Libański pianista Tarek Yamani i jego jazz są doskonałym przykładem multi jazzu, który zaczyna wymykać się prostym definicjom oraz skojarzeniom. Mieszkający ( i wychowany ) w Nowym Jorku muzyk jest dzisiaj pilnie obserwowany a jego kariera – zdaje się – rozwija się w szybkim tempie. Przełomowym momentem było z pewnością zwycięstwo w prestiżowym i niezwykle ważnym konkursie pianistycznym Thelonious Monk International Jazz Composers Competition w 2010 roku. To wtedy, młody pianista zaproszony został do udziału w galowych koncertach International Jazz Day w nowojorskim gmachu ONZ oraz w legendarnym Gran Teatro De La Habana na Kubie. Swym specyficznym brzmieniem afro-amerykańskiego jazzu wzbogaconym arabska nutą wraz ze swoim trio pojawia się także na najbardziej prestiżowych estradach : w The Smithsonian Museum, Detroit Institute of Arts, World Bank, Baryshnikov Arts Center, w słynnym nowojorskim klubie Dizzy’s Club Coca Cola, Abu Dhabi Festival, MuCEM Museum, National Sawdust i Boulez Saal. Bierze udział w znaczących konkursach i przeglądach zdobywając ważne nagrody i artystyczne trofea ( The Baryshnikov Arts Center, Abu Dhabi Festival Commission, The Thelonious Monk Jazz Composers Competition, Givanas Foundation, The Huygens Scholarship, Andrea Elkenbracht Award, Cultural Resource Grant Al Mawred, Prins Bernhard Culture Fund).
Tarek Yamani zbiera także doskonałe recenzje : „ …rezonansowe akordy Yamaniego odbijają się echem w prowokacyjnej improwizacji z odrobiną ekscytującej formalności” ( All About Jazz), „… nieustannie zmieniająca wizja przyszłości fortepianu jazzowego” ( New York Music Daily), „… istnieje ekstaza, jest trans” (Your Middle East ), „… błyszcząca pobożność z pianistycznego pająka” ( Time Out), „… zainspirowany przez wspólne czarne korzenie muzyki i jazzu splata wyrafinowane kadencje” ( La Libération), ” …świetlista muzyka zakotwiczona w harmonii jazzu i w arabskiej tradycji. Nie ma tutaj kiczowatych widoczków, ale jest radosna i przemyślana wizja” (Télérama), „…to uderzające, raczej nietypowe, bogate, różnorodne, powtarzające się, oferujące arabskie rumbasy, poruszające poematy jemeńskie” (Jazz Magazine), „… to światowy jazz nie słyszany nigdzie indziej, który kołysze nasze uszy” ( The San Francisco Jazz).
Dyskografia młodego pianisty ( i jego trio) jest już dzisiaj imponująca: trzy, utrzymane w perfekcyjnej i podobnej stylistyce albumy łączy bogactwo brzmień i nastrojów, budowane przede wszystkim „jazzową szkoła pianisty” niż wzbogacaniem arabskim folklorem. „Peninsular” perfekcyjnie łączy tajemnicze rytmy Półwyspu Arabskiego z ramami afroamerykańskiego jazzu. Muzyka khaleej – ludowa melodia i brzmienie znad Zatoki Arabskiej – słynie z luźnej atmosfery i wyróżniającego ją poczucia melodyjności : może właśnie dlatego jazz i khaliji mają wiele wspólnego ze względu choćby na wspólny rodowy afrykański polirytm. Tym samym zasadom przyporządkowany jest także album „Ashur” z ciekawymi interpretacjami standardów Johna Coltrane’a ( „26-2”), Brooksa Bowmana ( „East Of The Sun”) i Charlie’go Parkera ( „Dexterity”). Takim samym rytmom poddane zostaje nawet „Prelude” Jana Sebastiana Bacha. Natomiast album „Lisan Al Tarab: Jazz Conceptions in Classical Arabic” to interpretacja klasycznej muzyki arabskiej w ramach afrykańsko-amerykańskiego jazzu. Powstał zatem jakiś magiczny Afro-Tarab czyli jazzowe trio fortepianowe, które zabiera słuchaczy w muzyczną podróż z nostalgicznego Egiptu oraz Iraku do współczesnego Nowego Jorku. Nie dziwi zatem, że Tarek Yamani wybrał tematami interpretacje klasycznej muwashahat (starej arabskiej formy muzycznej), tradycyjnej muzyki z Mezopotamii oraz kompozycje jazzowe zabarwione folkloryzującym nastrojem.