Może zabrzmi to sensacyjnie, ale dzisiaj najpopularniejszym artystą jazzu jest w Niemczech… swingowy wokalista Max Raabe. Albumy z hitami grane przez jego Palast Orchester oraz  przeboje „ery jazzu” śpiewane przez Maxa są na wszelkich listach popularności. Max Raabe mógłby z powodzeniem żyć w Berlinie lat dwudziestych. Jego wytworny, elegancki, urzekający baryton z powodzeniem oddaje czar minionej epoki. Styl wprawdzie przeminął, ale pochodzące z tamtego okresu piosenki do dziś są wykonywane, ciesząc się statusem złotych standardów. Max Raabe przywołuje swoją muzyką czar swingowych standardów Ala Bowlly’ego, Freda Astaire, Cole Portera, Irvinga Berlina czy braci Gershwin’ów. Dzięki aktualnej modzie na retro częściej można usłyszeć dźwięki charlestona czy fokstrota. Przyszedł więc czas na Maxa Raabe. Publiczność na całym świecie urzekły nie tylko wierne dawnemu stylowi wykonania światowych standardów, ale przede wszystkim estradowy wizerunek  wokalisty i orkiestry wiernie oddający modę ery Swingu. Jeśli nie słyszeliście dotąd o Palast Orchester Maxa Raabe wystarczy sięgnąć po najnowszy krążek ‘ Golden Age” i przenieść się w nastrój ery jazzu z przebojami „ Singin’ in The Rain”, „Cheek to Cheek”, „Moon Of Alabama”, „My Foolish Things”…..Dobra zabawa gwarantowana !!!

Dionizy Piątkowski