Japońska pianistka Aki Takase jest ikoną nowoczesnego, awangardowego oraz improwizowanego jazzu. Jej dyskografia obejmuje kilkadziesiąt albumów zrealizowanych z najważniejszymi dzisiejszego jazzu : od Dawida Murray’a ( wspaniały album „Cherry-Sakura”), Alexandra von Schlippenbacha, Hana Benninka, Rudi’ego Mahalla, Silke Eberhard , Ingrid Laubrock i Louis Sclavis po ciekawe, wydane w węgierskiej oficynie BMC Records albumy zrealizowane wraz z saksofonistą Danielem Erdmanem ( duet „Isn’t a Romantic”) i jego kwartetem ( „Thema Prima”).
Aki Takase i Daniel Erdmann wspólnie koncertowali już w latach 90-tych. Saksofonista studiował w Berlinie u Aki Takase. To wtedy powstały słynne sesje duetu z interpretacjami kompozycji Erica Dolphy’ego. Daniel Erdmann przeniósł się potem do Francji i tam stal się ważnym muzykiem wielu awangardowych projektów oraz przygotował kultowe formacje Das Kapital i Velvet Revolution. Pianistka Aki Takase traktowała autorskie pomysły niezwykle szeroko, starając się akcentować nowatorskie koncepcje w mniejszych ( najczęściej duetach), składach. „Kocham duety – mówi o swojej artystycznej fascynacji Aki Takase. Duet instrumentów jest dla mnie ulubionym składem, ponieważ obaj muzycy są w stu procentach równi”. Daniel Erdmann jest również zwolennikiem takich form współpracy a spotkanie tych artystów zawsze było niezwykle kreatywne. By rozbudować koncepcje duetu, wspólnie przygotowali Japanic, nowy zespoł Aki Takase ( z Danielem Erdmannem na saksofonie tenorowym, basistą Johannesem Finkem, perkusistą Dag Magnusem Narvesenem i DJ Illvibe).
To ciekawe połączenie kreatywności muzyków z impulsywnością jazzu nadaje grze nowatorską jakość, wkraczająca często poza improwizowany schemat. Może także dlatego, że pianistka Aki Takase celebruje związek między tradycją a współczesnością poprzez projekty, które poświęciła wybitnym twórcą jazzu: Fatsowi Wallerowi, W.C. Handy’emu, Ericowi Dolphy’emu i Ornette’owi Colemanowi. W grze Daniela Erdmanna stale obecny jest związek z odnawialną energią jazzu. Nawet jeśli brzmi to zupełnie inaczej niż u Colemana Hawkinsa, Archie’go Sheppa czy Heinz Sauera ( z którym również gra w kwartecie) to Daniel Erdmann zgrabnie kontynuuje impresyjną tradycję nowoczesnego jazzu z niezwykle osobistą elegancją i gracją.