Amerykański trębacz Art Farmer należy do elity nowoczesnego jazzu. Jego nazwisko widnieje na dziesiątkach płyt i jest hasłem wywoławczym dla standardowego 'modern jazzu”. Krytycy upatrują w grze Framera wpływów Clifforda Browna i Milesa Davisa, choć sam trębacz woli własną stylistykę. Już w latach 40-tych brawurowo debiutował w grupach Jay McShanna i Benny Cartera. Wspólnie z Cliffordem Brownem nagrywał i koncertował wraz z zespołem Lionela Hamptona. W latach pięćdziesiątych koncertował w grupach Gerry Mulligana, Horace Silvera i Quincy Jonesa. Do historii przeszedł legendarny już dzisiaj Jazztet (z Benny Golsonem). Lista muzyków, którzy przewinęli się przez zespoły Arta Framera nie ma praktycznie końca: od Jima Halla po Jimmy Heatha. Art Farmer już w połowie lat 40-tych występował w Kalifornii, w formacjach Jaya McShanna, Geralda Wilsona i Benny’ego Cartera; w 1952 roku dołączył do Lionela Hamptona, z którym rok później wyjechał na tournee do Europy. Mimo że występował na scenie obok takich gwiazd, jak Clifford Brown, Gigi Gryce, Jimmy Cleveland i Quincy Jones wszędzie zwracał na siebie uwagę krytyków i publiczności. Od połowy do końca lat 50-tych Farmer mieszkał w Nowym Jorku, gdzie koncertował i nagrywał z takimi znakomitościami, jak G.Gryce, Q.Jones, Horace Silver, Gerry Mulligan i George Sullivan; wraz z Bennym Golsonem prowadził cieszący się ogromnym prestiżem i popularnością Jazztet, a później stanął na czele własnego kwartetu, do którego należał Jim Hall. W latach 60-tych i w pierwszej połowie lat 70-ytch Farmer odbywał mnóstwo tras koncertowych po całym świecie, zwykle sam, występując z miejscowymi sekcjami, zarówno w klubach, jak i na festiwalach. W 1976 roku nagrał płytę z Artem Pepperem „On The Road”, a w latach 80-tych nawiązał współpracę z Cliffordem Jordanem, której owocem były płyty „Mirage”, „You Make Me Smile” i wysoko ceniony album „Blame It On My Youth”; brał także udział w kilku sesjach Benny’ego Golsona. Jego liryczny, pełen ciepła i zadumy styl (od dekady lat 60-tych, gra prawie wyłącznie na fluegelhornie) zjednuje mu ogromną sympatię publiczności. Farmer należy do tych nielicznych trębaczy, którzy zamiast epatować publiczność fajerwerkami technicznymi, w swoich improwizacjach opierają się na idealnie skonstruowanych, wyważonych i pełnych inwencji frazach.
Trębacz chętnie nagrywa i koncertuje w Europie; rezultatem ciekawy cykl albumów i koncertów z jazmanami włoskimi (np. .entuzjastycznie przyjęte nagrania z pianistą Enrico Pieranuzzim). Tym razem jazzowym „warsztatem” będzie wspólny koncert z polskimi muzykami pod wodza pianisty Kuby Stankiewicza.