Dla każdego kontrabasisty zmierzenie się z muzyką Charliego Hadena jest nie lada wyzwaniem. Ale jest także oczywistym, własnym, artystycznym postrzeganiem, tego co w nowoczesnym jazzie zaproponował ten wybitny amerykański basista – kompozytor.  Innowacje Charliego Hadena, jego  twórczy wkład w muzykę kwartetu Ornette’a Colemana sprawiły, że zaistniał na scenie jazzowej jako jeden z najbardziej sprawnych i kreatywnych  basistów, i to w czasach, gdy kilku innych reprezentantów tego instrumentu (włączając tu Charlesa Mingusa oraz dwóch innych basistów Colemana – Scotta La Faro i Izenzona) weszło w światła reflektorów, wzorując się głównie na wirtuozerii np. Paula Chambersa, Ray Browna czy Percy Heatha. Dla Charliego Hadena jazz nie był awangardowym monolitem : artysta poruszał się w rejony akustycznego modern-jazzowego brzmienia, ale także w świat eksperymentów o najróżniejszych stylistykach. Dla wielu Charlie Haden jest być może tylko perfekcyjnym instrumentalistą i kreatywnym artysta jazzu, dla innych pozostaje także jako niezwykle elokwentny, ciekawy oraz niedościgniony kompozytor. To właśnie jego słynne kompozycje stały się pretekstem ciekawej sesji, którą zaproponował wybitny polski kontrabasista Wojciech Pulcyn. Nagrania dokonano jesienią 2016 roku w Studiu Polskiego Radia im. W. Lutosławskiego w Warszawie  a pieczę nad całym projektem przejęła prestiżowa For Tune Records.

Wojciech Pulcyn to jeden z najwybitniejszych ,polskich kontrabasistów pojawiający się zawsze w otoczeniu znakomitych muyzków. Współpracował m. in. z Piotrem Baronem, Ewą Bem, Imerem Demirerem, Wojtkiem Karolakiem, Pawłem Kaczmarczykiem ”Audiofeling Band”, z zespołem Kapela ze wsi Warszawa, Erykiem Kulmem – ”Quintessence”, Sławomirem Kulpowiczem, z zespołem „Lutari”,  Kevinem Mahogany’m, Henrykiem Majewskim, Robertem Majewskim, Marcinem Maseckim, Januszem Muniakiem, Maciejem Sikałą, Januszem Skowronem, Wojtkiem Staroniewiczem, Jarkiem Śmietaną, Tony Lakatosem, Michałem Urbaniakiem, Janem „Ptaszynem” Wróblewskim, Monty’m Watersem i wieloma, wieloma innymi.  Grał także  zespołach Kazimierza Jonkisza „Energy”, kwartecie Rafała Sarneckiego, trio Piotra „Bociana” Cieślikowskiego, Gasper Bertonceli Project, kwartecie Michała Kobojeka także wraz z Mariuszem Lubomskim, Kubą Stankiewiczem, Danielem Kramerem, Olgą Boczar, Bogdanem Hołownia, Jarkiem Wistem, kwintetem Mateusza Smoczynskiego i formacją Polish United Orchestra.

Teraz dla projektu  „Tribute to Charlie Haden” zaprosił znamienitych muzyków : wokalistkę Grażynę Auguścik, trębacza Tomasza Dąbrowskiego, saksofonistę Mateusza Śliwę, pianistę Kubę Stankiewicza, perkusistę Sebastiana Frankiewicza. Gościem specjalnym projektu został 8-letni syn kontrabasisty, Piotr popisujący się w tradycyjnej „ Oh Shenandoah”. Zestaw kompozycji na płycie został ciekawie „skomponowany”. Z jednej strony znane ( ale i dla solistów trudne) kompozycje Charlie’go Hadena ( „Broken Shadows”, „Pocket Full of Cherry”, „For Turiya”, „Sandino”, „Our Spanish Love Song” czy słynny „Waltz For Ruth”) , z drugiej ultranowoczeny  standard Ornette’a Colemana „ Lonely Woman” czy piosenka „First Song” niegdyś wykreowana śpiewem Abbey Lincoln, teraz przepiękne, z subtelnościami godnymi wielkiej wokalistyki zaśpiewana przez Grażynę Auguścik. Album „Tribute to Charlie Haden” – zapis koncertu – jest przy tym niezwykle impresyjny a ciekawe improwizacje łącza się z pogodnymi tematami kompozycji Ch.Hadena. Jakby stanowiły dowód na uniwersalizm sztuki wielkiego basisty nowoczesnego jazzu. Chociaż dla Charlie’go Hadena awangarda jazzu, stylistyka free oraz  totalna improwizacja stanowiły określony zamysł twórczy, to w swoich kompozycjach zawsze ulegał pogodnej, często „przebojowej” melodyce. W podobnym kierunku zdaje się zmierzać koncepcja Wojciecha Pulcyna na płycie „Tribute to Charlie Haden”.

W grze Charlie’go Hadena fascynuje mnie brzmienie i dobór dźwięków – mówi o projekcie polski kontrabasista –  Gdyby ktoś początkujący zagrał takie linie basowe, które są charakterystyczne dla Hadena, powiedziałbym, że to nie ma sensu, że to nie pasuje do muzyki. Ale gdy gra to Charlie Haden wszystko jest na swoim miejscu i to jest niesamowite, wręcz niewytłumaczalne. Od zawsze chciałem zrozumieć na czym polega ten fenomen i dlatego zacząłem studiować jego muzykę. W odróżnieniu od innych wybitnych kontrabasistów w improwizacji nie posługuje się skalami. Dla Hadena priorytetem pozostaje melodia i spokój w grze. Nie popisuje się techniką – muzyka pozostaje dla niego zawsze na pierwszym miejscu. Jak wpłynął na mój sposób rozumienia roli kontrabasu w jazzie? Jako młody człowiek myślałem, że trzeba być przede wszystkim bardzo biegłym technicznie aby grać jazz. Słuchając Charliego Hadena zwróciłem uwagę na to, że użycie jednego, właściwego dźwięku w danym momencie jest stokroć ważniejsze niż efektowne zagranie tysiąca nut. Dlaczego jest dla mnie mistrzem? Przez niezwykłą wrażliwość, dzięki której jego muzyczne myślenie jest najbliżej mego serducha”.

 Wojciech Pulcyn przedstawia szerokie spectrum „stylistyki” kompozytorskiej Charlie’go Hadena. Niezwykle konsekwentnie i bardzo spójnie  dba o różnorodność brzmienia umiejętnie budując napięcie a zmieniając skład zespołu – od grania solo, poprzez kwintet, kwartet, trio stworzył niezwykle ciekawy, artystyczny „trade mark” nie tylko dla swojej koncepcji postrzegania jazzu Hadena, ale także budując niezwykle zgrabny mariaż tego, co trudne, z tym co jest dzisiaj pulsem nowoczesnego „ hadenowskiego” jazzu.

Dionizy Piątkowski