Zafascynowani muzyką lokalnych, śpiewających gwiazd umykają nam często  nagrania, jakie pojawiają się poza Polską. Dzisiaj już nikogo nie dziwi kariera oraz uznanie  dla Grażyny Auguścik ( dzisiaj rezydentki Chicago), Urszuli Dudziak ( niegdyś Nowy Jork), Beady Belle/Beaty S.Lech ( Szwecja) czy Basi Trzetrzelewskiej ( Londyn). Do tego grona dołączają nie tylko Karo Glazer, Natalia Mateo, Monika Borzym, ale także  – mieszkająca od lat w Paryżu i Londynie –  Monika Lidke. Zauroczyła mnie jej płyta „If I Was To Describe You”, album z 2014 roku, który zwrócił moją uwagę nienagannym kunsztem wokalnym, doskonałymi aranżacjami oraz czymś, co wymyka się „polskiej sztampie” i budowaniu nastroju na  folkloryzujących nastrojach. To album doskonale przygotowany i  zestaw broniący się pięknymi kompozycjami, nienaganną interpretacją oraz wspaniałym zespołem artystów biorących udział w projekcie Moniki Lidke. Jej muzyka jest bliska nastrojom Norah Jones, Melody Gardot czy Stacey Kent; jest jakimś oczywistym dla niej  i jazzem i folkiem, połączonym z francuskimi i polskimi akcentami oraz latynoamerykańską rytmiką.

Monika Lidke jest wokalistką, kompozytorką i autorką tekstów, pochodzi z dolnośląskiego  Lubina  i mieszka w Londynie. W 1992 roku wyjechała z Polski na studia językowe do Paryża, później uczyła się śpiewu w Paryskiej Wyższej Szkole Spektaklu. Tam zauroczyła się folkowo-jazzową balladą,  ale gdy w 2005 roku przeniosła się do Londynu, podjęła trudne wyzwanie: rozwijać się jako wokalistka jazzowa. Debiutancka płyta Moniki „Waking Up To Beauty” została bardzo dobrze przyjęta przez krytyków muzycznych oraz prezenterów radiowych w  niemal całej Europie. Marek Niedźwiecki umieścił jedną z piosenek Moniki na swoim kultowym zestawie „Smooth Jazz Cafe” i nie szczędził komplementów ( „Piękna, delikatna, uzależniająca. Nie mogę się uwolnić od tej muzyki. Po prostu samo dobre. Szczere gratulacje. Pani Moniko, jestem Pani fanem”).

Album „ If I Was To Describe You ”  jest z pewnością dla polskiej wokalistki projektem wyjątkowym i przełomowym.  Monika Lidke przedstawiła doskonały zespół ( Kristian Borring- gitara elektryczna, Tim Fairhall-kontrabas, Mark Rose-kontrabas, Chris Nickolls- perkusja) oraz  zaprosiła do współpracy znakomitych gości (Basia Trzetrzelewska i Janek Gwizdala oraz  Genevieve Wilkins –wibrafon, Adam Spiers- wiolonczela , Maciek Pysz i Jerzy Bielski- gitary akustyczne, Shez Raja – bas, Paul Reynolds grający na mandolinie). Piosenka „Tum Tum Song” – duet Moniki z Basią Trzetrzelewską znalazł się kolejnej na składance „Smooth Jazz Cafe” a Janek Gwizdala – wirtuoz gitary basowej (z polskimi korzeniami) wystąpił w otwierającym płytę utworze „They Say”.

Najnowszy album płyta Moniki Lidke „ Gdyby każdy z nas…” wydała prestiżowa Dot Time Records. Tym razem do napisania muzyki zainspirowały wokalistkę przepiękne, dojrzałe i często niepozbawione humoru teksty kultowego polskiego poety Andrzeja Ballo. „Czy łatwo było pisać muzykę pod poetyckie teksty – zastanawia się w jednym z wywiadów Monika Lidke –  To świetne ćwiczenie dla muzyka. Myślę, że gdyby nie moje doświadczenie jazzowe, byłoby mi trudno. Ponieważ w jazzie uczymy się zabawy rytmem, to było przecudownym wyzwaniem dla mnie. Ja to uwielbiam, wchodzę wtedy w taki trans i do momentu kiedy ta muzyka się nie ułoży z tekstem, to mnie nie opuszcza. To prawdziwe natręctwo”.

Album „ Gdyby każdy z nas…”  jest zarazem pierwszym albumem w języku polskim i  specyficznym zapisem magicznej podróży w krainę wysublimowanych, folkowo-jazzowych aranżacji muzycznych oraz intrygującej poezji. Do nowego projektu Monika Lidke zaprosiła nie tylko  swój brytyjski zespół, ale także znakomitych, polskich artystów (Marek Napiórkowski – gitary, Michał Tokaj – fortepian, Michał Barański – kontrabas, Łukasz Żyta – perkusja oraz Dorotę Miśkiewicz, Annę Jurksztowicz i Krzysztofa Napiórkowskiego). Tym razem najlepszą recenzentką jest  Basia Trzetrzelewska, która o płycie Moniki Lidke mówi… „To wyrafinowane i eleganckie kompozycje, idealnie oddające poezję pięknych słów, Monika śpiewa wspaniałym, krystalicznym głosem, którego słucham codziennie mając wrażenie, że życie staje się lepsze„.

Dionizy Piątkowski