Do kolekcji nagrań z muzyką Nino Roty z filmów Federico Felliniego dołączyła słynna Filarmonica Della Scala z genialnym dyrygentem Riccardo Chailly’m. To kolejny, piękny album z interpretacjami włoskiego kompozytora Nino Roty. Riccardo Chailly poznał Rotę w 1974 w Lanciano we Włoszech, gdy kompozytor przygotowywał młodych uczestników International Summer Orchestra Course do wykonania jego koncertu fortepianowego. Riccardo Chailly, miał wtedy 21 lat, wspomina Nino Rotę jako bardzo spokojnego człowieka, o wysokiej kulturze i ogromnej wiedzy muzycznej. Mediolańczyk Riccardo Chailly rozpoczął swoją karierę jako dyrygent operowy i stopniowo rozszerzał swój repertuar o muzykę symfoniczną. Z katalogiem obejmującym ponad 150 nagrań R.Chailly posiada najdłuższy, ekskluzywny kontrakt nagraniowy ze wszystkich żyjących dyrygentów; pracuje dla Decca Records już ponad 40 lat.
W katalogu nagrań z etykietą Rota/Fellini jest zatrzęsienie wersji rozrywkowych oraz oryginalnych ścieżek dźwiękowych z filmów legendarnego reżysera, ale stosunkowo mało jest np. nagrań jazzowych. Zachwycił mnie niegdyś projekt „ Fellini Jazz ”, w realizacji którego udział wzięli m.in. trębacz Kenny Wheeler, saksofonista Chris Potter, kontrabasista Charlie Haden i perkusista Paul Motian oraz lider-pianista Enrico Pieranunzi. Równie ciekawym była album „Cinema ,Circus & Spaghetti: Sex Mob Plays Fellini: The Music of Nino Rota ” nowojorskiej formacji Sex Mob. Sesja określona została przez amerykańskich krytyków „…za jedną z ważniejszych i najciekawszych interpretacji muzyki Nino Roty” . Brawurowe, jazzowe interpretacje muzyki do filmów Felliniego porównano do kultowego albumu „I Remember Nino Rota” jaki w 1981 roku wyprodukował, z plejadą jazzowych gwiazd, Hal Wilmer. Wśród artystów, którzy odpowiedzieli wtedy na zaproszenie Wilmera znaleźli się m.in. Carla Bley, Wynton Marsalis, Steve Swallow, Bill Frisell, Steve Lacy, Ron Carter, Jaki Byrd, wokalistka Debbie Harry oraz elita awangardzistów New Black Tradition: Muhal Richard Abrams, Henry Threadgill, Amina C.Meyers, Fred Hopkins. Solowe interpretacje „Amarcord” oraz ”La Strada” ( Jaki Byrd ), “Juliet of the Spirits” (Bill Frisell), “Roma“ ( Steve Lacy ) są dzisiaj najważniejszymi improwizacjami nowoczesnego jazzu. Niezwykle ciekawą interpretację muzyki Nino Roty do filmów Federico Felliniego przedstawił także akordeonista Richard Galliano. Jego „ Nino Rota ” zrealizowana dla prestiżowej, klasycznej oficyny Deutsche Grammophon jest najlepszą wizytówka kreatywności francuskiego wirtuoza.
„The Fellini Album” zrealizowany przez orkiestrę filharmoników Della Scala pod kierunkiem Riccardo Chailly’ego przedstawia nowe ujęcie muzyki z filmów „Słodkie życie”, „Amarcord”, „8 ½”, „Klauni” oraz „Casanova”. Ciekawe interpretacje pozwalają docenić zróżnicowany styl kompozycyjny Nino Roty i usłyszeć, jak Riccardo Chailly i Filarmonica Della Scala mistrzowsko eksplorują każdy subtelny szczegół, melodię i rytm oraz doskonale ukazują ducha włoskiego kina lat 50-tych i 60-tych na przykładzie sztandarowych kompozycji Nino Roty ( ”Il Casanova di Federico Fellini Suite”, ” La Dolce Vita Suite”, „Otto e Mezzo – 8 ½”,„ Amarcord Suite”, „I Clowns Suite” oraz słynny „ Amarcord”).
Styl kompozycyjny Nino Roty nie cieszył się poważaniem w środowisku muzycznym tamtego okresu. Inni twórcy uważali, że jest on zbyt mocno powiązany z muzyką filmową, co pozbawia go piękna. Nino Rota nie rysował granic między poszczególnymi gatunkami i skupiał się na tworzeniu muzyki, która wchodziłaby w dialog z obrazami na ekranie i nie obezwładniała ich bogactwem tekstur i przesadną pompą. Nino Rota to bez wątpienia czołowy kompozytor włoskiej muzyki filmowej lat 50-tych i 60-tych a świat filmów Federico Felliniego pozwolił mu w pełni rozwinąć twórczy potencjał, pomimo faktu, że reżyser nie postrzegał muzyki jako głównego, artystycznego medium. Fellini pytany o relacje z kompozytorem twierdził, że ich relacja zawodowa była „zbieżnością dwóch temperamentów, dwóch osobowości, dwóch istot, które nie miały innego wyboru i musiały wspólnie uczestniczyć w procesie tworzenia filmów”. Jak wspaniała była to „zbieżność dwóch temperamentów” wspaniale uchwycił Riccardo Chailly i jego Filarmonica Della Scala.