Od ponad dekady, izraelsko-belgijski harmonijkarz Yotam Ben-Or  jest jednym z ciekawszych wirtuozów gry na tym instrumencie. „Impermanence” – jego trzeci studyjny album jest doskonałym gwarantem, dla rekomendacji, jakie muzyk zbiera od lat. Zachwycony był nie tylko legendarny Toots Thielemansa, ale także Howard Levy i Gregoire Maret, który komplementował młodego muzyka: „jego koncert w St. Moritz był dla mnie całkowitym objawieniem: zostałem znokautowany przez tego młodego muzyka, nawet nie mającego 30 lat, z jego niesamowitą obecnością sceniczną i niewiarygodną kontrolą nad swoim małym instrumentem. Dzięki bogom jazzu za to, że pozwolili mi odkryć tego wspaniałego artystę”.

Pod opieką Gregoire’a Mareta, wspierany przez Avashai Cohena, nauczany przez Bena Streeta i koncertujący z harfistą Edmarem Castañedą młody harmonijkarz zdobywał nie tylko estradowe doświadzcenie, ale także ogromną wiedzę. Od ukończenia The New School of New York od 2016 roku występował w najlepszych salach, takich jak Jazz at Lincoln Center, Carnegie Hall  czy klub The Blue Note i zbudował reputację w Europie jako jednego z ekscytujących nowych talentów. Yotam Ben-Or  wychował się w Nataf, małej wiosce w okolicach Jerozolimy. Grając na harmonijce rozkochał się w dźwiękach świata: od głębokiej amerykańskiej tradycji jazzowej, po europejskiego brzmienia z jego śródziemnomorskimi wpływami a także smaków Ameryki Południowej i Środkowej, gdzie Ben-Or często podróżował, aby uczyć się od lokalnych mistrzów.

Sesję „Impermanence”  Yotam Ben-Or realizuje w podstawowym kwartecie: Gabriel Chakarji (fortepian), Alon Near (kontrabas) i Alon Benjamini (perkusja). Ich interakcja i głęboka więź muzyczna stanowią nie tylko fundament albumu, ale także platformę dla specjalnych gości. Lars Danielsson, ceniony szwedzki wiolonczelista, dodaje hipnotyzującą i ekspresyjną jakość do „Ballad for Daniel”, podczas gdy Esther Quansah użycza ciepłego i delikatnego wokalu do „Trying”. Od przejmujących melodii inspirowanych muzyką Izraela i Argentyny po złożone rytmy ukształtowane przez jego kontakt z muzyką kubańską i wenezuelską. „ Impermanence” przedstawia także  ewolucję harmonijkarza. „Nazwałem to „Impermanence” – wyjaśnia Yotam Ben-Or ponieważ w przeciwieństwie do moich poprzednich albumów, dążyłem do akceptacji, a nie do perfekcji. Zamiast kontrolować wszystko i przerabiać to w studiu, interesował mnie przepływ między nami, muzykami, a utworami”.

Dionizy Piątkowski