Z radością odnotowuję ciekawy trend: młode wokalistki i piosenkarki coraz częściej sięgają po jazzową stylistykę i pop-jazzowe skojarzenie, by w autorskich projektach prezentować sztukę zdecydowanie odległą od pop-komercyjnej sztampy. Tak odbieram sesję „Aura” – zdolnej wokalistki Kasi Lisowskiej, która obracając się w stylistyce popu, jazzu i muzyki klasycznej nadaje swojej sztuce ciekawych, artystycznych odniesień. Płyta zawiera osiem autorskich utworów, które skomponowała i do których poetyckie teksty napisała wokalistka. By zrealizować swój projekt zaprosiła do współpracy znakomitych polskich muzyków: Łukasza Kowalskiego (fortepian, programowanie oraz aranżacje), perkusistę Przemka Kuczyńskiego, Wojciecha Stanisza (gitara basowa), Piotra Krzemińskiego (flugelhorn), Kubę Chmielarskiego (gitara) oraz Piotra Żaczka ( gitara basowa).Tytuły piosenek nawiązują do kolorów symbolizujących paletę barw ludzkiej aury (od czarnego po zloty). Każdy z nich jest osobistym wyznaniem artystki, która śpiewa o uczuciach, doświadczeniach i świadomej drodze do osiągnięcia balansu w życiu. „Aura” to płyta pełna subtelności i nastrojowości. To podróż w głąb siebie, terapia muzyką, prosto z serca, w której zwycięża miłość. Utwory zostały zaaranżowane i zaśpiewane w stroju 432 Hz, co dodaje utworom głębi brzmienia i przestrzeni.