REBEKKA BAKKEN – Scandinavian Touch of Jazz

14.04.2019, godz.19.oo – Aula UAM – Poznań

Skład zespołu

Rebekka Bakken – śpiew, fortepian
Ola Gustavsson – gitara
Eirik Tovsrud Knudsen – keyboards
Jonny Sjo – kontrabas
Rune Arnesen – perkusja

Ów skandynawski dotyk jest bardzo mocny, a jazz to w przypadku tej wokalistki niezwykłe szerokie pojęcie. W utworach, które zaprezentowała, było miejsce zarówno na jazz, ale i na bluesa, funky, ballady i muzykę folkową. Tym, co wyróżnia Rebekkę Bakken i zapewnia jej trwałą pozycję w europejskim jazzie jest jej silny, metaliczny głos. Jej wykonania są pełne ekspresji, a ona sama szybko nawiązuje kontakt z publicznością…Niezwykły był to wieczór, a zarazem finał trzydniowego festiwalu i publiczność długo nie chciała rozstać się z artystką. Ona odwzajemniła się bisami, które wykonywała…boso.
Marek Zaradniak, Głos Wielkopolski
Wydawała mi się bardzo ciekawa na płytach, lecz nie miałem pojęcia o jej osobowości scenicznej. Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Koncert miał klimat, dobrze ułożony repertuar, momenty zaskoczenia (pieśń kościelna). I jeszcze bardzo dobrzy muzycy jej zespołu. Pewnie fundamentaliści utyskiwali na kompletne odejście od formuły jazzu, dla mnie nie było to aż tak istotne…
Ryszard Gloger, Radio Poznań
Przekorny charakter i osobowość jak muzyczny brylant. Osobista uroda i sceniczny wdzięk Rebekki Bakken. Norweska naturalność zelektryzowała polską publiczność. W muzyce klasycznej nazwalibyśmy to wysokim „c”, w jazzie – stylowością, która opiera się przemijaniu. Wystąpiła na jedynym koncercie w Polsce i pozwoliła poczuć się nam wyjątkowo. Rebekka Bakken śpiewa jazz, który ma styl a jednak jego forma jest przebojowa. Podobnie ona sama – wie, że aby być uznaną za damę jazzu, nie musi zawsze występować w czerwonych butach na wysokich obcasach.
Dominik Górny, Nasz Głos Poznański
Era Jazzu od zawsze stawia sobie za cel przybliżanie nieznanych artystów, często po raz pierwszy koncertujących w Polsce. Swoim występem dała ona doskonały przykład, jak charyzma artysty wpływa na widownię, nie zawsze oswojoną z danym gatunkiem. Domyślam się, że dostojna przestrzeń Auli Uniwersyteckiej, zdaniem większości, zarezerwowana jest dla bardziej klasycznych dźwięków, Rebekka Bakken natomiast bliżej do przydrożnego baru, w którym, jak sama stwierdziła, czuje się najlepiej. Choć jej uroda i wdzięk dalekie są od wizerunku klienteli obskurnych wnętrz, to mocny i lekko zachrypnięty głos, którym operuje, znakomicie by się tam sprawdził.
Jakub Krukowski, JazzPress

Galeria z koncertu