Amerykańska sopranistka Jane Ira Bloom swój najnowszy album „Wild Lines: Improvising Emily Dickinson” zrealizowała pod urokiem poezji Emily Dickinson popularnej i kultowej  autorki. Emily Dickinson (1830–1886) – amerykańska poetka to jedna z najbardziej dzisiaj cenionych, a zarazem kontrowersyjnych autorek w dziejach poezji. Urodziła się w niewielkiej miejscowości Amherst w stanie Massachusetts (USA), w rodzinie zamożnego prawnika, który wychował ją wraz z dwojgiem rodzeństwa w surowym, protestanckim duchu. Od najmłodszych lat stroniła od ludzi, nie miała przyjaciół, nigdy nie założyła rodziny, całe życie zajmowała się domem, ogrodem i pisała w samotności wiersze, o czym wiedziało tylko kilka najbliższych jej osób. W 1863 roku wysłała kilka swoich wierszy do pisma Atlantic Monthly, jednak redakcja odmówiła ich publikacji, ponieważ zbyt daleko odbiegały treścią i stylistyką od przyjętych wówczas konwencji poetyckich. Tylko kilka wierszy zostało opublikowanych za jej życia(choć bez jej wiedzy i anonimowo). Po śmierci odnaleziono 1775 rękopisów wierszy i postanowiono je publikować. Odnalezione wiersze zostały docenione i przyniosły jej  sławę. Po stu latach uznano Emily Dickinson za najwybitniejszą oraz najbardziej oryginalną poetkę amerykańską. Mądre i ciekawe teksty dziewiętnastowiecznej poetki spotkały się  teraz z naturalną improwizacją jazzu XXI wieku i stworzyły niezwykle spójną całość przywołującą na myśl najśmielsze projekty awangardy art-jazz & poetry.

Amerykańska saksofonistka Jane Ira Bloom jest ewenementem na scenie nowoczesnego jazzu i cieszy się uznaniem  głównie amerykańskich słuchaczy i także tam , w USA.  zyskuje najprzedniejsze recenzje i rekomendacji. Nagrywa dziesiątki (!)  albumów , ale tylko znawcy przedmiotu ekscytują się jej europejską karierą oraz artystycznymi, nieszablonowymi dokonaniami. Jane Ira Bloom   koncertuje i nagrywa, w różnych składach i z różnymi muzykami, a także dając  ekspresyjne koncertu solo. Urodziła  się  ( w 1955 roku) w Newtown, w stanie Massachusetts (USA). Tam pobierała pierwsze nauki muzyki by, już jako nastolatka, opanować perfekcyjnie grę na saksofonie. Jej głównym instrumentem stał się saksofon sopranowy, a wielkim mistrzem  Steve Lacy. Mimo ogromnej  miłości do jazzu odrzuciła propozycję dołączenia do big-bandu Duke’a Ellingtona, by ukończyć dwa fakultety w Yale Universisty. W 1977 roku pobierała lekcje u George’a Colemana; w 1979 roku założyła własną wytwórnię płytową Out Line Records. Nagrała autorskie albumy  m.in., z  wibrafonistą  Davidem Friedmanem. To Friedman zarekomendował młodą, amerykańską sopranistkę producentom  niemieckiej wytwórni ENJA Records. Zrealizowane dla monachijskiej oficyny nagrania nowatorskimi pomysłami trafiły do szerokiej, jazzowej publiczności. W 1982 roku Jane Ira  Bloom dokonała nagrań z Charliem Hadenem i Edem Blackwellem, udowadniając po raz kolejny swoją wysoką klasę zarówno jako wykonawczyni, jak i kompozytorka. Odtąd artystka jest cały czas obecna  na jazzowym piedestale i zaliczana ( w najważniejszych notowania i ankietach) do najwybitniejszych  saksofonistów sopranowych. Dziesiątki płyt nagranych wspólnie z największymi ikonami współczesnej muzyki improwizowanej ( od  Freda Herscha , Eda Blackwella, Juliana Priestera, Jerry’ego Granelli, Matta Wilsona po  Charliego Hadena, Kenny’ego Wheelera, Billy’ego Harta i Marka Dressera) są doskonałymi dopełnieniami tych opinii.

Dla projektu „Wild Lines: Improvising Emily Dickinson“ Jane Ira Bloom przygotowała kwartet z fenomenalnymi, kreatywnymi muzykami ( Mark Helias – kontrabas, Dawn Clement -fortepian, Bobby Previtte – perkusja) i zrealizowała album „ Lines: Improvising Emily Dickinson” , który siłą kreacji nie mógł pomieścić całej sesji. Stąd też wspaniała decyzja, by całość zebrać na dwóch CD-krążkach. Na jednym mamy standardowy kwartet z muzyką, która (skomponowana przez saksofonistkę) jest tłem do recytacji poetyckich tekstów. Brawurowo liryczne przesłanie Emily Dickinson przekazuje  popularna nowojorska aktorka Deborah Rush. Tylko pozornie te dwie płyty są muzyczną kalką; improwizacje sprawiają wrażenie dwóch oddzielnych, przemyślanych bytów. W jednym dominuje nastrojowa muzyka z przebiegłymi improwizacjami przyporządkowanymi zespołowej grze; w drugim, na plan pierwszy wysuwa się recytacja, przepięknie pointowana przez muzykę oraz improwizacyjne solówki Jane Ire Bloom.

Dionizy Piątkowski