Uwagę na Dominika Strycharskiego zwróciłem, gdy ukazała się płyta „Apogeum”, której twórcami byli byli dwaj polscy awangardziści: Dominik Strycharski (flety, elektronika, głos) i Grzegorz Tarwid obsługujący instrumenty klawiszowe). Po wydanej w 2021 roku płycie „Symfonia Fabryki Ursus” formacja Dominik Strycharski Core powraca nowym albumem „Alert” precyzyjnie budując swoje, bezkompromisowe pojmowanie muzyki. O ile poprzedni album był stworzony jako forma ilustracyjna, o tyle „Alert” stanowi samodzielny byt muzyczny, od początku do końca zaplanowany i skomponowany przez lidera kwintetu (Dominik Strycharski – flety oraz elektronika, Barbara Drazkov – fortepian preparowany, Wojciech Jachna – trąbka, Zbigniew Kozera – kontrabas oraz Paweł Szpura – perkusja).
„ Improwizacja stanowi tylko małą część tej muzyki, ponieważ chciałem, żeby to była bardzo koncepcyjna, zwarta i konkretna płyta o bardzo zdefiniowanym klimacie – wyjaśnia genezę sesji Dominik Strycharski) A przede wszystkim chodziło mi o to, aby wszystkie struktury, które się na niej pojawiają, stanowiły efekt jakiejś głębszej myśli”. „Alert” jest płytą napisaną przez Dominika Strycharskiego na kwintet a wszystkie kompozycje powstały jeszcze przed próbami, podczas których muzycy dołożyli elementy kolektywnych improwizacji. „Pozostawiliśmy je jako części całkowicie intuicyjne i opierające się na tym, co każdy i każda z nas chcieli zagrać – podkreśla lider formacji Core. Ta muzyka mogła powstać tylko w tym składzie i z tego powodu jest wyjątkowa”. Sesja „Alert” wymyka się wszelkim klasyfikacjom, przynosząc brzmienia, które łączą w sobie elementy muzyki współczesnej, konkretnej, minimalizmu, jazzu i elektroniki, a w pewnych fragmentach nie unikają mocnej, niemal rockowej ekspresji. Eksperymentalny i poszukujący charakter albumu współbrzmi z jego nastrojem: ciemnym, minorowym, wręcz katastroficznym. „ Ta płyta zrodziła się z mojego poczucia braku bezpieczeństwa, z obecności wojen wokół nas, z moich rozmów z ludźmi oraz z refleksji o tym, że całe poczucie bezpieczeństwa w zachodniej cywilizacji, które odczuwaliśmy, było tylko swoistym złudzeniem – mówi Dominik Strycharski.