Pulsujący, energetyczny i modny  rytm jazzu naszych czasów kreuje dziesiątki enigmatycznych, nowych zespołów, które pozostając pod wrażeniem jazz-rockowych, elektronicznych brzmień i hip-hopowych rytmów realizują nagrania, które określam zazwyczaj „new fusion”, i które – być może się mylę – są bardzo, bardzo do siebie podobne.

Zainteresowanie i zachwyt wzbudza  zatem formacja o przeuroczej nazwie Madame Jean Pierre, która nie siląc się na elektryczną nachalność proponuje album „Tuli” z pięknymi, subtelnymi brzmieniami i sentencjami oraz emocjami nowoczesnego, akustycznego jazzu. Bohaterami albumu są wokalistka i autorka urokliwy