Tradycją spotkań Bożonarodzeniowych, które od lat przygotowuje Stołeczna Estrada, jest zapraszanie do Warszawy w okresie świątecznym znakomitych i niekwestionowanych gwiazd muzyki. Podczas minionych, grudniowych spotkań ze specjalnymi świątecznymi programami wystąpili: wybitny kwartet Hilliard Ensemble, legendarna diva operowa Barbara Hendricks, amerykański zespół wokalny Take 6, oryginalny The Golden Gospel Singers. W tym roku zaproszenie przyjął światowej sławy pianista jazzowy Chick Corea. Artysta wystąpi w koncercie solowym, wzbogacając swój repertuar o utwory w tematyce świątecznej.

Chick Corea wnosi do muzyki jazzowej oryginalność kompozytora, wyobraźnię   improwizatora,  technikę  wirtuoza  oraz  sprawność  instrumentalisty.  Przez  lata  nieustannie  tworzy swój własny, jazzowy  wizerunek,  cechujący  się  raz  fascynacjami  fusion i elektronicznym  rockiem,  raz  rytmami  latynoskimi, raz jeszcze  stricto  jazzowym  trio  lub  solowymi  recitalami. Tak rozległa stylistyka wynika głównie z uniwersalności twórczej artysty, dla  którego  w  równym  stopniu  inspiracją  jest twórczość Bartoka,  Beethovena,   jak   Milesa  Davisa,  Billa  Evansa  czy  Charlie   Parkera. Muzyczne  skłonności  Coreii  ujawniły  się  już w dzieciństwie:  ojciec Chicka, kompozytor i trębacz umożliwił mu nie tylko naukę  gry na fortepianie, ale i  -gdy Corea opanował podstawową wiedzę muzyczną  –  zaproponował  granie  wspólnie  z własną orkiestrą. Równocześnie   grał   w   zespole  latin-jazzu,  słuchał  nagrań zgromadzonych w płytotece ojca. W  1959  roku  C.  Corea  podejmuje naukę w nowojorskim Columbia  University, by niebawem akademicką edukację porzucić dla studiów w  Julliard  School  i  wtopić  się w muzyczny świat Manhattanu.  Pierwsze estradowe kroki stawia w zespole Mongo Santamaria, potem praktykuje  w  zespołach  Blue  Mitchella, Herbie Manna, Sarah’y Vaughan oraz (na dwa lata) z grupą Stana Getza.  W 1966 roku Corea nagrywa (z W. Shorterem i J. Hendersonem) swój pierwszy autorski album „Tones For Joans Bones”.W kilka miesięcy  po   debiucie  Tony  Williams  proponuje  Corei  eksperymentalny  koncert  z  grupą  Milesa Davisa. Ekscentryczny trębacz decyduje  zaangażować  Coreę  w  miejsce  Herbie  Hancocka : młody pianista bierze udział w nagraniach „Filles De Kilimanjaro”, „In A Silent Way” oraz przełomowego „Bitches Brew”.

Pierwsze samodzielne nagrania Corei (np. trio z Royem Haynesem i Miroslavem Vitousem) stanowią jedne z ciekawszych pianistycznych sesji końca lat sześćdziesiątych. Eksperymenty te poszły wkrótce w  kierunku awangardowego tria Corea-Braxton-Holland oraz nagrań solowych. Poszukiwania   te   zaowocowały   w   1972  roku  nieoczekiwanym rezultatem: Corea  zakłada zespół Return to Forever – formację o  jazz-rockowej  orientacji,  popadającą  w  nastrój fusion-jazzu, melodyjności  i  przebojowości.  Debiutancki  album  „Return  To Forever”  (nagrany  ze  Stanleyem  Clarkiem, Joe Farrelem, Florą  Purim,  Airto Moreirą) stał się wielkim jazzowym bestsellerem, a latynosko-hiszpańska  atmosfera muzyki stworzyła w jazz-rockowej hierarchii  całkowiecie  odmienną  kategorię.  Album  „Return to  Forever”    uznano    za    jedną   z   ciekawszych   płyt   lat  siedemdziesiątych,   a   grupie   przepowiadano   wielki  sukces (stawiając  muzykę  Return  to Forever na równi z Weather Report  oraz  Mahavishnu  Orchestra). Po latach okaże się, że właśnie te  formacje  wywarły  największy  wpływ  na fusion-jazz i stały się  klasycznymi przykładami mariażu jazzu, rocka i elektroniki.

