Wśród imprez „komedowskich” pielęgnujących oraz podtrzymujących pamięć o wybitnym polskim kompozytorze i jego muzyce na szczególną uwagę i szacunek zasługują nie tylko okolicznościowe „dni Komedy” oraz liczne koncerty, ale przede wszystkim zwarte i stałe imprezy festiwalowe, dla których Krzysztof Komeda-Trzciński jest nie tylko programowym idiomem, ale także pretekstem do prezentacji jego muzyki. Najważniejsze festiwale „komedowskie” odbywają się w Ostrowie Wielkopolskim (Jazz w Muzeum oraz Festiwal Muzyki Filmowej Krzysztofa Komedy), Warszawie (Festiwal Muzyki Filmowej Krzysztofa Komedy), jest poznański Czas Komedy oraz odbywający się od trzydziestu lat w Słupsku, Komeda Jazz Festival. Regionalna pamięć o muzyku ma swoje naturalne odniesienie do miejsc i miast w których bywał Krzysztof Trzciński: w Poznaniu Komeda się urodził, studiował, tutaj założył legendarny Sekstet; w Ostrowie Wielkopolskim uczęszczał do gimnazjum, zdobył maturę, zafascynował się jazzem i grał w szkolnym zespole Karioka; w Warszawie zdobywał laury wybitnego muzyka i kompozytora oraz nagrywał i koncertował. W karierę artysty jest jeszcze wpisany Kraków (pełne wejście w nowoczesny jazz), Częstochowa (gdzie „zyskał” pseudonim Komeda), potem już wielki świat: Kopenhaga (koncerty w Montmartre Jazz Club), Sztockholm (Golden Circle Club) i sława Hollywood. Skąd zatem uwielbienie i fascynacja postacią i muzyką Krzysztofa Komedy w Słupsku ?
Rokrocznie w Słupsku, w listopadzie, odbywa się międzynarodowy Komeda Jazz Festival. Patronem festiwalu jest najwybitniejszy polski kompozytor, twórca jazzu nowoczesnego -Krzysztof Komeda-Trzciński. Festiwal (jako Rondo Jazz Festival) wystartował w Słupsku jesienią 1995 roku z inicjatywy słupszczanina – mieszkającego tu i tworzącego kompozytora, pianisty i pedagoga Leszka Kułakowskiego. Pomysłów oraz projektów, jakie zrealizował promując Komedę jest zatrzęsienie a jego autorski Komeda Jazz Festival jest z pewnością najważniejszym „komedowskim” wydarzeniem na polskiej scenie jazzowej. To już nie tylko doroczny Konkurs Kompozytorski im. Krzysztofa Komedy, projekty oraz sesje „komedowskie” organizowane przez Leszka Kułakowskiego, ale także przebogaty zestaw niepowtarzalnych premier oraz nagrań, jakie realizuje słupski artysta zainspirowany kompozycjami wybitnego polskiego kompozytora. Leszek Kułakowski to twórca o ogromnej wyobraźni muzycznej: kreatywnie eksperymentował ze swoją muzyką w licznych autorskich projektach, inspirował się Chopinem, folklorem kaszubskim, yassem, Trzecim Nurtem oraz rozlicznymi projektami „komedowskimi”. Artysta ma na koncie kilkanaście autorskich płyt oraz udział w wielu sesjach polskich i zagranicznych muzyków. Fascynacja muzyką Komedy u Leszka Kułakowskiego wykreowała w prowincjonalnym Słupsku znakomity, lokalny festiwal jazzowy. I choć muzyki Komedy na początku było mniej, to po kilku latach Kułakowscy (bo do koncepcji i realizacji festiwalu włączyła się także żona artysty, Regina Kułakowska) rozwieszają charakterystyczny banner „Komeda Jazz Festival”, który powiewa na estradach Słupska od trzydziestu lat, prezentując wybitnych artystów, nieszablonowe koncepcje, „komedowskie” projekty, gwiazdy światowego jazzu oraz – pewnie się nie mylę – wszystkich najwybitniejszych twórców polskiego jazzu.
Ostatnia edycja tego znakomitego pod względem koncepcji oraz projektów festiwalu uhonorowana została przepięknym, okolicznościowym i ekskluzywnym wydawnictwem: albumem „Komeda Jazz Festival I – XXX” przygotowanym przez znawcę twórczości Krzysztofa Komedy oraz wieloletniego rezydenta festiwalu w Slupsku, Andrzeja Winiszewskiego. „Kiedy Regina i Leszek Kułakowscy zaproponowali mi napisanie małej monografii festiwalu – pisze Andrzej Winiszewski – wiedziałem, że praca nie będzie łatwa. Ilość materiałów, publikacji, opracowań, notatek i festiwalowych relacji prasowych, czy tych pochodzących bezpośrednio od świadków wielu festiwalowych wydarzeń, była ogromna. Jednak w tym gąszczu wielowątkowości uznałem, że przede wszystkim trzeba pokazać słupski festiwal jako miejsce promocji i prezentacji wszystkiego, co przez ponad pół wieku utrwalało pamięć o Komedzie i jego muzyce”.
Andrzej Winiszewski – elokwentny krytyk muzyczny, archiwista, kolekcjoner i znawca jazzu podjął się trudu uporządkowania tej 30-letniej historii. Jak zwykle w takich opracowaniach trzeba przyjąć określoną metodologię, by efekt stał się nie tyle historycznym zapisem, ale także wniósł emocje oraz atmosferę towarzyszące imprezie. Jest zatem czytelna i konsekwentna chronologia koncertów i wydarzeń, precyzyjny układ projektów i konkursów, jest skrupulatny spis wykonawców oraz przepiękna eskpozycja unikalnych ( i dotąd chyba nie publikowanych) fotografii koncertowych oraz towarzyskich. Są recenzję oraz umiejętnie eksponowane artykuły prasowe, są festiwalowe archiwalia, rekomendacje płytowe ale jest także znamienita, emocjonalna i serdeczna narracja autora albumu. Andrzej Winiszewski jest skrupulatnym archiwistą jazzu, ma ogromna wiedzę, zwłaszcza o polskiej historii tej muzyki i jej twórców, doskonale orientuje się w jazzowej filmografii i jest jednym z nielicznych „komedowców”, dla których każda inicjatywa z hasłem „komeda” jest impulsem do jej poznania i zgłębiania. Dla Komeda Jazz Festival autor publikacji jest szczególnie ważnym partnerem, bowiem w wielu projektach uczestniczył osobiście, prowadził ważne debaty i prelekcje. Zdobył zatem ogromną wiedzę i pozyskał równie unikalne archiwum ikonograficzne, by ułożyć z tego zgrabną oraz interesującą historię nie tylko trzydziestu edycji festiwalu, ale także kawał historii polskiego jazzu. Praca ogromna i skrupulatna, godna słynnych archiwistów i encyklopedystów. Wiem coś o tym, bo sam pracuję w podobnym rygorze. Gratulacje !!!












