„ A star is born” – chciałoby się krzyczeć obserwując przyspieszenie kariery młodego polskiego skrzypka Adama Bałdycha. Ten 26-letni, przebojowy muzyk z Gorzowa Wielkopolskiego jest dzisiaj sensacją jazzowych scen. To już nie tylko kontrakt z prestiżową ACT Records, ale także zdjęcie na okładce  i „ cover story ” w Jazz Podium oraz entuzjastyczne recenzje jego nowej płyty „ Imaginary Room ” . Autorski album skrzypek zrealizował w doborowym towarzystwie The Baltic Gang ( m.in z Larsem  Danielssonem  i Nilsem Landgrenem). Czy można wyobrazić sobie wspanialszy debiut dla artysty ?

Adam Bałdych jest absolwentem katowickiego Wydziału Jazzu i bostońskiej Berklee of Music, bohaterem wielu koncertów w Polsce ,USA oraz Europie. Nagrywając, w oficynie znanej z nagrań Możdżera i E.Svenssona, swój autorski  „ Imaginary Room ” potwierdził wielką klasę i artystyczna wrażliwość: jest wirtuozem, dla którego jazzowa improwizacja i harmonia, brzmienie i barwa są li tylko zgrabną  muzyczną ekwilibrystyką i konwencją. Adam jest także ciekawym kompozytorem. Także autorem wszystkich kompozycji albumu „ Imaginary Room”. Na tyle ciekawym, że  zaproszony został by napisać i wykonać ( w duecie z pianistą Jacobem Karlzonem)  subtelny „Time Traveler ”  oraz przepiękną balladę „ Million Miles Away ” z  Larsem Danielssonem). Obecny  kilkoma albumami ( np. wspaniałym amerykańskim „ Magical Theatre ” z grupą Damage Control) oraz  nagradzany licznymi laurami dopiero teraz przedstawił się i zaistniał na polskim rynku muzycznym. Także teraz dotarł do jazzowej elity i brawurowo dołączył do  „polskiej szkoły jazzowej wiolinistyki” znaczonej takimi znakomitościami jak Michał Urbaniak, Zbigniew Seifert, Krzesimir Dębski, Maciej Strzelczyk…

 

Dionizy Piątkowski