Wydawać by się mogło, że zaproszenie do projektu wybitnych, znanych i popularnych saksofonistów ( Jan Ptaszyn Wróblewski, Zbigniew Namysłowski, Henryk Miśkiewicz, Grzech Piotrowski, Piotr Baron, Maciej Sikała, Adam Wendt) i dobranie przebojowego repertuaru złożonego ze słynnych standardów i perfekcyjna sekcja rytmiczna muszą stworzyć pomysł , który stanie się sensacją rodzimego jazzu. Ale aby taką „sax-machinę” uruchomić potrzeba nie tylko ogromnego zapału, ale przede wszystkim artystycznej determinacji. No i oczywistej kreatywności lidera-instrumentalisty. „Saxeful” jest przeto pięknym, ważnym i zrealizowanym z ogromnych rozmachem pomysłem trębacza Piotra Schmidta, który –pewnie i tym pomysłem – realizuje swoje artystyczne marzenia i ambicje.
Piotr Schmidt ma na swoim koncie dziewięć autorskich płyt, w tym trzy z zespołem Piotr Schmidt Electric Group (Schmidt Electric). Od sześciu lat notowany jest w czołówce Jazz Top magazynu Jazz Forum jako „najlepszy trębacz jazzowy roku„. Współpracował m.in. z takimi muzykami jak: Walter Smith III, Alex Hutchings, Ernesto Simpson, Grzegorz Nagórski, Dante Luciani, Maciej Sikała, Piotr Baron, Wiesław Pieregorólka, Grzech Piotrowski, Wojciech Karolak, Wojciech Myrczek, Apostolis Anthimos, Marek Napiórkowski, Dominik Wania, Paweł Kaczmarczyk, Paweł Tomaszewski, Kazimierz Jonkisz, czy Michał Barański. Teraz do tego grona zaprosił także Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Zbigniewa Namysłowskiego, Henryka Miśkiewicza, Grzecha Piotrowskiego, Piotra Barona, Macieja Sikałę oraz Adama Wendta.
W projekcie „Saxesful” równie ważny jest kwartet lidera ( Piotr Schmidt – trąbka, Wojciech Niedziela – fortepian, Maciej Garbowski – kontrabas oraz Krzysztof Gradziuk – perkusja), którzy są bazą dla zaproszonych solistów-saksofonistów. To kwartet pozostawił sobie luksus zagrania autorskiego „Interlude” oraz znamiennego „Song For Tomasz” – muzycznej dedykacji dla Tomasza Stańko, by dla zacnych gości pozostawić słynne, jazzowe tematy : „Stella By Starlight” z subtelną interpretacją Henryka Miśkiewicza, „ You Don’t Know What Love Is” z Janem Ptaszynem Wróblewskim , „Alice In Wonderland” z udziałem Zbigniewa Namysłowskiego, coltrane’owski „ Central Park West” -Macieja Sikały, słynny „ Summertime” – Piotra Barona, przebojowy „ What A Wonderful World” – Grzecha Piotrowskiego i standard T.Monka „ Blue Monk” rozegrany barwnie przez Adama Wendta. Gratulacjom ma końca, a zachwyt dla płyty ( oraz towarzyszącej wydawnictwu trasie koncertowej) jest zrozumiały, bo Piotr Schmidt wykreował nowy, ciekawy format. Zapraszając do współpracy ze swoim kwartetem gigantów i legendy rodzimego jazzu nie poprzestał na „odegraniu” jazzowych hitów i przygotowaniu przebojowej składanki, ale przygotował sesje, które w oczywisty sposób stały się zaczątkiem kreowania własnych , muzycznych idei oraz oczekiwań. Choć każdy z muzyków ma tu własne, przypisane miejsce a role nie są precyzyjnie rozpisane to partnerstwo instrumentalistów jest wzorcowe. Znane kompozycje nabrały przez to nowego wyrazu a pomysły harmoniczne, improwizatorskie stały się same w sobie ciekawym brzmieniem i szerokim, muzycznym skojarzeniem. Nie buduje się tutaj jakiś karkołomnych figur muzycznych, ale i nie ma tutaj ani cienia „odgrywania jazzu”. Jest kawał wspaniałej roboty, która albumowi wróży zachwyt i markę „the best of Polish jazz”.