Trzy nowoczesne suity ( „Ornitology”, ”Epocalipty”, „Cosmology”) składające się na potrójny album „Aleatorix” pianisty i kompozytora Aresa Chadzinikolau to propozycja dla entuzjastów nowych brzmień i stylistycznych skojarzeń, które przewijają się w całej, jazzowej twórczości poznańskiego artysty. To już nie tylko szukanie analogii z hellenic-jazzem, i pogodną stylistyką greek-trio, ale bliższe kreatywnej koncepcji kompozytora poszukiwania tajemnego – ale i niezwykle zgrabnego – połączenie tego, co jest melodyką pianistyki Aresa, skomplikowaną jazzową improwizacją oraz ultranowoczesnym brzmieniem budowanym strukturami muzyki współczesnej.
„ Aleatoryka – pisze o sesji Nikos Filaktos – to wysublimowana technika kompozytorska, polegająca na dopuszczeniu przez kompozytora przypadkowości podczas wykonywani kompozycji w zakresie pewnych jej elementów, zakładając tym samym niepowtarzalność samego wykonania. Twórcą terminu był Pierre Boulez, a za pioniera aleatoryzmu uznawany jest John Cage. Aleatoryzm jest jedną z cech teatru instrumentalnego i wiąże się ściśle z surrealizmem i dadaizmem. Źródłem surrealizmu są podświadome, nie kontrolowane, spontaniczne procesy psychiczne. Dlatego motorem działań artystycznych staje się ich czysta przypadkowość, surrealizm zaś rozbija formę tak dalece na oddzielne elementy, że umożliwia powstawanie nowych, nieoczekiwanych stosunków i asocjacji, albo tworzy formę z heterogenicznych niezależnych od siebie elementów, jak collage. Inną metodą jest budowanie kompozycji z krótkich elementów składowych, których kolejność wybierana jest losowo w czasie wykonywania utworu, jak u Stockhausena”.
Ponad dwie i pół godziny „Aleatorix” to „nowy” Ares Chadzinikolau, bo stworzony sonorystyką solowej improwizacji crumb’owskiej i nastrojów budowanych bardzo spójną i osobistą narracją. To nie jest muzyka prosta, łatwa i przebojowa do jakiej kiedyś zmierzał pianista-kompozytor w wielu swoich projektach, ale niezwykle wnikliwie przemyślana sesja, gdzie impresja, osobiste pomysły i pojmowanie nowoczesnego jazzu odnalazły się najpełniej. Ares Chadzinikolau jest artystą o niezwykle rozbudzonych horyzontach, łaknie każdej nuty i każdego muzycznego skojarzenia, bawi się przy tym melodią, znakomicie improwizuje i – nie ograniczając się do prostej retoryki – buduje swój skomplikowany, ale niezwykle klarowny i przyjazny jazzowy patos. Rozpędza się tu impresyjnymi, solowymi improwizacjami i nadaje nowej muzyce niezwykle autorski nastrój niczym art nouveau. Powstał zatem następny po wyśmienitym „Lunatix” ważny album Aresa, inny i zdecydowanie najtrudniejszy do realizacji, bo wymagający niezwykłej dyscypliny kompozytorskiej i wirtuozerskiej elokwencji pianisty.