Nieczęsto docierają do nas nagrania z dalekiej Australii, choć scena muzyczna tego kraju jest równie rozległa jak ten kontynent. Szukanie brzmień jazzu, soulu i muzyki funkowej jest tym trudniejsze, co oryginalne i  egzotyczne. Ważnym zespołem, który poddał się amerykańskiemu i europejskiemu testowi jest z pewnością formacja Hiatus Kaiyote. Pochodzący z Melbourne kwartet powstał  w 2011  roku z inicjatywy wokalistki Nai Palm  oraz basisty Paula Bendera. Rok później zrealizowali album „Tawk Tomahawk”, który nieoczekiwanie stał się sporym wydarzeniem i  przyniósł zespołowi nominację do nagrody Grammy.  Także album „Choose Your Weapon” zdobył taką samą, prestiżową nominację. Muzycy  swoją twórczość  klasyfikują jako  „multi-dimensional polyrhytmic gangster shit”, ale odniesieniem do tego buntowniczego stwierdzenia jest z pewnością sięganie do tradycji amerykańskiego soul, nurtów new-funky a nawet szukanie inspiracji w tzw. muzyce ludowej.

Zespołem oraz niekonwencjonalną muzykę  zachwyciła się sama Erykha Badu ( „okay, I’m done, in love”)  i ta rekomendacja starczyła by o zespole stało się głośno a do grona ich  fanów dołączyli m.in. Prince, Pharrell Williams, Questlove ( z The Roots), raper Q-Tip (A Tribe Called Quest ) i legendarny DJ oraz prezenter radiowy Gilles Peterson, który  przyznał grupie nagrodę  Breakthrough Artist Of The Year . Choć Hiatus Kaiyote  ma już swoją ugruntowaną pozycję, sporo koncertuje i realizuje kolejne albumy, to  ekscentryczna wokalistka  Nai Palm odnajduje właśnie pomysł na solowa karierę. Ta doskonała i wrażliwa kompozytorka, poetka i wokalistka, obdarzona świetnym głosem i charyzmą estradową, koncertując po całym świecie, stała się dla wielu głosem swego pokolenia a najnowszya album jest jest doskonałym artystycznym manifestem z wspaniałymi piosenkami „Crossfire/ So Into You”, ”Mobius Streak”, “Electric Ladyland”, ”When the Knife”, ”Borderline With My Atoms” czy “Homebody”.

Dionizy Piątkowski