Z ogromnym szacunkiem i jeszcze większym entuzjazmem podchodzę do pomysłów Przemka Dyakowskiego, mego serdecznego, trójmiejskiego druha, bez którego nie byłoby z pewnością dobrego jazzu w tej aglomeracji. Nie wyobrażam także sobie polskiego jazzu bez koncertów, nagrań i obecności tego wybitnego polskiego saksofonisty. Pozycja Przemka Dyakowskiego jest niepodważalna: to brat-łata Jana „Ptaszyna” Wróblewskiego, Wojtka Karolaka i Janusza Muniaka. Ale także przyjaciel i jazz-kompan pioniera i weterana polskiego jazzu Jerzego “Dudusia” Matuszkiewicza”. To pewnie z tych osobistych tęsknot i fascynacji zrodził się pomysł sesji „Ach, to był szał…”.
Dla takiej koncepcji Przemek Dyakowski przygotował swoją warsztatową formację Take It Easy i zrealizował doskonały album ( chyba już piąty w ramach projektu Take It Easy), by poddać jazzowej zabawie i fantazji piosenki i kompozycje Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza. Sama nazwa formacji Przemka zakłada a priori, że będzie „ lekko, łatwo i przyjemnie”, stąd też zestaw piosenek w przeuroczej interpretacji Joanny Knitter staje się testerem rozkołysanego swingu, pogodnej ballady i artystycznych wzruszeń. Nie może być inaczej, skoro wokalistka skupiła wokół siebie doskonałych muzyków (Przemek Dyakowski – saksofon tenorowy, Wojciech Staroniewicz – saksofon tenorowy, Dominik Bukowski – wibrafon, Janusz Mackiewicz – kontrabas, Tomasz Sowiński – perkusja oraz Artur Jurek – organy Hammonda, fortepian), którzy przygotowali pod popularne kompozycje „Dudusia” znakomite, subtelne aranżacje. Do tego kultowe teksty W.Młynarskiego, L.J.Kerna, J.Kondratowicza, J.Prutkowskiego, A.Bianusza i A.Osieckiej dopełniają subtelności brzmień i nastrojów Take It Easy.
„ Ta płyta ma wyrażać nasz szacunek wobec twórczości „Dudusia” – wyjaśnia koncepcje albumu Przemek Dyakowski. Cały zespół go uwielbia, nie tylko ja. Dla mnie jest to także kontynuacja muzyki, którą razem – przez blisko dziesięć lat – graliśmy w supergrupie Swing Old Stars z Wojtkiem Karolakiem, Januszem Kozłowskim i Andrzejem Dąbrowskim. Liderem tego zespołu był Jerzy, który na długo zanim zostaliśmy przyjaciółmi, był moim idolem. Nie tylko moim. Był niedoścignionym wzorem dla wielu młodych saksofonistów. Z Januszem Muniakiem, ucząc się grać, kopiowaliśmy jego solówkę z utworu In a Bar. Byliśmy zapatrzeni w „Dudusia”. Take It Easy gra w stylistyce swingowej, którą przez długie lata Jerzy uprawiał i propagował. Stąd pomysł, aby przypomnieć te przeboje sprzed lat, zaaranżowane i zagrane w taki sposób, który na rynku jest rzadkością. Nam zależało na tym, aby ten materiał pasował do „Dudusia”. Myślę, że się udało, tym bardziej, że Aśka znakomicie je zaśpiewała”.
Era Jazzu jest partnerem albumu.