Urodzinowy “prezent” sprawia swoim fanom John Coltrane ( 23.09.1926-17.07.1967). Po prawie sześciu dekadach ukazuje się nagranie z występu  zespołu Johna Coltrane’a  w Seattle. Materiał „A Love Supreme: Live In Seattle” został zarejestrowany pod koniec 1965 roku, podczas ostatniego wieczoru serii koncertów w The Penthouse w Seattle. Po serii nieznanych dotąd nagrań Johna Coltrane’a ( albumy „Both Directions At  Once: The Lost Album” oraz  „1963: New Directions”) to kolejna sensacja. Sesja dokumentuje bowiem przełomowy dla jego kultowego kwartetu moment, w którym rozbudowuje zespół zapraszając do współpracy drugiego saksofonistę Pharoaha Sandersa i drugiego kontrabasistę Donalda Garretta.

Rok wcześniej, w grudniu1964 roku w nowojorskim Van Der Gelder Studios zrealizowano jednodniową sesję nagraniową, które zrewolucjonizowała nowoczesny jazz. W studio pojawili się pianista McCoy Tyner,  basista Jimmy Garrison , perkusista Elvin Jones oraz lider, saksofonista John Coltrane. Nagrano wtedy przełomowy dla jazzu album A Love Supreme –  najważniejszą płytę w historii jazzu.. John Coltrane walcząc z nałogami kilka lat wcześniej przeżył swoiste nawrócenie i podążał ścieżką duchową, gdzie bóg był najważniejszą, oprócz samej muzyki, rzeczą w życiu artysty.  Kompozycja „ A Love Supreme”  złożona zaledwie  z czterech fragmentów, łączących się w całość tworzyła w interpretacji kwartetu hymn złożony Bogu, Absolutowi, Kosmosowi i  Miłości i stała się manifestem nowoczesnego jazzu. Suita „A Love Supreme” to historia Johna Coltrane’a, jego muzycznej podróży i duchowej ścieżki. To jedno z najbardziej znaczących nagrań kanonu jazzu, wielokrotnie analizowane przez muzyków, nie tylko jazzowych. Magazyn Rolling Stone konsekwentnie wymienia nagranie wśród najlepszych albumów wszechczasów. „ Ze swoich wielu muzycznych kreacji Coltrane patrzył na „A Love Supreme” w bardzo szczególny sposób. Nazwał „A Love Supreme” pokorną ofiarą dla boga. Żadna inna jego kompozycja ani nagranie nie miały takiego przekazu. Album „A Love Supreme” był zarówno osobistym, jak i publicznym oświadczeniem – kazaniem uniwersalistycznej wiary”  pisze w komentarzu do nowego albumu krytyk Ashley Kahn.

Wyjątkowe znaczenie „A Love Supreme: Live In Seattle” podkreśla fakt, że John Coltrane rzadko wykonywał swoją czteroczęściową suitę po nagraniu jej w studiu w 1964 roku. Materiał skomponowany i stworzony jako swoiste wyznanie przepełnione duchowością stał się bestsellerem, a także otrzymał nagrodę Grammy. Przez ponad sześć dekad panowało przekonanie, że jedyne zarejestrowane publiczne wykonanie „A Love Supreme” miało miejsce podczas francuskiego festiwalu w Juan-Les-Pins w lipcu 1965 roku (nagranie to zostało wydane ponad dwadzieścia lat temu). Natomiast nagranie zawierające występ z października 1965 roku znajdowało się w prywatnej kolekcji saksofonisty Joe’go Brazila. Do tej pory ten materiał mogli wysłuchać jedynie jego przyjaciele.

„ A Love Supreme: Live In Seattle” jest fascynującym i niespotykanym wykonaniem pełnej suity, charakteryzującym się luźniejszym i bardziej improwizowanym podejściem oraz poczuciem wspólnoty, podobnym do tego jakie odczuwają wierni podczas nabożeństwa.  Zawiera wszystkie części jazzowej suity (“A Love Supreme – Acknowledgement”, “Resolution”, “ Pursuance” i przejmujący, finałowy “Psalm”). W nagraniu udział wzięli saksofoniści  John Coltrane i Pharoah Sanders, pianista McCoy Tyner, perkusista Elvin Jones  oraz kontrabasiści Jimmy Garrison i Donald Garrett. Warto odnotować, że w nagraniu pojawił się tu również Carlos Ward, wówczas młody saksofonista, który stawiał swoje pierwsze kroki na scenie. Materiał  „A Love Supreme: Live In Seattle” został zarejestrowany ze sceny za pomocą dwóch mikrofonów podłączonych do magnetofonu Ampex, a jedyne kopie taśm zostały bardzo dobrze zachowane, co dało niezwykle wyraźne i wolne od zniekształceń nagranie. „Niesamowite jest to, że taśmy z tej epoki często ulegają uszkodzeniom spowodowanym przez ciepło lub wilgoć lub po prostu są układane poziomo, jednak te taśmy są w doskonałym stanie. W rezultacie, są to najlepsze amatorskie nagrania Johna Coltrane’a, nad którymi mieliśmy przyjemność pracować” – komentuje historyczne nagrania inżynier Kevin Reeves, producent wydania.

Dionizy Piątkowski