Swój kolejny album „ Groove Heros” amerykański wokalista Vinx ( Vincent De Parrette ) utrzymał w konwencji soulowego jazzu z ogromnym ładunkiem „ groove ” i roztańczonym rytmem. Vinx jest tutaj niezwykle autentyczny w swoich pomysłach, bo posiłkuje się brzmieniem i nastrojem wyjętym wręcz z amerykańskiej tradycji muzyki soul, groove-jazzu i funky. To są jego „heroes”, jego tytani i bohaterowie jego muzyki. Album jest również doskonałym odniesieniem do tego, co można by nazwać dzisiejszym „ motown sound ”. Doskonały zespół ( basista Reggie Washington, pianista Alfio Origilio, perkusista Patrick Dorcean) wspierani są tap-dancerem Lee Paynem oraz  wokalistą Alem ( Mael Gayoud) wykorzystującym technikę beat-boxu. Subtelny śpiewak Vinx nie kopiuje znanych wokalistów. Jest w swojej sztuce niezwykle naturalny i przekonywujący. Doskonale odnajduje się zarówno w  przeboju „Family Affair” Sly Stone , jak i – w utrzymanych w podobnej konwencji- własnych kompozycjach. Vinx jest bardzo blisko dzisiejszej, przebojowej  soul-music, ale mocno pulsuje w nim brzemię jazzu i ludowej tradycji Południa USA. Słychać w jego piosenkach sporo funky, bluesa, rhythm ‘n bluesa a nawet rozkołysanej bossa-novy.

 Vinx należy do grona najpopularniejszych solistów – wokalistów, którzy pojawiają się na estradach całego świata. Obdarzony charyzmą estradowca i talentem na miarę Bobby’ego McFerrina jest gwiazdą m.in. ostatniego Montreal Jazz Festival i klubowych koncertów w nowojorskim Blue Note. Nadto jest  wykładowcą prestiżowej The Berklee College of Music w Bostonie oraz autorem rozlicznych , autorskich projektów. Amerykański wokalista  Vinx to także bohater koncertów i nagrań z największymi jazzu i estrady. Do współpracy zapraszają go Stevie Wonder, Sting, Herbie Hancock, Sheryl Crow, Branford Marsalis, Ernie Watts, Taj Mahal, Ricki Lee Jones, Cassandra Wilson, Brenda Russell ale także  Cher, Tom Jones i Will Downing. Nie bez powodu współproducentem trzech, entuzjastycznie przyjętych przez publiczność i krytyków  wcześniejszych albumów jest Sting, który nie kryje zachwytu dla Vinxa ( „ jego barytonowy głos nurkując i wznosząc się melodiami wprawia mnie w zdumienie i podziw„). Mistrz jazzowej wokalistyki Al Jarreau komplementował : „ jak ma się taki głos, to przyszłość wokalistyki jazzowej jest zabezpieczona”, a Stevie Wonder potwierdza, że „ śpiew Vinxa jest prezentem , jaki możesz dać tylko tym których szanujesz”.

Dionizy Piątkowski