Dość rozległa jest dyskografia obejmująca autorskie interpretacje piosenek Leonarda Cohena. Najciekawsze to z pewnością sesje Jennifer Warners, nagrania Jackson Browne, Petera Gabriela, Luciany Souzy, James Taylora, Iggy Poppa czy liczne interpretacje „Hallelujah”, które stał się swego rodzajem hymnem-manifestacją twórczości kanadyjskiego barda. Europejska popularność piosenek Leonarda Cohena, największa podobno w Polsce i we Francji – czyni z wybitnego artysty (poety, kompozytora i wykonawcy) klasyka oraz prowokuje do kreatywnego zderzenie się z jego twórczością. Stąd liczne sesje i albumy oraz nagrania z „songs of Leonard Cohen” ( od Krzysztofa Krawczyka po Macieja Zembatego). Z uwagą przyglądam się także jazzowym/jazzującym interpretacjom hitów Leonarda Cohena i coraz częściej odnajduję je w sesjach Norah Jones („Steer Your Way”), Gregory Portera („Suzanne”), Immanuela Wilkinsa (”Avalanche”) czy Billa Frisella („Bird on the Wire”). Z ogromnym zaskoczeniem oraz atencją słucham albumu wokalistki Lembe Lokk, która w subtelnym, jazzującym trio zrealizowała ujmujący album „Secret Chords: Songs of Leonard Cohen “.

Dziki, silny, wolny – tak można opisać projekt autorskiej interpretacji piosenek Leonarda Cohena, prowadzony przez francusko-estońską piosenkarkę Lembe Lokk. Do tego dwóch  muzyków (François Puyalto – bas i Michel Schick – klarnet, harmonijka, ukulele), często spotykanych na francuskiej scenie popowej i jazzowej, gra razem z nią, aby stworzyć zupełnie nowe wersje popularnych piosenek. Surowy album, pełen folkowych, jazzowych i popowych wpływów, sprawia, że te standardy są niezwykle impresyjne i subtelniejsze niż kiedykolwiek. Trzeba mieć odwagę, by ocierać się o repertuar Leonarda Cohena i trzeba mieć talent, żeby się nie poparzyć. Lembe Lokk ma te dwie cechy: jest autorką tekstów, interpretuje te piosenki bez zacierania swojej artystycznej osobowości. „Secret Chords: Songs of Leonard Cohen” to piękny album, który ukazał się 2022roku, ale w swej estradowej wersji zaistniał już w 2017. Genezę projektu oraz jego realizacje komentuje Lembe Lokk: „Jestem wokalistką i muzykiem, wykonawcą w projektach, które kocham oraz jestem autorem-kompozytorem. „Secret Chords – Songs of Leonard Cohen” to piosenki, które stworzyłam (z pomocą Michela i François), to piosenki Leonarda Cohena, których często słuchałam w nordyckiej młodości, przesadzone w olśniewające letnie noce i niekończące się zimy. Kiedy zmarł Cohen poczułam wyzwanie i  musiałam je zaśpiewać. Śpiewać Cohena, kiedy nie jesteś Cohenem ? Ale czasami są rzeczy, które są na ciebie narzucane. Dziś „Secret Chords – Songs of Leonard Cohen” staje się albumem. Ale zaczęło się na scenie, w mroźnym kościele Blennes w Seine-et-Marne. Po latach, w grudniu 2020 wszyscy spotkaliśmy się w Montreuil, w Studio Snark Bertranda Belina i zrealizowaliśmy sesję „Secret Chords”. 

 „Secret Chords: Songs of Leonard Cohen” nie jest jazzowym projektem. To sesja, która ocierając się o jazzowy format, ciekawe improwizacje i jazzowe komentarze klarnecisty staje się subtelną wizją kompozycji Leonarda Cohena ubranych w bardzo osobisty, stylistycznie wyciszony projekt zawieszony gdzieś między poetyką pieśni Cohena a subtelnościami oraz intymnością interpretacji. Lembe Lokk, François Puyalto i Michel Schick robią to z ogromnym, emocjonalnym zaangażowaniem, bo nie szarżują i nie kokietują estradową pozą.

Dionizy Piątkowski