Rok Komedowski –  ustanowiony w 50-tą rocznicę śmierci wybitnego Poznaniaka – wyzwolił w 2019 roku mnogość projektów związanych z adaptacją oraz interpretacją kompozycji Krzysztof Trzcińskiego. I rzeczywiście tak się stało, bowiem koncertów, projektów i wydawnictw „komedowskich” było zatrzęsienie. Ale zdać sobie przecież sprawę należy, iż nie tylko jubileuszowe okazje wyzwalała twórcze i kreatywne nastroje, bowiem muzyka Krzysztofa Komedy Trzcińskiego eksploruje nasz jazz od wielu, wielu dekad. Nie ma praktycznie artysty, który nie uległby „komedowskim fascynacjom” i jest tak zarówno w twórczości najwybitniejszych polskich muzyków ( od Tomasza Stańko, Jana Ptaszyna Wróblewskiego po Leszka Możdżera, Andrzeja Jagodzińskiego, Leszka Kułakowskiego i Wojciecha Staroniewicza ), jak i młodych, którzy chętnie sięgają po Komedę : od wspaniałej sesji Piotra Schmidta ( „Tribute to Stańko i Komeda”  po projekty EABS i poznańskiego Grit Ensemble).

Na tym szerokim i różnorodnym stylistyczne „śpiewniku Komedy” niezwykle ciekawie prezentują się nagrania, jakie zrealizowali dwaj polscy muzycy, pianistaAndrzej Winnicki oraz saksofonista Krzysztof Medyna. Nie byłoby w tym zdarzeniu niczego szczególnego, gdyby nie kilka elementów, która pozwalają spojrzeć na Komeda Projekt z innej pespektywy. Po pierwsze, sesje Komeda Project ( oraz towarzyszące im albumy „ Requiem” oraz „Crazy Girl”) powstały przed wielu laty ( 2005-2009), w okresie, nim zapanowała u polskich twórców specyficzna „moda na Komedę”. Po drugie, albumy zrealizowano w USA i tam odbyły się premierowe koncerty; i wreszcie, po trzecie kwintety, jakie na potrzeby Project Komeda przygotował Andrzej Winnicki i Krzysztof Medyna oparte zostały o fenomenalnych, lokalnych ( czytaj amerykańskich) muzyków.

Wydany w 2006 roku albumCrazy Girl” zawiera słynne kompozycje Krzysztofa Komedy Trzcińskiego nowatorsko zaaranżowane przez Andrzeja Winnickiego. Obok „Crazy Girl”, Kattorna”, „Ballada”, ”Svantetic Prelude”, „Svantetic”, „Sleep Safe and Warm” – Krzysztofa Komedy są także dwie – doskonale brzmieniowo wpasowane w klimat Komedy – kompozycje A. Winnickiego ( „Is That Your Final Answer ?”,„ Tail Peace” oraz „Stop Time”). Bohaterem nagrania jest kwintet Komeda Project czyli Andrzej Winnicki – fortepian, Krzysztof Medyna – saksofon tenorowy i sopranowy  oraz amerykańscy goście : trębacz Russ Johnson – mający za sobą współpracę z  takimi artystami jak Lee Konitz, Kenny Wheeler, Bill Frisell, Joe Lovano, Mark Ribot, David Liebman, Oliver Lake, Elvis Costello, Debbie Harry, Lou Reed, Laurie Anderson, Brian Bladea nawet  Aretha Franklin; kanadyjski kontrabasista Michael Bates uczył się u cenionych kontrabasistów: Marka Heliasa, Dona Thompsona i  Dave’a Younga, pracował pod kierunkiem głównego kontrabasisty Tokijskiej Orkiestry Symfonicznej, Yoshio Nagashimy;  natomiast perkusista Dave Anthony to absolwentem Manhattan School of Music w Nowym Jorku i często koncertował z grupą  Winnickiego-Medyny Electric Breakwater.

