Amerykański producent i gitarzysta należy do moich – poza  jazzowych – ulubieńców. Każdy album wzbudzą mój entuzjazm. I to zarówno wtedy, gdy okazuje się wielkim światowym bestsellerem ( jak projekty „ Buena Vista Social Club ”, ścieżki dźwiękowe do „ Paris-Texas”, „ Last Man Standing”, „ Geronimo”,” The Long Riders” ), jak i gdy nagrywa sugestywny album ” Talking Timbuktu ” z Ali Farką lub realizuje przepiękny w swojej prostocie  „ Jazz ”. Ry Cooder  nie jest wybitnym  wirtuozem gitary ani wielkim wokalistą. Charyzma jego sztuki broni się jednak sama. Jest stylowym artystą poruszającym się zgrabnie zarówno w latynoskich skojarzeniach, jak i folkowo-bluesowym świecie. Bawi się muzyka, prowokuje pastiszem, buduje etnicznie – muzyczne pętle. Z  uwielbieniem porusza się w tradycyjnym bluesie, wiejskim folku, tradycyjnym jazzie i meksykańskim, ludycznym folklorze. Ry Cooder odnajduje się znakomicie w każdej z tych ról : od gitarzysty mariachi po chórzystę gospel i swingującego jazzmana oraz melancholijnego bluesmana. „ Election Special ” to  kolejna  (po Pull Up Some Dust And Sit Down “)  płyta komentująca społeczną i polityczną kondycję dzisiejszej Ameryki. Wszystkie kompozycje) napisał, zaśpiewał i zagrał (gitara, gitara basowa, mandolina) oraz nagrał i wyprodukował Ry Cooder w swoim domowym studiu. Ry Cooder – społecznik, lewicowiec i zatroskany obywatel piętnuje to, co złe w Ameryce, zachęca do społecznej aktywności.

Dionizy Piątkowski