Kontrakt dla monachijskiej oficyny ECM Records oraz zaufanie, jakim darzy muzyków jej producent Manfred Eicher jest szczególnym, artystycznym zobowiązaniem. Bo z jednej strony, każdy wydany w ECM album nobilituje artystę i „pozycjonuje“ go na jazzowym rynku, z drugiej strony format „brzmienia powyżej ciszy“ wyznacza także określony standard kreacji oraz postrzegania muzyki. Sukces, jaki niesie ze sobą marka ECM jest także swego rodzaju artystycznym stygmatem i staje się z czasem oczywistą syntezą sztuki. Może właśnie dlatego sensacji nie wywołują np. kolejne albumy Keitha Jarretta, Jan Garbarka czy Shai Maestro, bo są one „a priori“ w swym kunszcie perfekcyjnie doskonałe. Stąd niezwykle trudno – poza opowieścią o niekwestionowanej kreatywności muzyków – oceniać „En attendant“ nowy album znakomitego Marcin Wasilewski Trio. Muzycy przyzwyczaili nas do artystycznego poziomu, który jest już nie tylko „jazzowym wzorcem z Serves“, ale także oczywistą perfekcją brzmień, techniki gry, kompozycji oraz samego budowania muzyki.

Pianista Marcin Wasilewski, kontabasista  Sławomir Kurkiewicz oraz perkusista Michał Miśkiewicz grają wspólnie od 1993 roku; najpierw zauroczeni muzyką Komedy, później włączeni w koloryt kwartetu Tomasza Stańko. Wraz z legendarnym trębaczem zrealizowali ( dla ECM Records) kultowe albumy „Soul of Things” (2001), „Suspended Night” (2003) oraz „Lontano” (2005). „W całej historii polskiego jazzu nigdy nie mieliśmy takiego zespołu – komplementował młodych muzyków Tomasz Stańko. Każdego dnia czuję się zaskoczony. Po prostu stają się coraz lepsi”. Entuzjazm podziela także amerykański Jazz Times: Marcin Wasilewski nie myśli jak inni pianiści jazzowi. Jego improwizacje, wyczucie muzycznej przestrzeni i tonalne obrazy są tak świeże, tworzą tajemniczą i enigmatyczną rzeczywistość. Trio ma odwagę, aby tworzyć muzykę cechowaną spokojem i cierpliwością. Fakt, że grali razem, odkąd byli nastolatkami jest wyczuwalny w sposobie, w jaki wzajemnie ufają swoim pomysłom jako kolektyw”.

W ciągu zaledwie kilku lat albumy Marcina Wasilewskiego, Sławomira Kurkiewicza i Michała Miśkiewicza stały się kanonem prestiżowej ECM Records: „Trio”  zrealizowane w 2004 roku, „January” (2007), „Faithful” (2010), „Spark of Life” z saksofonistą Joakimem Milderem (z 2014 roku), „Live” (2016), a także „Arctic Riff” wraz z saksofonistą Joe Lovano ( 2019). Trio Marcina Wasilewskiego zrealizowało ECM-owskie sesje także z saksofonistą Trygve Seimem, album „ Forever Young” (2013) gitarzysty Jakoba Younga. Ponadto Marcin Wasilewski i Sławomir Kurkiewicz pojawiają się na płytach Manu Katché „Neighborhood” (2004) oraz „Playground” (2007). Imponująca dyskografia ! „Wiele lat wspólnego grania doprowadziło do powstania zespołu o całkowicie symbiotycznym przepływie twórczym” – zauważył Don Heckman z Los Angeles Times. Kiedy Marcin Wasilewski Trio zaistniało na międzynarodowej scenie jazzowej. Komunikacja między muzykami oparta na improwizacji, pogłębiała się z biegiem lat, wraz z rozwojem ich kreatywności” .

Niezwykle ważnym w karierze Trio okazał się album „Arctic Riff nagrany wspólnie z legendarnym saksofonistą Joe Lovano. Kreatywna współpraca Marcin Wasilewski Trio i obdarzonego głębokim brzmieniem amerykańskiego tenorzysty zaowocowała muzyką pełną skondensowanego feelingu, w której liryzm i siła wydają się idealnie zrównoważone. Projekt przedstawia nowe kompozycje Marcina Wasilewskiego i Joe Lovano, ale i (zagrany w dwóch wersjach)  standard Carli Bley, „Vashkar”. Album „Arctic Riff” został nagrany w słynnym, francuskim Studio La Buissonne w sierpniu 2019 roku i oczywiście wyprodukowany przez Manfreda Eichera. Teraz – po pandemicznych zawirowaniach –koncertowa wersja albumu zostanie zaprezentowania na estradach Europy i w kilka miastach Polski.  To takżę doskonały pretekst, by wraz z trasą koncertową pokazać  „En attendant”- najnowszy album Trio Marcina Wasilewskiego.

 En attendant” został nagrany tuż przed rozpoczęciem współpracy tria z saksofonistą Joe Lovano w studio La Buissone w 2019 roku, kiedy to powstawał album „Arctic Riff”.  Sesja „En attendant” stworzony przez Marcina Wasilewskiego, Sławomira Kurkiewicza i Michała Miśkiewicza,  charakterystyczny w swym brzmieniu i w niepodrabialnym stylu, prezentuje bardzo szeroki wachlarz stylistyczny, od J.S.Bacha po improwizację. Między wspólnymi kompozycjami tria znalazły się również „Glimmer of Hope” Marcina Wasilewskiego, ponadczasowy „Vashkar” Carli Bley, legendarny utwór The Doors „Riders on the Storm”, a także Wariacja Goldbergowska J.S. Bacha.  Trzyczęściowa kompozycja „In Motion” jest jak dotąd najtrafniejszym wyrazem umiejętności tria do odkrywania nowych form, kształtów i struktur muzycznych, przy zachowaniu architektonicznych proporcji. Jednym z ulubionych utworów Tria, który również znalazł się na nowej płycie jest „Vashkar” –  kompozycja Carli Bley (ukazała się w 1963 roku na „Footloose!” Paula Bley’a). Ale ciekawą inspiracją są także dla Trio autorskie wersje popowych i rockowych utworów. Na wcześniejszych albumach znalazły się przecież „Hyperballad” Björk, „Diamonds and Pearls” Prince’a a nawet “Message in a Bottle” The Police. Teraz kultowy „Riders on the Storm” The Doors dołącza do tej listy prezentując się w nieco niekonwencjonalnej aranżacji. Podczas gdy rytmikę utworu tworzy groove bliski oryginału, basista Sławomir Kurkiewicz, improwizując, zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan, podczas gdy Marcin Wasilewski wydobywa ciekawą harmonie kompozycji. „En attendant” jest dowodem niezwykłej wyobraźni muzyków i wyrazem tego, w jaki sposób pochodzące z wielu źródeł inspiracje mogą być opowiedziane muzycznym językiem. Przez ćwierć wieku  wspólnego grania, znakiem rozpoznawczym Trio stała się wyjątkowa płynność i symbioza brzmienia, która czyni twórczość Trio piękną, perfekcyjną i  absolutnie wyjątkową.

Dionizy Piątkowski