Album duetu Charlie Haden & Kenny Barron wyzwala wspomnienia sprzed lat, gdy zaprosiłem wybitnego kontrabasistę do Polski. To wtedy (wiosną 1998 roku) zahipnotyzował swoją muzyką tworzoną w subtelnej akustyce poznańskiej filharmonii. Choć zaprezentowany wtedy repertuar, głównie kompozycje Monka, Barrona i Hadena , znacznie odbiegał od albumu „ Night and the City” ”  to oba te artystyczne zdarzenia łączy oczywista pararella. Bo z jednej strony jest wspaniałym dokumentem akustycznego, subtelnego jazzu i artystycznej relacji i symbiozy brzmienia kontrabasu i fortepianu. Z drugiej strony dobór kompozycji jest pokłonem wybitnych muzyków w stronę wielkiej tradycji jazzu.

Charlie Haden po ukończeniu studiów muzycznych wyjechał do Los Angeles, aby grać na kontrabasie z Hamptonem Hawesem, Artem Pepperem, Redem Norvo i Paulem Bleyem. Ornette’a Colemana poznał pracując jeszcze w trio Bleya. Haden grał z Colemanem regularnie do 1960 roku. Uzależnienie od narkotyków sprawiło, że wypadł na pewien czas z branży, powrócił jednak na scenę w 1964 r., rozpoczynając pracę z Dannym Zeitlinem i Tonym Scottem. Do zespołu Colemana powrócił w 1966 r.; potem został członkiem Jazz Composer’s Orchestra Association. Wspólnie z Carlą Bley założył w 1969 r. Liberation Music Orchestra. W latach 80–tych Haden poszerzył swe kompozytorskie horyzonty, rozbudowując używane zestawy instrumentalne, nawiązując współpracę kompozytorską z Gavinem Bryarsem, oraz prowadząc mainstreamową grupę Quartet West. Można go słuchać na kilku albumach nagranych z Patem Methenym, jak też z Alice Coltrane, Keithem Jarretem oraz z zespołem Old And New Dreams. Grał też w zespole Magico (trio z Janem Garbarkiem i Egberto Gismontim) oraz z Geri Allen i Paulem Motianem. Zagrał z Chetem Bakerem w czasie jednej z ostatnich sesji nagraniowych tego trębacza (“Silence”). W 1994 r. pracował z Gingerem Bakerem przy jego dobrze przyjętym albumie „Going Back Home”. Zarówno własne dokonania Hadena, jak i jego twórczy wkład w muzykę kwartetu Ornette’a Colemana sprawiły, że zaistniał na scenie jazzowej jako jeden z najbardziej sprawnych i twórczych basistów. Dla Hadena jazz nie jest awangardowym monolitem, stąd coraz często poruszał się w rejony akustycznego mainstreaomowego brzmienia oraz eksperymentów w najróżniejszych stylistykach.

Kenny Barron – legendarny pianista pojawił się na profesjonalnej scenie jako nastolatek zdobywając szlify w zespołach rhythm and bluesowych. Na przełomie lat 50–tych i 60–tych odkrył jazz i czas grał z Phillym Joe Jonesem i Yusefem Lateefem. Po przyjeździe do Nowego Jorku występował z Jamesem Moodym, Lee Morganem i swoim bratem, saksofonistą Billem Barronem; potem, aż do 1966 r. współpracował z Dizzym Gillespiem, z którym odbył wiele interesujących tras koncertowych. Pod koniec lat 60–tych związał się ze Stanleyem Turrentinem, a po dwóch latach występów w zespole Freddiego Hubbarda, na dłuższy czas zadomowił się w grupie Yusefa Lateefa. W tym czasie był już uznanym kompozytorem oraz nauczycielem jazzu i w 1973 roku otrzymał posadę w Rutgers Universisty, ale nie porzucił pracy muzyka, występując m.in. z Ronem Carterem. W latach 80–tych nadal komponował, uczył i występował, także jako współlider grupy Sphere (wraz z Charliem Rousem, Busterem Williamsem i Beny Riley’em). Sporo nagrywał m.in. z Frankiem Wessem. Później na dłuższy czas związał się ze Stanem Getzem, z którym nagrał wiele interesujących albumów. Sprawdził się również jako wybitny akompaniator wokalistów, takich jak Judy Niemack, Sathima Bea Benjamin czy Teresa Brewer. W środowisku jazzowym cieszy się wielką renomą, zasilając sekcje rytmiczne wielu znanych zespołów oraz big–bandów i nagrywając wiele, także autorskich, płyt.

Dionizy Piątkowski