Bez wątpienia wydarzeniem koncertowym miał być jedyny w Polsce jazzowy koncert Charliego Wattsa, perkusisty The Rolling Stones. To koncert, nad którym pracowałem latami. Pierwszą ofertę złożyłem już w 1991 roku, kiedy Watts ze swoim Kwintetem pojawił się na kilku koncertach w Europie. Niestety realizacja takiego pomysłu była wtedy niemożliwa, choćby ze względów finansowych. Management artysty miał do wyboru kilkuset promotorów w całej Europie i tylko czekał na swoistą licytację honorarium. Całkiem blisko był realizowany kontrakt w 2007 roku. Ale wtedy Charlie Watts nie otrzymał zgody na swoje „ jazzowe hobby ” od kolegów z zespołu,, bowiem The Rolling Stones odbywał światową trasę koncertową. Ostatnie „podejście” miało miejsce w 2010 roku: i tym razem perturbacje między agentem perkusisty a managementem Stonsów spowodowały nieoczekiwane odwołanie koncertu.

The Rolling Stones, nim zdobyli popularność i uznanie  nazwali się ” najlepszą, światową grupą rock’n’rolla” nie przewidując, że to buńczuczne i zarozumiałe określenie wypowiedziane na początku lat sześćdziesiątych stanie się po latach oczywistym komplementem. Przez ponad czterdzieści lat The Rolling Stones prowokują swoją muzyką, płytami, koncertami  i osobliwą ” stones-manią ” . Szczególna pozycja   The Rolling Stones wynika z specyficznie lansowanej formuły rocka, w której (początkowo) na plan główny wysunięto fascynację bluesem, ostrym, sugestywnym i prowokującym tekstem, ciekawą , ” ordynarną ” interpretacją i sporą dozą estradowego blichtru. W porównaniu, np. z konkurującymi The Beatles, twórczość Stonesów jest pod względem formy (kompozycje, aranżacje, warstwa literacka) bardziej rozbudowana. Szukająca w muzyce nie tyle przebojowych i populistycznych treści, co także pokoleniowej, pop-kulturowej manifestacji. To co dla The Beatles, The Kinks, Cliffa Richarda i The Shadows było muzycznym wyzwaniem i bezproblemowym przebojem,     w ostentacyjnej stylistyce The Rolling Stones stawało się pokoleniowym manifestem. Muzyka Stonesów stała  się z czasem swoistym zaprzeczeniem antidotum dla ckliwych piosenek Beatlesów. Przeboje „Not Fade Away”, „It’s all Over Now”, kontrowersyjny „Little Red Rooster” oraz standard ekipy M.Jaggera „Satisfaction” przeciwstawiano hitom Lennona-McCartneya: „She Loves You”, „Yesterday”, „Strawberry Fields Forever”. Ironia w muzyce The Rolling Stones, pozorna apoteoza brutalności, siły skrywanej w seksie, podejmowania tematów drażliwych, prowokowanie tekstem i estradowym gestem były zawsze w muzyce Stonesów źródłem zachwytu (młodzież) i dezaprobaty (np. middle-class). Kontrowersyjny i genialny Mick Jagger, wspaniali muzycy  (Bill Wyman, Charlie Watts, Keith Richards,    Ron Wood) w ciągu kilkudziesięciu lat nie dokonując radykalnej stylistycznej wolty utrzymują się na szczytach popularności oraz uznania. Czasem eksperymentem muzycznym były solowe nagrania i koncerty (w tym właśnie jazzowe albumy perkusisty Wattsa, ciekawe albumy Keith Richarda czy solowa kariera Mick Jaggera) to jednak wraz z estradowym obyciem, perfekcją wykonawczą oraz inwencją twórczą Stonesi zachowują własną ,niepowtarzalną stylistyką; piosenki z lat sześćdziesiątych wykonywane są w czasie koncertów ostatnich lat, a standardy Stonesów chętnie śpiewane są przez innych wykonawców pop-music.

Charlie Watts – perkusista The Rolling Stones zawsze pasjonował się jazzem a jego jazzowe fascynacje to nie fanaberie , lecz autentyczny twórczy zamęt i odskocznia od rock’n’ rollowej rzeczywistości oraz ekstrawagancji Micka Jaggera, Keith Richarda i Rona Wooda. Ze szczególną atencją podchodził do Swingu. Jest także ogromnym entuzjastą Boogie Woogie Profesjonalną, jazzową karierę rozpoczął w 1985 roku, kiedy założył autorski big band, z którym odbył entuzjastycznie przyjmowane koncerty w Stanach Zjednoczonych. Efektem trasy i pomysłu Ch.Wattsa był album  „ Live at Fulham Town Hall” – rejestracja efektownego koncertu. Doświadczenie zdobyte w orkiestrze jazzowej sprowokowało perkusistę, by założyć mniejszy zespół: już w 1991 roku na wybranych estradach Europy pojawiał się The Charlie Watts  Quintet . Zachwyt dla muzyki zespołu oraz swingującego perkusisty był tak duży, że nagrane w latach dziewięćdziesiątych albumy ( „ From One Charlie”, „Tribute To Charlie Parker”, „Warm And Tender” oraz „Long Ago And Far Away”) cieszyły się ogromną popularnością. Kiedy zrealizowano kolejny, studyjny „The Charlie Watts / Jim Keltner Project” krytycy oraz publiczność byli zachwycenie.

Ośmielony sukcesami Charlie Watts zaprezentował swój jazz powołując dla koncertów oraz nagrań autorski Charlie’s Tentet. Album „Charlie Watts & The Tentet – Watts ant Scott’s”  zrealizowano w czasie jednej z sesji w klubie Ronnie’ego Scotta. Krytycy byli