Gramy już 25 lat – Art Post 2023

Jesienią 1998 roku, po kilku klubowych koncertach Ery Jazzu ( Paul Motion/Steve Swallow, Lynne Arriale Trio oraz Jamalladeen Tacuma’s Brotherzone) zaprosiłem światową gwiazdę – The Kronos Quartet ( grający m.in. Theloniousa Monka i Duke’a Ellingtona !). W rodzinnym Poznaniu nie było wolnej sali i gorączkowo szukałem dobrej sali koncertowej w całej Polsce. Wolnym terminem dysponował wrocławski Teatr Polski i dzięki tej logistycznej ekwilibrystyce, The Kronos Quartet z klubowej Ery Jazzu uczynił ogólnopolskie, galowe wydarzenie artystyczne. Era Jazzu  stała się odtąd ogólnopolską serię koncertową i prezentowała  już swoje projekty także poza Poznaniem.

Era Jazzu – realizowana od 1998 roku –  jest najdłuższym festiwalem jazzowym w Poznaniu, prezentowanym z programową i artystyczną konsekwencją. Każdy z moich projektów, ze znaczkiem Ery Jazzu, osiągał  wysoki poziom artystyczny i był najczęściej niepowtarzalnym i nietuzinkowym wydarzeniem kulturalnym. I działo się tak nie tylko, gdy na naszej estradzie pojawiały się wielkie gwiazdy: Diana Krall, Herbie Hancock, Jan Garbarek, Cassandra Wilson czy Dee Dee Bridgewater. Dumny jestem także z koncertów, które przedstawiały w Polsce – najczęściej po raz pierwszy – artystów, którzy dotąd nieznani byli naszej publiczności. Przypada mi rola swoistego promotora wybitnych dzisiaj artystów: od kubańskiego pianisty Omara Sosy po australijską wokalistę Sarah McKenzie,  śpiewające damy: Chinę Moses i  Dianne Reeves, legendarny już dzisiaj The Kronos Quartet. Ale także to Era Jazzu lansowała awangardowy „new black music” oraz chicagowski ruch artystyczno-kulturowy AACM przedstawiając najwybitniejszych twórców tej muzyki : Josepha Jarmana, Kahila El’ Zabara, Ernesta Dawkinsa, Billy’ego Banga. Po raz pierwszy do Polski zaprosiłem autentyczny, amerykański Detroit Gospel Choir, muzyków z Nowego Orleanu, Nathana Willimasa grającego roztańczone cajun i zydeco, pojawiała się bossa nova Astrud Giberto, Tani Marii, Pauli Morelenbaum, Flory Purim. Było sporo bluesa i autentycznego nowoorleańskiego jazzu: od Wyntona Marsalisa  po naturszczyków z New Orleans Joyful Band.

Do tego wieloletni cykl Czas Komedy pieczołowicie honorujący muzykę najwybitniejszego poznańskiego jazzmana, Krzysztofa Komedy Trzcińskiego. Zapraszałem zagranicznych muzyków, by grali kompozycje Komedy ( od Radio String Quartet po Espen Eriksen Trio). Poznańskiego kolorytu nadały Erze Jazzu projekty realizowane z muzykami z Poznania. To z jednej strony ważne Nagrody Ery Jazzu, ale także realizacja Poznań Jazz Projects, czyli zapraszania wybitnych twórców jazzu do wspólnego koncertu w poznańskimi muzykami: Al Di Meola zagrał z Chamber Amadeus Orchestra – Agnieszki Duczmal, Krzesimir Dębski z legendarnym kontrabasistą Ronem Carterem, Poznań Jazz Phiharmonic Orchestra – Piotra Scholza z  amerykańskim gitarzystą Stanley’em Jordanem i kultowym skrzypkiem Jean Luc Pontym, harmonijkarz Kacper Smoliński z Espen Eriksen Trio, Dawid Kostka z najwybitniejszą skrzypaczka jazzu Reginą Carter a jego brat Damian Kosta ( tegoroczny laureat Nagrody Ery Jazzu ) z amerykańskim saksofonistą Chico Freemanem.

Era Jazzu obchodzi Srebrny Jubileusz: blisko trzysta koncertów, kilkanaście edycji festiwalowych, setki tysięcy fanów oraz tysiące znakomitych artystów. Do tego pakiet limitowanych i kolekcjonerskich wydawnictw. Kiedy tworzyłem Erę Jazzu wiedziałem, że ma to być impreza inna niż typowe festiwale w Polsce. Przede wszystkim postawiłem na ekskluzywność i prestiż wydarzeń oraz zapraszanie – często po raz pierwszy –  wspaniałych artystów. Kluczem do tych wszystkich sukcesów jest marka Ery Jazzu. Wiedziałem o tym od początku, ale uświadomiłem sobie dopiero po kilku latach, gdy zauważyłem, że publiczność uczestniczy w naszych koncertach nie tylko ze względu na format gwiazdy, ale przyciąga samo hasło „era jazzu”. Stworzyłem „modę na erę jazzu” i w dobrym tonie należy bywać na naszych koncertach. Ta moda – mimo wielu zawirowań – trwa od lat. Z dumą podziwiam pełną salę NOSPR, gdzie ponownie w Polsce, po 25 latach słucham genialnych i najwybitniejszych kameralistów, The Kronos Quartet, zespołu, który zaprosiłem na pierwszy na koncert w naszym kraju.

Dionizy Piątkowski