Po sukcesie albumu „Sinatra With Matt Dusk” kanadyjskiego swingującego wokalisty, który z elegancką manierą wykonawczą, doskonałym brzmieniem, big-bandem „ery swingu” przedstawił największe i najpopularniejsze piosenki swego idola, Frank Sinatra pojawia się kolejny krążek utrzymany w tej samej konwencji, stylistyce i koncepcji. Pierwszy krążek zawierał nie tylko słynne hity ( „Come Fly With Me”, „I’ve Got You Under My Skin” czy „Fly Me To The Moon”), ale także wielkie standardy “American songbook” ( “Too Marvelous For Words”, “I Only Have Eyes For You”, “Summer Wind”, “Luck Be A Lady”, “The Lady Is A Tramp”, “You Make Me Feel So Young”), wyśpiewany z Kubą Badachem “Learnin’ The Blues”, ponadczasowy  „My Way / Szczęście jest we mnie”  (duet ze Zbigniewem Wodeckim) oraz – w wersji deluxe –  przeboje “Besame Mucha oraz “ On The Street Where You Live”. Tym razem Matt Dusk do współpracy zaprosił Natalię Kukulską ( „One Note Samba”), Ewę Bem ( „Fly Me To the Moon”)oraz ponownie Kubę Badacha („That’s Life”)  i elegancją wartą wielkiego Franka Sinatry zaśpiewał jego wielkie evergreeny ( („All Or Nothing”, „Pennies from Heaven”, „I’ve Gt The World On A String”, „Where and When”, „My Kind of Town”, „More”, „In The Wee Small Hours Of The Morning”, „I get A Kick Out Of you”).

Matt Dusk jest podziwiany za fascynujący głos, piękne swingowe nuty, miłość do tradycji muzycznych i romantyczne, jazzowe piosenki. Łagodny i pełen romantyzmu głos w połączeniu ze swingowymi melodiami otworzył kanadyjskiemu wokaliście drogę do wielkiej kariery i  choć stylistka, jakby wzięta z klimatu genialnego trębacza i wokalisty Cheta Bakera, estradowego show Franka Sinatry, czy charyzmatycznego śpiewu Tony’ego Benneta w niczym nie ujmuje wspaniałej sztuce i piosenkom Matta Duska, to są to – być może – właśnie najlepsze rekomendacje. Kanadyjski wokalista przebojem zdobył prestiżowe estrady i uwielbienie fanów na całym świecie. Jego łagodny i pełen romantyzmu głos w połączeniu ze swingowymi standardami stał się charakterystycznym elementem wspaniałego, subtelnego brzmienia, w  którym jest miejsca i na zgrabne improwizacje, i na przebojowy refren.

Dionizy Piątkowski