Każde nowe nagranie trio Marcina Wasilewskiego wywołuje zrozumiale emocje, ale nie są to wyłącznie oczekiwania, co się nowego wydarzy w ich muzyce, a raczej w jakim kierunku budowana będzie ich artystyczna narracja. Takim przesłaniem Trio podporządkowuje się niepisanej zasadzie, która zdaje się  jest  regułą ECM Records, gdzie nikt nie szuka przecież rewolucyjnych i karkołomnych zmian w nowych i kolejnych płytach np. Keith Jarretta czy Charlesa Lloyda. Każdy ich nowy album jest przecież swoistą kontynuacją artystycznej koncepcji. Tym samym nowy album „Homage”, który trio Marcina Wasilewskiego zrealizowało wraz z legendą jazzu, saksofonistą Joe Lovano jest oczywistym, przepięknym i nieskazitelnie artystycznym wyzwaniem, jakiemu sprostali nie tylko muzycy, ale jakiemu ulegli także oczekujący nowych nagrań słuchacze.

Jest mi niezwykle trudno pisać o kolejnej płycie Trio, bowiem mój zachwyt nad ich muzyką i kreacją sztuki trwa od samego początku. Uwiedli mnie przed laty odważnymi interpretacjami muzyki Krzysztofa Komedy, potem prowadzili sesjami z Tomaszem Stańko, by wtopić się zestawem albumów dla monachijskiej ECM Records i stworzyć kanon dla tej specyficznej „muzyki powyżej ciszy”. Pianista Marcin Wasilewski, perkusista Michał Miśkiewicz i kontrabasista Sławomir Kurkiewicz  tworzą absolutnie nowa jakość dzisiejszego jazzu. Są – a nie jest to moje odosobnione zdanie – elitą europejskiego jazzu i każde ich nowe nagranie i koncert przenoszą słuchacza w świat doznań szczególnych, wrażliwych, subtelnych i prawdziwych. Pozyskanie do tych pomysłów amerykańskiego mistrza jazzowego saksofonu – Joe Lovano jest li tylko potwierdzeniem kreatywnej elokwencji polskich muzyków. Ale jest przecież także najpełniejszym przykładem wzajemnej korelacji twórczej, wzajemnego artystycznego poszanowanie, ulegania tradycji jazzu i nowoczesności współczenych brzmień muzyki improwizowanej.

To ich drugie  – po doskonale przyjętym albumie _Arctic Riff” – wspólne przedsięwzięcie dla ECM Records. Bazując na subtelnej liryczności kwartet  jeszcze odważniej eksploruje swobodną grę oraz improwizację: fundament projektów Joe Lovano tak precyzyjnie i konsekwentnie realizowanych przez amerykańskiego saksofonistę także w autorskim Trio Tapestry. Tym razem sesja „Homage” nagrana w listopadzie 2023 roku w historycznym Van Gelder Studio w New Jersey i wyprodukowana przez Manfreda Eichera – zawiera kompozycje Joe Lovano („Golden Horn”, „Homage”,”Giving Thanks”, „This Side-Catville” i „Projetion”) oraz „Love In The Garden”– kompozycję Zbigniewa Seiferta. I choć brak jest tutaj kompozycji Marcina Wasilewskiego, to album nie wymyka się jego stylistyce oraz fakturze brzmień, która wraz z trio tworzy niepowtarzalny i – dzisiaj chyba już charakterystyczny – jazzowy pejzaż.

Dionizy Piątkowski