Billy Cobham – perkusista o nieskazitelnej technice gry oraz wspaniałej elokwencji muzycznej. Początkowo zafascynowany modern–jazzowymi zespołami Horace’a Silver’a oraz prekursorami modnego jazz-rocka, grupą The Dreams – Michaela i Randy’ego Breckerów. Odtąd z jego gry korzystały słynne formacje fusion uznawane za najlepsze i najbardziej wpływowe w całej historii tej muzyki. Billy Cobham potwierdza swoją klasę także licznymi autorskimi zespołami jazz-rockowymi, które – w różnych konfiguracjach – dokumentują karierę kultowego perkusisty. Jego warsztatowy kwartet z udziałem gitarzysty Johna Abercrombie’go, skrzypka Didiera Lockwooda oraz kontrabasisty Matsa Vindinga był sensacją gali Ery Jazzu w 2005 roku.
Billy Cobham urodził się 16 maja 1944 roku w Panamie. Ojciec był pianistą, matka śpiewaczką a członkowie rodziny słynęli jako lokalni fachowcy w konstruowaniu ludowych instrumentów perkusyjnych, wykorzystywanych głównie w obrzędach i tradycji religijnej. W 1947 roku rodzina przeprowadziła się do Nowego Jorku. Kilkuletni Billy był atrakcją sąsiedzkich imprez oraz pikników ora zafascynowany jazzowo-latynoską rytmiką i roztańczoną stylistyką samby. To wtedy – jak głosi rodzinna legenda- ośmioletni Billy Cobham dał swój pierwszy, płatny koncert. Wkrótce uzdolniony rytmicznie nastolatek był głównym bębniarzem w lokalnej orkiestrze Queen’s Queensmen, korpusu bębnów i trąb w St. Albans w nowojorskim Queens. Poza estradowymi fascynacjami Billy Cobham uczył się także w High School of Music and Art ( gdzie studiował teorię muzyki i grę na perkusji). Jako absolwent szkoły muzycznej trafia do …amerykańskiej armii, gdzie jest nie tylko doskonałym muzykiem w garnizonowym zespole, ale także głównym perkusistą w wojskowej orkiestrze. W końcu lat 60-tych występował okazjonalnie w New York Jazz Sextet i zespole pianisty Horace’a Silver’a. Po ukończeniu, w 1969 roku, służby wojskowej, Billy Cobham wspólnie z saksofonistą Michaelem Breckerem i trębaczem Randy’m Breckerem zakłada zespół The Dreams. W grupie pojawia się także młody gitarzysta John Abercrombie. The Dreams Billy’ego Cobhama był wtedy jedną z najważniejszych formacji, nowego elektrycznego jazzu. To wtedy zrealizowano ich kultowe albumy „Crosswinds”, „Total Eclipse” i „Shabazz”. The Dreams stała się zespołem gwiazd, występowali w wielkich salach koncertowych, często wraz z wielkimi gwiazdami rocka. Po koncercie wraz z Doobie Brothers, jazzowy perkusista Billy Cobham nie mógł uwierzyć w tak wielki, komercyjny sukces swojej muzyki. „Pewnej nocy graliśmy w słynnej sali Spectrum w Filadelfii, pomyślałem wtedy, skąd ja się tutaj wziąłem? ” – wspominał po latach. Rok później został zaproszony do grupy Milesa Davisa i wraz z koncertami wziął udział w nagraniu czterech kultowych nagrań legendarnego trębacza ( w tym w przełomowej dla jazzu „Bitches Brew” oraz „Tribute to Jack Johnson”.) Realizując „Bitches Brew” perkusista poznał brytyjskiego gitarzystę Johna McLaughlina, który w 1971 roku zaprosił go ( oraz Jana Hammera, Jerry’ego Goodmana i Ricka Lairda) do The Mahavishnu Orchestra. Pionierskie połączenie wirtuozerii The Mahavishnu Orchestra, jazzowej spontaniczności i rocka przełamało nowe oblicze w muzycznym świecie. Trzy zrealizowane wspólnie albumy stały się zasadniczymi odniesieniami do artyzmu modnego fusion oraz jazz-rocka lat 70-tych. Energetyczna, impulsywna gra perkusisty stanowiła oczywista motorykę formacji Johna McLaughlina, choć wkrótce filozofia jazzu gitarzysty stawała się odległą od koncepcji fusion perkusisty ( w 1984 roku John McLaughlin zaprosił Billy’ego Cobhama do reaktywowanej The Mahavishnu Orchestra). Billy Cobham skupił się zatem wokół autorskich, często warsztatowych, formacji i znakomitego projekt Spectrum. Wkrótce charakterystyczne brzmienie zespołów Cobhama stało się znakiem wywoławczym dla nowoczesnego fusion a sam lider frontmenem tych brzmień i koncepcji. Billy Cobham także doskonałym technicznie perkusistą fusion, jest wzorem dla wielu młodych perkusistów. Jego często polirytmiczna gra, która szczególnie efektownie wypada w mało urozmaiconych ostinatiowych utworach jazz-rockowych. Smak i dążenie do muzycznego i estetycznego perfekcjonizmu, ale także dbałość o wirtuozerski efekt gry tworzą rzadko spotykaną mieszankę. Billy Cobham jest także pedagogiem a jego wiara w wyższe cele muzyki pozwala przypuszczać, że jego uczniowie technikę będą traktować jedynie jako środek do celu, a nie cel sam w sobie.