Po wielu muzycznych eksperymentach Stanisław Soyka nagrał album „Swing Revisited”, który pozwoli mu na długo pławić się w glorii i chwale. To nie próba ujazzowienia Miłoszem, sonetami Szekspira, poezją Jana Pawła czy zabawa piosenkami Osieckiej lub Niemena, ale niezwykle ciekawe zderzenie z popularnymi swingowymi standardami. Wydawać by się mogło, że nie ma prostszej recepty na sukces: wielkie przeboje jazzu w big bandowej stylistyce  wraz ze wspaniałym, ciepłym i subtelnym swingiem wokalisty. „Swing Revisited” to album, który Soyka powinien nagrać już dekady temu ! Jest przecież jednym z niewielu europejskich wokalistów, którzy doskonale wiedzą, jak obcować ze swingowa materią. Teraz wybitny polski wokalista  wraz z Roger Berg Big Band bawi się doskonale przebojami Duke’a Ellingtona („Don’t Get Around Much Anymore”, „Caravan”), Billa Strayhorna („Satin Doll”, „Take The „A” Train), Cole Portera („My Funny Valentine”), R.Rodgersa i L.Harta( „My Funny Valentine’) a nawet „Hallelujah, I love Her So” Ray’a Charlesa.

Dionizy Piątkowski