Rodzima sensacja na miarę “Both Directions at Once:The Lost Album” Johna Coltrane’a. Odnaleziono taśmy z zapomnianej sesji Andrzeja Przybielskiego z Bartłomiejem i Marcinem Olesiem. Tak wtedy, gdy po 55 latach ukazały  się nowe, nigdy dotąd nie  publikowane nagrania twórcy nowoczesnego jazzu –  Johna Coltrane’a, tak teraz gdy odnalazły się nagrania zrealizowane w 2003 roku przez ultranowoczesne trio Andrzej Przybielski/Marcin Oleś/Bartłomiej Oleś. Dzisiaj premiera niezwykłego albumu „Short Farewell: The Lost Session”.

Studio w którym nagrywaliśmy nie istnieje od lat – mówi  wspólnej sesji z 2003 roku Bartłomiej Oleś. Wraz z zamknięciem  studia przepadło również całe archiwum, w tym – jak myśleliśmy – dźwięki które nagraliśmy z Andrzejem. Kiedy blisko dwadzieścia lat później rozmawiałem na ten temat z Michałem Rosickim, okazało się, że część nagrań, zrealizowanych przez niego dla HH Poland, prawdopodobnie znajduje się w jego prywatnym archiwum. Na moją prośbą przeszukał je i natrafił na ślady sesji z Andrzejem Przybielskim„.

Podziwiam muzykę  Marcina i Bartłomieja Olesiów. Niezwykła konsekwencja twórcza, zapał oraz artystyczna motywacja są najważniejszymi  cechami ich autentycznej, niczym nieskrępowanej muzycznej narracji. Prawie trzy dekady artystycznej bezkompromisowości i oryginalnego, natychmiast rozpoznawalnego brzmienia to  wyjątkowość  sztuki braci Oleś a niezwykle zróżnicowany dorobek należy do najważniejszych zjawisk na europejskiej scenie muzyki improwizowanej. Kontrabasista  Marcin Oleś oraz perkusista Bartłomiej Oleś  są fenomenem w kreacji karkołomnych konfiguracji brzmieniowych i formalnych a ich liczne formacje są dzisiaj niezwykłym dokumentem nie tylko polskiej muzyki improwizowanej, ale i elokwentnych projektów: od autorskiego  Custom Trio i „solowych” duetów po nowatorskie projekty realizowane z najwybitniejszymi jazzu oraz improwizowanej muzyki awangardowej. Znakiem „firmowym jazz brothers” są bowiem zapraszani przez Marcina i Bartłomieja Olesiów artyści, dla których realizacja koncepcji twórczych jest  interesującą formą  budowania własnych, autorskich kreacji. Kontrabasista Marcin Oleś  koncertuje i nagrywa m.in. z saksofonistą Adamem Pierończykiem oraz z saksofonistą i klarnecistą basowym Mikołajem Trzaską, w ramach koncertów specjalnych Ery Jazzu („Penderecki Jazz”) z Rudim Mahallem, Mark Taylorem, Mircea Tiberianem, pojawia się w w studio i na estradzie z wybitnymi muzykami: Theo Jorgensmannem, francuskim trębaczem Jean-Luc’em Cappozzo, amerykańskim saksofonistą Davidem Murray’em. Perkusista Bartłomiej Oleś pojawia się m.in. wraz z Adamem Pierończykiem, Mircea Tiberian’em, Mikołajem Trzaską, Maciejem Sikałą, Januszem Smykiem, Piotrem Wojtasikiem, Krzysztofem Kapelem, Marcinem Olesiem, Mikołajem Trzaską, Piotrem Orzechowskim. Poza licznymi projektami realizowanym w duecie perkusja-kontrabas, już w 1999 roku, muzycy rozpoczynają współpracę z legendarnym trębaczem Andrzejem Przybielskim. Po sukcesie autorskiego Custom Trio oraz zrealizowanym albumem „Free Bop”  pojawiają się kolejne, ważne projekty realizowane w trio Andrzej Przybielski – Marcin Oleś – Bartłomiej Oleś. Bydgoski trębacz Andrzej Przybielski – pisała wtedy Gazeta Wyborcza– nagrał płytę „Free Bop” wraz z młodym zespołem jazzowym Custom Trio. Młody zespół Custom Trio, z którym współpracuje Przybielski. Tematy i improwizacje Przybielskiego i basisty Marcina Olesia to wyrafinowane konstrukcje kompozytorskie”.

Andrzej Przybielski  (9.08.1944-9.02.2011) to legendarny  i kultowy trębacz związany z polską sceną awangardową. Występował i nagrywał m.in. z Tomaszem Stańką, Andrzejem Kurylewiczem, Helmutem Nadolskim, Czesławem Niemenem, z  Asocjacją –  autorskim projektem współtworzonym przez Grzegorza Daronia i Grzegorza Nadolnego. Wraz z Bartłomiejem Olesiem i  Marcinem Olesiem zrealizowali m.in. w 2005 roku ciekawy album „Abstract” a w 2010 sesję „De Profundis”, ostatnie – jak się dotąd wydawało – wspólne nagranie legendy polskiej trąbki z sekcją rytmiczną braci Olesiów. Muzycy przygotowywali materiał na nową studyjną płytę, jednak śmierć trębacza pokrzyżowała te plany. Wydanie koncertu „De Profundis”,  było życzeniem Andrzeja Przybielskiego ( to on wybrał wszystkie kompozycje oraz wymyślił tytuł płyty). „ Andrzej Przybielski to jedna z najbardziej barwnych postaci w historii polskiej sceny jazzowej oraz improwizowanej – wspominają Marcin i Bartłomiej Olesiowie. Był muzykiem wielkiej wrażliwości, dysponował jednym z najpiękniejszych brzmień trąbki na świecie, dzięki czemu był rozpoznawalny po jednym dźwięku, co jest domeną jedynie największych artystów. Legendarny „Major” chadzał własnymi ścieżkami i zawsze pozostawał bezkompromisowy – zarówno w życiu, jak i w muzyce. Jego niespotykanego podejścia do gry i absolutnie wyjątkowego brzmienia nie sposób pomylić z kimkolwiek innym. Jednych zachwycał, innych irytował, ale nikogo nie pozostawiał obojętnym. Uważał muzykę za sztukę wolności, nie uznawał prób. Jazz był dla niego synonimem kreatywności”.

Andrzej Przybielski zmarł dziesięć lat temu. W rocznicę śmierci wybitnego muzyka ukazuje się album „Short Farewell: The Lost Session” – odnaleziona se