Historia muzyki rozrywkowej pełna jest precedensów, które dopiero po wielu sezonach i wracających modach stają się zasadniczymi zrębami postępu i kreacji. Choć bezsprzecznym pozostaje fakt co do  „ ludowej „  genezy jazzu ( ale także bluesa i wszystkich pośrednich nurtów jakie stworzone zostały na tej artystycznej platformie), to znamienita część dzisiejszej muzyki oparta jest o naleciałości czerpane właśnie wprost z regionalnego folkloru. Raz jest to afro-jazz  przyjmowany  bezpośrednio z Afryki wraz z melodyką i rytmiką egzotycznej , etnicznej muzyki , innym razem wspaniałe  połączenie w  przebojowych rytmach lub popularnej od wielu dekad  chicagowskiej „ new black tradition”. Równie mocne są powiązania muzyki rozrywkowej ( w tym także jazzu ) z rytmami,  instrumentarium , melodyką i brzmieniem kultur latynoskich. Początkowo nikt specjalnie nie łączył tych dwóch muzycznych światów, ale wraz z rozwojem muzyki rozrywkowej, inklinacje te stały się tak mocne i oczywiste, że dzisiaj nikt już nie ma zastrzeżeń do przebojowego argentyńskiego tango czy  rozkołysanej  brazylijskiej samby i bossa-nowy.

Kiedy w latach czterdziestych Dizzy  Gillespie, zauroczony rytmami kubański wprowadzał na estrady swój cuban-jazz  innowacje te traktowano, jako niegroźny twórczy zamęt.  Oczywiście zdawano sobie sprawę z potęgi i tradycji muzyki z Kuby, Karaibów a nawet Ameryki Łacińskiej – jednak nikt wcześniej tak natarczywie i elokwentnie nie proponował jej estradowej ekspozycji. Dzisiaj słynna „Manteca”  czy „Cubana  Bop / Cubana Be” są wielkimi standardami i krokami milowymi modnych, etnicznych nurtów jazzu. Prekursorska działalność Gillespiego nie ograniczała się jednak do jego sztandarowego  be-bopu: poprzez współpracę z Chano Pozo, a później z Machito przyczynił się także do rozwoju jazzu latynoskiego. Kiedy be-bopowe frazy stały się  dla trębacza jedynie impulsem do dalszych innowacji, ważne  okazało się  wykorzystanie   latynoskich  motywów  w  nowoczesnej  muzyce  jazzowej.  Gillespie zorientował się,  że afro-cuban jazz  jest  niezwykle rozległym  źródłem twórczych inspiracji. Dopiero potem okazało się ,że  afro-cuban   jazz  przełomu  lat czterdziestych i pięćdziesiątych legł  u  podstaw szerokiego  nurtu  latin-  jazzu,  którego  wielkimi twórcami  i kontynuatorami byli między innymi  Stan  Getz    Gato Barbieri, Chick Corea, Antonio Carlos  Jobim.

Szczególną rolę w kreacji nowego latynoskiego jazzu odegrał kompozytor i gitarzysta Antonio Carlos Jobim  (25.01.1927-8.12.1994).  Artysta, którego innowacja stylistyczna  końca lat pięćdziesiątych doprowadziła – i co do tego faktu wszyscy są zgodni – do powstania nowego nurtu we współczesnym jazzie. Bedąc szefem muzycznym wytwórni Odeon Records, w 1957 roku zrealizował dwa nagrania nieznanego, brazylijskiego  wokalisty Joao Gilberto. W ciągu kilku miesięcy płyta z „Chega de Saudade” oraz „Bim Bam” stała się bestsellerem i for-pocztą nowej, muzycznej stylistyki. To dzięki tej współpracy Jobim i Gilberto (oraz inni brazylijscy muzycy, w tym wokalistka Astrud Gilberto) mogli zaprezentować swoją muzykę w Nowym Jorku. I choć pierwsze koncerty przyjmowano sceptycznie i chłodno, to już w 1963 roku Joao Gilberto, Stan Getz, Astrud Gilberto, Charlie Byrd i Antiono Carlos Jobim przyjmowani byli owacyjnie, jako prekursorzy nowego, jazzowego stylu. Antonio Carlos Jobim nazwał nowe brzmienie „bossa novą ”  ( tzn. nową falą). Początkowo bossa nova,  specyficzne połączenie brazylijskiej samby z amerykańską muzyką jazzową i rozrywkową, była lokalną, brazylijską modą, by na początku lat sześćdziesiątych , głównie poprzez nagrania  saksofonisty Stana Getza i gitarzysty  Charlie’go Byrda , wspaniale zaistnieć w Stanach Zjednoczonych a później także i w Europie. Wydany w 1962 roku album „Jazz Samba” stał się  swoistym manifestem nowego stylu i  sporym wydarzeniem artystycznym, a kompozycje Jobima (np.”Desafinado” , ”Samba De Uma Nota So ”) stały się wielkimi, światowymi przebojami. Antonio C. Jobim  stał się ,obok Joao Gilberto, Louisa Bonfy, Badena Powella, Stana Getza, Charlie’go Byrda, mentorem nowego brzmienia i  jazzowej  bossa novy. Zapraszany do udziału w koncertach i nagraniach wybitnych jazzmanów (np. w zespole Dizzy’ego Gillespiego koncertował w Carnegie Hall) jawił się  przede wszystkim jako wybitny kompozytor, którego nagrania włączali do swego repertuaru najwybitniejsi (nie tylko jazzowi) artyści. Jeśli do tego dodać tysiące wokalnych interpretacji kompozycji A. C. Jobima  oraz ogromny chór piewców jazzowej samby bossa-nowy ze swingującymi Astrud Gilberto, Eliane Elias, Bebel Gilberto, Tania Marią, Florą Purim, Airto Moreirą, Joao Gilberto, Gato Barbierim -to jawi się obraz wielkiego, kreatywnego nurtu.

Dionizy Piątkowski