Pochodzący z Ghany trębacz Peter Somuah urodził się w Akrze, tam usłyszał muzykę amerykańskich trębaczy – Freddy’ego Hubbarda, Milesa Davisa i Roya Hargrove’a – co wpłynęło na jego fascynację jazzem. Choć nastrojowe brzmienie jego trąbki ma afrykańskie korzenie, oryginalną melodykę, rytmiczne frazowanie i bogactwo brzmieniowych kolorów, to doskonale wpasował swoje „roots” w estetykę improwizowanego jazzu. Młodym i zdolnym trębaczem zainteresowała się niemiecka oficyna ACT Music & Visions, dla której zrealizował debiutancki album „Letter to the Universe” – kosmopolityczne połączeniu jazzu i african-music. Niemiecka dziennik Süddeutsche Zeitung pisał, że płyta „dała dowód złożoności jazzu jako języka światowego”. Kolejny album „Outer Space” został nagrodzony prestiżową Edison Jazz Award.
Teraz zrealizował kolejną sesję „Highlife” przywodzącą wspomnienia z dzieciństwa. W młodości trębacz regularnie występował cztery noce w tygodniu w lokalnych zespołach highlife. Publiczność tańczyła, gdy on grał i rozwijał swój kunszt. „Highlife fundamentalnie wpłynął na sposób, w jaki gram na trąbce, w sposób, w jaki słucham muzyki i komponuję- wspomina Peter Somuah. Odzwierciedla się to również w jego brzmieniu trąbki : czasami promiennym, czasami niuansowym i kruchym, który słyszał jako młody człowiek na płytach ikon afrykańskiego highlife, takich jak ET Mensah czy The Ramblers. Teraz postrzega siebie jako łącznika między tymi dwoma światami: nowoczesnym jazzie i tradycyjnym barze highlife. Nowy zespół trębacza składa się z holenderskich muzyków oraz holendersko-surinamskich. „Moi koledzy nie dorastali w Ghanie – wyjaśnia Peter Somuah. Ale to w ogóle nie ma znaczenia. Ich głęboka pasja do highlife i afrobeatu oraz uczucie, jakie wypracowali w sobie do tej muzyki, są najważniejsze”. Album został nagrany w małym przydomowym studiu w Berlinie-Neukölln przy użyciu zabytkowego sprzętu analogowego, co pozwala słuchaczowi poznać specyficzne brzmienie typowego dla historycznych nagrań highlife z lat 50-tych i 60-tych. „Chciałem przywrócić do życia ten wyjątkowy dźwięk. Jego ciepło, jego chropowatość, jego bujną radość” mówi trębacz i producent sesji. Peter poleciał z nagraniami do Ghany i odwiedził bohaterów starego gatunku highlife, takich jak Pat Thomas i Gyedu Blay-Ambolley. „Kiedy byłem dzieckiem, cały czas słyszałem ich piosenki w radiu. Wtedy nigdy bym nie pomyślał, że pewnego dnia będę siedział w ich salonie i nagrywał je na swój album”.
Album „Highlife” zaczyna się historycznym wprowadzeniem: Peter Somuah odwiedził legendę highlife Koo-Nimo i zachęcił weterana do opowieści o początkach tej muzyki. Kiedy brytyjscy władcy kolonialni zatrudniali zespoły ghańskich muzyków i prosili ich o wykonanie walca, samby i zachodniej muzyki popularnej, grano ją wyłącznie w brytyjskich klubach i kasynach (stąd nazwa „highlife”). Z drugiej strony, większości miejscowych mogło podziwiać muzykę tylko z zewnątrz: „ Później – wspomina Peter Somuah – muzycy tworzyli własną mieszankę, łączyli instrumenty zachodnie ze starszymi stylami ghańskimi, wprowadzili do gry tańczące, highlife’owe riffy gitarowe i rytmy Clave”. Teraz albumem „Highlife” Peter Somuah powraca do swoich początków i do swojej pierwszej muzycznej miłości. Gra „highlife”, kultową muzykę swojej afrykańskiej ojczyzny.