Komeda Project jest kwintetem jazzowym, założonym w Nowym Jorku przez dwóch, mieszkających tu od 1981 roku polskich muzyków : Andrzeja Winnickiego i Krzysztofa Medyny. Celem grupy jest przedstawienie muzyki Krzysztofa Komedy zgodnie z percepcją wykonawczą amerykańskiego muzyka jazzowego, któremu kulturowo obce jest europejskie przywiązanie do łączenia z jazzem elementów estetyki muzyki klasycznej, czy ludowej. Stąd kompozycje Komedy przedstawiane są przez muzyków jako tematy jazzowe do improwizowania, a nie jako misterium muzyczne, często kreowane przez muzyków europejskich. Założyciele Komeda Project, saksofonista Krzysztof Medyna i pianista Andrzej Winnicki, karierę muzyczną zaczynali w Polsce w latach 70-tych. Krzysztof Medyna ,w roku 1971, był studentem Zbigniewa Seiferta, a Winnicki ,w roku 1975, Jana Jarczyka. W roku 1978 drogi obu muzyków spotkały się, gdy wspólnie założyli grupę o nazwie Breakwater, którą- już w USA, w drugiej połowie lat 90-tych-  reaktywowali jako Electric Breakwater. W sierpniu 2005 roku wystąpił z zespołem w Sculpture Park w Nowym Jorku, poprzedzając projekcję głośnego filmu Romana Polańskiego „Nóż w wodzie”  autorskim wykonaniem muzyki Krzysztofa Komedy. W lutym 2007 roku Kwintet wziął udział w promocji nowo wydanej płyty „Crazy Girl”  a w 2009 roku wydali „Requiem” drugą płytę „komedowską”. Album ten znalazł się na liście 100 najlepszych płyt jazzowych 2009 roku w rankingu nowojorskiego tygodnika Village Voice (była to druga, obok „Dark Eyes” Tomasza Stańki, z płyt nagranych przez polskich muzyków w tym roku, która znalazła się jeszcze na tej liście).

Album  „Requiemzawiera nowatorsko potraktowane kompozycje Krzysztofa Komedy-Trzcińskiego ( m.in. trzyczęściowy  “ Night-time, Day-time Requiem”, słynną “ Ballad for Bernt”, kultowy  „ Astigmatic” i „Litania”) oraz – utrzymane w „komedowskiej” koncepcji dwie kompozycje Andrzeja Winnickiego „ Elutka” oraz „ Anubis”. Dziewięciominutowa  suita „Astigmatic” zaprezentowana z ogromnym, emocjonalnym ładunkiem solowych improwizacji  przeciwstawia się pogodnej  „ Ballad for Bernt” by powrócić ultranowoczesnym Dirge for Europe” i spiąć całość kompozycjami Winnickiego. Tak jak w przypadku albumu „Crazy Girl” także i tym razem liderzy Winnicki-Medyna zaprosili wybitnych muzyków amerykańskich: basistę Scotta Colley’a, perkusistę Nasheeta Waitsa oraz trębacza Projektu Komeda – Russa Johnsona.

 Komeda Project to kwintet bez elektroniki, czysty jazz akustyczny dla promowania kompozycji Komedy – mówią liderzy kwintetu. Chcieliśmy powołać się na kogoś, ktoś ma znaczenie. Ale powołać się na Komedę, znaczy sprostać jego muzyce. To unikalny kompozytor. Pisał kilka nut, z których grać można było 20 minut. Dziś muzycy już tak nie improwizują. Jego koncepcja muzyki była unikalna. Może dlatego, że był też ilustratorem muzycznym, miał zmysł budowania nastroju. I nie każdy może to zagrać. Graliśmy z dziesiątkami amerykańskich muzyków i mało który potrafił odnaleźć się w muzyce Komedy”.

Nowatorstwo Komedy w projektach Medyny i Winnickiego  świetnie sprawdza się na dzisiejszych amerykańskich scenach jazzowych. Muzyka kwintetu nie tylko przywraca do życia kompozycje słynnego polskiego jazzmana, ale jest – jak napisał magazyn All About Jazz – „wypływającą z jej rdzenia, współczesną reakcją na muzykę Komedy”.

Dionizy Piątkowski