Dexter Gordon rozpoczął naukę gry na klarnecie, by już jako 15-latek przerzucić się na saksofon tenorowy. Od 1940 roku przez ponad dwa lata,  grał w zespole Lionela Hamptona. Później występował z Lee Youngiem, Fletcherem Hendersonem, Louisem Armstrongiem i Billym Ekcstine’em; prowadził też własny zespół. Do końca 1944 roku Dexter Gordon był już dość dobrze zorientowany w nowych nurtach jazzu, a bezpośredni kontakt z czołowych przedstawicieli be-bopu ( z którymi spotkał się w orkiestrze Eckstine’a) zdecydował o jego stylistycznych preferencjach. W ciągu następnych kilku lat występował zarówno na Wschodnim, jak i Zachodnim Wybrzeżu całkowicie ignorując sztuczny, choć poręczny, podział na dwie formy bopu istniejący w początkach lat 50-tych. Jednym z jego partnerów był wówczas Wardell Gray, z którym dokonał kilkunastu znakomitych, po wielokroć naśladowanych przez innych, nagrań.

Błyskotliwa kariera saksofonisty Dextera Gordona (27.02.1923 – 25.04.1990) uległa załamaniu (problemy z narkotykami) pod koniec lat pięćdziesiątych. Także w kolejnych dekadach saksofonista kiepsko radził sobie z uzależnieniem, choć sporo nagrywał i koncertował , zwłaszcza w Europie, gdzie mieszkał przez większość czasu. Po powrocie do USA w 1976 roku nagrał kilka doskonałych płyt . Niestety sukces zawodowy zbiegł się z dość sporym chaosem w jego życiu prywatnym. Momentem zwrotnym w jego karierze był występ w filmie „ ’Round Midnight „ z 1986 roku. Za swoją  rolę saksofonisty- alkoholika Gordon został nominowany do Oscara.

Dexter Gordon należał do najważniejszych saksofonistów jazzu. Mimo że zwykle traktuje się go jako wybitnego przedstawiciela be-bopu, w jego grze zawsze wyczuwa się także szacunek do tradycji swingowej, co zapewne wypływało z jego wcześniejszych muzycznych doświadczeń. W utworach utrzymanych w szybkim tempie, zwłaszcza w duetach i tenorowych pojedynkach z Grayem, grę Gordona znamionuje zdecydowanie i spora doza agresywności; z kolei w balladach był na przemian szorstki lub bardzo czuły. Niezależnie od charakteru kompozycji jego improwizacje uderzały wyobraźnią, a zarazem płynącym z doświadczenia autorytetem i samokontrolą. Być może z powodu nie najlepszej formy muzycznej, jaką przejawiał w ostatnich latach kariery nie cieszył się zainteresowaniem ze strony wielkich wydawnictw płytowych.

Dionizy Piątkowski