O    ile    pierwszy   album   mieścił   się   w   kategoriach latynosko-jazzowych  (np.  słynna „La Fiesta”), to kolejne płyty grupy ostentacyjnie zmierzały ku elektryczno-rockowej. Nieoczekiwaną  zmianą  okazała  się koncepcja tworzenia muzyki w  duecie  z  wibrafonistą  Gary  Burtonem. Album „Crystal Silence” prezentował  diametralnie  innego twórcę niż lider jazz-rockowej  „Return   to   Forever”   lub   awangardowej   grupy   „Circle”.  Konwencjonalne    jazzowe    pasaże    podporządkowane   zostały specyficznej  konwencji,  która improwizacjom duetu Corea-Burton  nadała cech muzyki spokojnej, melancholijnej. Koncepcję  takiej właśnie muzyki rozwinie Corea w nagraniach z  Herbie   Hancockiem    i   Friedrichem   Guldą   oraz   solowych  recitalach. Równocześnie  czerpie  C.Corea  z  tradycji  wielkiej  klasyki kanonu jazzowych standardów.

W  1982  roku  Chick Corea  powrócił  do  koncepcji  muzyki  w trio. Corea-Haynes-Vitous  zadebiutują  podwójnym  albumem „Trio Music” prezentującym  sugestywne jazzowe improwizacje inspirowane m.in.  standardami T. Monka.  Kolejną  metamorfozą  w  muzyce  Corei stanie się Electric Band,  zespół  nawiązujący  do muzyki Return to Forever, ale upatrujący  inspiracji, przede    wszystkim,    w    synorystyce    jazzowej. Dla  precyzyjniejszego wyartykułowania jazzowej stylistyki, Corea zaproponuje akustyczną mutację grupy: Acoustic Band.

Niezwykle rozległa skala muzycznych zainteresowań Corei sprawia,  że  artysta ten czuje się całkowicie swobodnie w różnych nurtach muzyki.  Raz są to awangardowe recitale trio Circle, innym razem  modern-jazz  Trio  Music,  wreszcie jazz-rockowe frazy Return to  Forever oraz Elektric Band, duety z Burtonem i z Hancockiem, czy  klasyczne   nagrania   jazzowe   (np.   „Three   Quartets”)  lub  warsztatowa grupa Griffith Park Collection. Dla  jazzu  lat dziewięćdziesiątych, artysta jawi się jako idol i klasyk tej muzyki.

Chick Corea jest niewątpliwie wielką gwiazdą jazzu, muzykiem obdarzonym wielką charyzmą i talentem. W ciągu ostatnich czterdziestu lat wielokrotnie zmieniał swe muzyczne oblicza: był awangardzistą, lansował fusion jazz, był przedstawicielem klasycznego modern jazzu, wykonawcą standardów, także muzykiem klasycznym. Solowe nagrania i duety z Bobby McFerrinem, Herbie Hancockiem, Gary Burtonem, zespoły Return To Forever, Griffith Park Collection, Akoustic oraz Elektric Band, awangardowe trio Circle, muzyka klasyczna i jazz. W jego muzyce miesza się pierwiastek wirtuozerski, skomplikowane fragmenty muzyki komponowanej oraz szalonych improwizacji z porywającymi solami i różnorodną stylistyką. Jeśli do tego dodać jego naturalna fascynację brzmieniami latynoskimi, zauroczenie solowymi poszukiwaniami – jawi się obraz wspaniałego artysty oraz wielkiego innowatora dzisiejszego jazzu. Niezwykle rozległa skala muzycznych zainteresowań Corei sprawia, że artysta ten czuje się całkowicie swobodnie w różnych obszarach muzyki. Przez lata nieustannie tworzy swój własny, jazzowy wizerunek, cechujący się raz fascynacjami fusion i elektronicz