Krzysztof Komeda przy ogromnym dorobku kompozytorskim napisał zaledwie kilkanaście piosenek. Poznański kompozytor kojarzony jest zazwyczaj z muzyką filmową oraz kilkoma – pochodzącymi głównie z filmów – przebojami, takimi jak „Nim wstanie dzień” – Edmunda Fettinga, „Ja nie chcę spać”- Kaliny Jędrusik oraz licznych wersji kołysanki z filmu „Rosemary’s Baby”. Kompozytor rozległych utworów do kilkudziesięciu filmów, sztuk teatralnych i baletów oraz standardów jazzu jest autorem zaledwie kilkunastu piosenek, z których tylko nieliczne są znane lub zdobyły popularność („W teatrzyku twej młodości”, „Z lat zielonych walc szalony”, „Bez jutra nie da się żyć”, „Samotne wyspy serc”, „Każdy szafę ma”, „To jest Warszawa”, „Moja Ballada czy pastorałkowa „Szara kolęda”).
Choć w repertuarze autorskim piosenki Komedy ma wielu polskich wokalistów i wokalistek ( od Grażyny Auguścik, Ewy Bem i Doroty Miśkiewicz po Janusza Szroma, Stanisława Sojkę i Marka Bałatę) to brak j jest jednej, zwartej sesji w całości wypełnionej piosenkami Krzysztofa Komedy (poza albumem „Tribute To Komeda” Marysi Sadowskiej). Może właśnie dlatego z ogromnym entuzjazmem oczekiwałem na album „Komeda- Romanse” czyli współczesne interpretacje piosenek Komedy. „Pomysł zrodził się z chęci zinterpretowania kompozycji Krzysztofa Komedy Trzcińskiego w sposób autentyczny i prosty. Starając się zachować intymny charakter utworów, jedynie fortepian i głos przekazują treść liryczną, jak i kompozycyjną” – tłumaczą swój debiut wokalistka Joanna Wojtkiewicz i pianista Mateusz Kaszuba. Z początkiem 2023 roku stworzyli oni projekt „Romanse” przedstawiający autorską reinterpretacji mniej znanych kompozycji Krzysztofa Komedy. Powstała sesja szczególna, bo oparta jedynie na subtelnym brzmienie fortepianu oraz lirycznym i melancholijnym śpiewie. Taka koncepcja wyzwala sporo emocji oraz jest niezwykle ekspresyjna i osobista. Melodyka kompozycji Komedy uruchamia specyficzną, nostalgiczną poświatę, w której osobisty ton nadaje artystyczne wnętrze, a budowane faktury stają się spoiwem trzymającym emocje na uwięzi..
Wokalista Joanna Wojtkiewicz jest absolwentką kompozycji oraz teorii muzyki Akademii Muzycznej w Poznaniu oraz duńskiej Syddansk Musikkonservatorium oraz studiuje wokalistykę jazzową w Danish National Academy of Music. Jest laureatką Grand Prix Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej w Rybniku oraz XV Festiwalu Piosenki Literackiej im. Łucji Prus w Białymstoku. Pianista Mateusz Kaszuba jest absolwentem Wydziału Jazzu na Uniwersytecie Muzycznym w Warszawie, Policealnego Studium Jazzu w Warszawie oraz Wydziału Jazzu Akademii Muzycznej w Krakowie. Jest także laureatem wielu konkursów: od Bielskiej Zadymki Jazzowej i Krokus Jazz Festival po Jazz Juniors i Młodą Nadzieję Jazzu Novum Jazz Festival.
Jest zatem album „Komeda – Romanse” niezwykle ciekawym i przemyślanym, jazzowym debiutem dwóch młodych, kreatywnych artystów, którym pomysł na projekt zrodził się z chęci zinterpretowania kompozycji Krzysztofa Komedy-Trzcińskiego w sposób autentyczny i prosty. Starając się zachować intymny charakter utworów, jedynie fortepian i głos, przekazują treść liryczną, jak i kompozycyjną. Joanna Wojtkiewicz ma glos, którym czaruje kompozycje Komedy, jest niezwykle autentyczna i liryczna, znakomicie konwersując z „komedowskim” fortepianem Mateusza Kaszuby. Sesja nie jest rodzajem wyścigu z przebojowością piosenki, lecz uchwyceniem atmosfery, nastoju, brzmienia i melodii. To budowanie pięknych muzycznych skojarzeń poprzez nienachalne dźwięki, wirtuozerskie frazy, subtelnie wrażliwy język tekstów Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego. Rozbudzeni nastrojem „Mojej Ballady”, „Była Pogoda”, „Każdy szafę ma” oraz tematu z „Le Depart” oczekujemy więcej i więcej… Piękna płyta !