Po doskonale przygotowanym i jeszcze lepiej podjętym albumie „Polish Ladies Jazz” oczywistym było, że powinna nastąpić także i „męska” odsłona tej kompilacji. Dwupłytowy „Polish Ladies Jazz” okazał się bowiem niezwykle zgrabnym zestawem obejmującym nagrania znakomitych wokalistek: Krystyny Stańko, Izy Kowalewskiej, Agaty Kuliś, Laury Cubi Villei, Joanny Knitter, Renaty Irsy, skrzypaczki Oli Jas, pianistki Joanny Bejm, kontrabasistki Kamili Drabek, pianistek Oli Mońko oraz Ilony Damięckiej, gitarzystki Krzysi Górniak i egzotycznej wokalistki Rasm Almashan. Ale to także zestaw, który swoim urokiem artystycznym bronił się doskonale przed twardym światem jazzmanów. Producent i znawca jazzu Marcin Jacobson uległ więc pokusie, by skonfrontować te dwa światy kolejną kompilacją skupiając się tym razem na dżentelmenach jazzu.
Ideą przewodnią zestawu miał być, jakże popularny w tym gatunku, fortepian. Stąd też dominują na „Polish Gentlemen Jazz” głównie klawiszowcy: Leszek Kułakowski, Wojciech Konikiewicz, Bogdan Hołownię, Jarosławk Małys, Wojciech Puszek, Przemek Raminiak, Dominik Kisiel, ale także przedstawiciele młodszego pokolenia – Michał Ciesielski, Piotr Matusik, Michael Kornas, Dominik Wania, Jan Jarecki, Jan Rejnowicz, Jakub Hajdun. Pojawia się jazz w kompozycjach z akordeonem (Paweł A. Nowak, Cezary Paciorek), a utworach z udziałem wibrafonu wystąpił znakomity Dominik Bukowski. To także liderzy własnych zespołów lub prezentują swoje umiejętności w grupach czołowych polskich artystów takich, jak Maciej Strzelczyk and Friends, Adam Wendt & Friends, Piotr Rodowicz i Przyjaciele, Göran Larsen Group, Piotr Lemańczyk Trio, JAH Trio, Krzysztof Puma Piasecki Group, Marcin Gawdzis Quartet, Ad Shave, Almost Jazz Group, Alone Together Quartet, Quartado. Dzięki takiej różnorodności muzyki oraz kompozycji powstał album, który wymyka się typowej, jazzowej składance. „Fortepian jest chyba nadal najpopularniejszym instrumentem klasycznym, który co prawda wielkością ustępuje akustycznym organom, ale nie ugiął się pod riffami elektrycznych gitar elektrycznych i kosmicznymi chmurami współczesnej elektroniki – wyjaśnia koncepcję albumu Marcin Jacobson. Jest też krewniakiem klawikordu i klawesynu, ale mając o wiele większe możliwości brzmieniowe nadano mu dość abstrakcyjne imię – forte i piano, czyli głośno i cicho. Twórcami tego wiekopomnego wynalazku byli Bartolomeo Cristofori z Włoch, Sebastian Erard z Francji i mieszkający w USA, Niemiec Henry Steinway. Przebogata, licząca z górą cztery wieki, historia fortepianu miała niebywały wpływ na rozwój muzyki wszelakiej, a co za tym idzie i globalnej kultury. Jego magia wynika z bardzo szerokiej skali dźwięków jakimi dysponuje, ich ekspresji oraz możliwości kontrolowania ich dynamiki”.