Na polskiej scenie jazzowej pojawił się zespół, który dość brawurowo proponuje powiązanie diametralnie różnych stylistyk : sprecyzowane brzmienie wmontować się w idiom, który często określam mianem nu – world – jazzu. Oczywiście analogii etnicznych jest tutaj niewiele, ale samo powiązanie swingującego akordeonu z ostrą, synorystyczną rytmiką sekcji tworzy nastrój, jaki wymyka się jazzowym schematom”.
Frittata powstała w kwietniu 2006 roku. Pomysłodawca jest basista Roman Ślazyk, zdobywający muzyczne doświadczenia w różnorodnych stylistykach: zespole jazzmana Wyntona Marsalisa, grupie gwiazdy pop Shakin’ Stevensa, poetyckim ensemblem Anawa -Marka Grechuty i pod batutą klasyka- awangardzisty Krzysztofa Pendereckiego. Frittata to grupa zdolnych i ambitnych muzyków, którzy postanowili połączyć swoje indywidualne doświadczenia i inspiracje muzyczne w nowy, ciekawy projekt. Pomysł jest adekwatny do pysznej, oryginalnej potrawy, którą robi się z jajek i „ tego co jest w lodówce”, czyli właśnie Frittaty. Stąd muzyka jest mieszanką jazzu, world music, muzyki klubowej i klasycznej. Frittata jest w luksusowej sytuacji: może z równą swobodą ( techniczną, interpretacyjną oraz intuicyjną ) powiązać i komedowską „ Rosemary ’s Baby „ i – ocierając się o jazzowy- szlagwort zgrabną kompozycję „ P.S „.Czy taki stylistyczny rozrzut może być zastrzeżeniem ? Nie !!! Bo świadczy nie tylko o ogromnym rozbujaniu inspiracji i pomysłów, ale także o tym, że Frittata może zagrać jazzowo wszystko.