Choć jego nagrania pojawiają się na jazzowych listach przebojów a sam artysta najwyraźniej faworyzuje stylistykę jazzową, to kolejne albumy i koncerty są bliższe komercji tej muzyki, niż ortodoksji nowoorleańskiego jazzu. Koncertuje w największych salach estradowych Ameryki i Europy; z równym entuzjazmem gra w klubie Village Vanguard, jak i na zamkniętych koncertach dla koronowanych głów (w 1991 wystąpił w Pałacu Windsor z okazji 70 urodzin księcia Filipa), koncertuje z funkowym zespołem Funky Dunky i nagrywa modern-jazzowy album z Branfordem Marsalisem. Teraz w kolejnej odsłonie „ My New Orleans „ bawi się standardami : przebojową „Jambalaya”, swingowym „Sheik of Araby” czy wodewilowym „Hello Dolly”.
Rodzice Harry’ego Connicka byli bogatymi prawnikami oraz współwłaścicielami sklepu muzycznego we French Quarter. Osłuchany w muzyce, ale nie czytający nut, sześcioletni Harry biegle grywał na pianinie. Uświetnił nawet prestiżową ceremonię zaprzysiężenia swego ojca na prokuratora okręgowego. Okrzyknięty lokalnym „ cudownym dzieckiem” swą pierwszą płytę zrealizował mając zaledwie dziesięć lat. Z dumą opowiadał rówieśnikom, że był wtedy liderem zespołu dixielandowego. Jak na muzyka z Nowego Orleanu przystało, jako kilkunastolatek pracował w klubach zlokalizowanych na słynnej Bourbon Street. Jednocześnie pobierał lekcje muzyki u Ellisa Marsalisa i Jamesa Brookera. Z czasem stał się prymusem New Orleans Center for the Creative Arts. Dał się wtedy poznać jako utalentowany pianista oraz laureat rozlicznych, lokalnych konkursów i przeglądów. Na profesjonalnej, jazzowej estradzie zadebiutował jednak w Nowym Jorku, który odtąd stał się miejscem , gdzie realizował najważniejsze projekty. Brawurowo zadebiutował ( w 1985 roku) prezentując – wraz z Delfayo Marsalisem – autorską formację funkową. Czas między klubowymi koncertami w Greenwich Village ( głównie jako pianista) oraz kierowaniem chórem gospel w Baptist Bronx Church wypełniały mu studia w prestiżowych nowojorskich uczelniach (Hunter College oraz Manhattan School of Music). Przełomową dla młodego muzyka była praca w hotelu Algonquin’s Oak, gdzie nie tylko popisywał się jazzową pianistyką, ale coraz częściej śpiewał popularnie wodewilowe piosenki i standardy jazzu. Z taką ofertą dotarł do Columbia Records, z którą niebawem podpisał wieloletni kontrakt. Gdy zrealizował swój debiut (nagrania do filmu „ Kiedy Harry poznał Sally”) nieoczekiwanie stał się jednym z najmodniejszych pianistów-wokalistów Ameryki. Odtąd jego nagrania pojawiają się nie tylko na jazzowych listach przebojów, ale coraz częściej otwierają bestsellery hitów muzyki rozrywkowej. Kariera H.Connicka dzisiaj znaczona jest ponad dwudziestoma autorskimi, znamienitymi albumami. Choć jego nagrania pojawiają się na jazzowych listach przebojów a sam artysta najwyraźniej faworyzuje stylistykę jazzową, to kolejne albumy i koncerty są jednak bliższe komercji tej muzyki. Gorąco polecam – to wspaniały łyk Nowego Orleanu !