades; z drugiej gwiazdy komercyjnej pop-flamenco:Tijeritas, Gipsy Kings,Pata Negra, Paco De Lucia czy El Camaron de la Isla. Najpowszechniej flamenco utożsamiane jest z impulsywnym tańcem, spontaniczną wirtuozerią gitarzystów, impresyjnymi pieśniami. Legendarni pieśniarze (Francisco Palacios, Enrique Morente, Carmen Linares),wspaniali gitarzyści (od Ramona Montoya po Manolu Sanlucar i Paco De Lucia i Paco Pena) stworzyli całą precyzyjną kulturę flamenco-music, która emanuje populistycznym trendem określanym jako „nuevo flamenco”. Owo skomercjalizowanie ludowej muzyki, tańca i obyczaju pozwoliło najpełniej zaistnieć 'flamenco” na estradach całego świata. Elita „nowego flamenco” to nie tylko Enrigue Morente, Paco Pena, grupy Jaleo, Alhama, Ricao ale także twórcy lansujący rock-flamenco (np. grupy Pata Negra i Ketama), jazz-flamenco saksofonisty Jorge Padro, rumba-flamenco grupy Gipsy Kings.

Festiwal w Kościanie odbywa się już ponad dziesięć lat. W ubiegłym roku gwiazdą była formacja Alhama Compania Flamenca” z roztańczoną gwiazdą Marią del Mar Serrano oraz wirtuozem gitary Antonio Andrade. Wydarzeniem – prapremiera koncertu Jorge Morella w wykonaniu Krzysztofa Pełecha i Wrocławskiej Orkiestry Kameralnej „Giovanni Virtuosi”. Ta niegdyś amatorska impreza rozrosła się niebawem do międzynarodowej „fiesty”, na której coraz odważniej lansowano modę na flamenco. I choć festiwal prezentował wybitnych gitarzystów klasycznych (Krzysztof Pełech, Jorge Morell, Jorge Prado, Dagoberto Linares) to gwiazdami byli wykonawcy z egzotycznej Andaluzji: tancerka Amparo de Triana, znamienite gitarowe Trio De Sevilla, legenda tańca flamenco Manuel Morena, wirtuoz Juan Martin, supergrupa Jaleo.

Dionizy Piątkowski