Amerykańska saksofonistka Jane Ira Bloom jest ewenementem na scenie nowoczesnego jazzu. Dla mnie także postacią, która w jakimś symbolicznym stopniu kojarzy się z pianistką Carlą Bley. Obie damy doskonale zaistniały jako wybitne innowatorki nowoczesnego jazzu a ich pozycja w dzisiejszym jazzie jest niekwestionowana. I choć Carla Bley zyskała (dodatkowo) sporą ,światową popularność i jest np. w Europie i Japonii uznawana za jedną z najważniejszych osobowości jazzu ostatnich dekad, to Jane Ira Bloom cieszy się przede wszystkim uznaniem amerykańskich słuchaczy i także tam , w USA. zyskuje najprzedniejsze recenzje i rekomendacji. Nagrywa dziesiątki (!) albumów ale tylko znawcy przedmiotu ekscytują się jej europejską karierą oraz artystycznymi, nieszablonowymi dokonaniami. Jane Ira Bloom koncertuje i nagrywa, w różnych składach i z różnymi muzykami, a także dając ekspresyjne koncertu solo.
Jane Ira Bloom urodziła się ( w 1955 roku) w Newtown, w stanie Massachusetts (USA). Tam pobierała pierwsze nauki muzyki by, już jako nastolatka, opanować perfekcyjnie grę na saksofonie. Jej głównym instrumentem stał się saksofon sopranowy, a wielkim mistrzem Steve Lacy. Mimo ogromnej miłości do jazzu odrzuciła propozycję dołączenia do big-bandu Duke’a Ellingtona, by ukończyć dwa fakultety w Yale Universisty. W 1977 roku pobierała lekcje u George’a Colemana; w 1979 roku założyła własną wytwórnię płytową Outline Records. Nagrała autorskie albumy m.in., z wibrafonistą Davidem Friedmanem.To Friedman zarekomendował młodą, amerykańską sopranistkę producentom niemieckiej wytwórni Enja Records. Zrealizowane dla monachijskiej oficyny nagrania nowatorskimi pomysłami trafiły do szerokiej, jazzowej publiczności. W 1982 roku Jane Ira Bloom dokonała nagrań z Charliem Hadenem i Edem Blackwellem, udowadniając po raz kolejny swoją wysoką klasę zarówno jako wykonawczyni, jak i kompozytorka. Odtąd artystka jest cały czas obecna na jazzowym piedestale i zaliczana ( w najważniejszych notowania i ankietach) do najwybitniejszych saksofonistów sopranowych. Dziesiątki płyt nagranych wspólnie z największymi ikonami współczesnej muzyki improwizowanej ( od Freda Herscha , Eda Blackwella, Juliana Priestera, Jerry’ego Granelli, Matta Wilsona po Charliego Hadena, Kenny’ego Wheelera,Billy’ego Harta i Marka Dressera) są doskonałymi dopełnieniami tych opinii.
Najnowszy, szesnasty w dyskografii saksofonistki album „Early Americans” ( kolejny po wspaniałym, balladowym albumie: „Sixteen Sunsets” z 2013 ) sięga głównie po autorskie, perfekcyjne kompozycje, Jane Ira Bloom doskonale porusza się także w słynnym przeboju Leonarda Bernsteina i Stephena Sondheima „Somewhere”. Dwanaście nowych kompozycji ( od granych już na koncertach w Ameryce „Song Patrol”, „Singing The Triangle” i „Mind Game River” po „Nearly” – dedykowana przyjacielowi i muzykowi jej zespołów – trębaczowi Kenny’emu Wheelerowi). Saksofonistka zaprosiła tym razem do współpracy kontrabasistę Marka Heliasa oraz wytrawnego weterana jazzowej perkusji Bobby’ego Previte’a.
Jane Ira Bloom jest profesorem muzyki w The New School for Jazz w Nowym Jorku. Ostatnio uhonorowana została (jako pierwszy muzyk) przez NASA Art Program. Astreoida zarejestrowana przez International Astronomical Union nosi nazwę : 6083_janeirebloom. Komentując to wyróżnienia saksofonista stwierdziła, że jej celem jest jedynie „...oswojenie z awangardą publiczności, która jej zwykle nie słucha„.