Trwa seria edycji dotąd nie publikowanych (i pilnie przez producenta Manfreda Eichera skrywanych) koncertowych rejestracji gwiazd monachijskiej ECM Records. Recital trio Keitha Jarretta w Newark, New Jersey ( w listopadzie 1998 roku), był powrotem pianisty na scenę po dwuletniej przerwie. Keith Jarrett, Gary Peacock i Jack DeJohnette wykonali wtedy  klasyczne utwory z katalogu  tzw. great American songbook , takie jak “The Masquerade Is Over”, “Autumn Leaves”, “When I Fall In Love” oraz  “I’ll See You Again”. Po 40 latach od tego pamiętnego koncertu ECM prezentuje Trio także poprzez perfekcyjne  interpretacje klasycznych bebopowych tematów, między innymi  “Scrapple From The Apple” Charliego Parkera, “Bouncin’ With Bud” Buda Powella  i “Doxy” Sonny’ego Rollinsa.

„ After The Fall” jest bez wątpienia dokumentem jazzu sprzed dwóch dekad, ale jest także doskonałym dowodem na „żywotność” i „ponadczasowość” tej muzyki. Jak pisze Keith Jarrett w komentazru do płyty …“ byłem zdumiony, że ta muzyka brzmi aż tak dobrze. Dla mnie ten album to nie tylko dokument o wartości historycznej, ale, przede wszystkim, świetny koncert.” Słynne The Standards Trio jest jednym z najdoskonalszych zespołów jazzu a ich koncerty i nagrania są ważnymi dokumentami tej muzyki. Trzej wybitni muzycy stanowią dziś o sile nowocześnie pojmowanego jazzu: i to zarówno gdy nagrywają kolejny album, ale także wtedy gdy „cofają” się do archiwalnych nagrań koncertowych.

Pianista Keith Jarrett zaczął grać na fortepianie w wieku 3 lat. Bardzo wcześnie zaczął też komponować, a swoje trasy koncertowe z repertuarem złożonym z utworów klasycznych i własnych kompozycji odbywał jako zawodowy muzyk nie mając jeszcze jedenastu lat ! Studia muzyczne rozpoczął na początku lat 60-tych w  słynnej Berklee School of Music; niebawem zaczął prowadzić własne, autorskie zespoły. W połowie lat 60-tych zamieszkał w Nowym Jorku, gdzie jego grę usłyszał ( i następnie zaprosił do swego zespołu ) Art Blakey. U legendarnego lidera pozostał jedynie przez kilka miesięcy;  wystarczyło to jednak by nadał swojej grze bardzo czytelne piętno indywidualności. W 1966 roku Keitha Jarretta zaproszono do kwartetu Charlesa Lloyda. Z zespołem tym odbył długie trasy po Europie, odwiedził też ZSRR i Daleki Wschód. Dzięki tej współpracy zaczął się  także liczyć na scenie międzynarodowej. Pod koniec lat 60-tych odświeżył znajomość z instrumentami, którymi interesował się w dzieciństwie ( z wibrafonem, saksofonem i instrumentami perkusyjnymi). W 1969 roku dołączył do Milesa Davisa, grał przez pewien czas na organach, by niebawem grać w grupach Milesa na  fortepianie elektrycznym. W ciągu dwóch lat pracy u Davisa znalazł czas, by nagrywać także własne płyty (  m.in. wspaniale albumy z Charliem Hadenem, Deweyem Redmanem ). Po odejściu od Davisa powrócił do fortepianu akustycznego, zdobywając uznanie dla swej muzyki, którą określał mianem „universal folk music”.  Nagrana, w 1971 roku, dla ECM Records płyta „Facing You” wywołała spore zainteresowanie w świecie jazzu i ukazywała ciekawego, kreatywnego pianistę. To właśnie na tej płycie Keith Jarrett pokazał po raz pierwszy znaną i charakterystyczną dla niego umiejętność błyskotliwego żonglowania stylami. Każdy z nich: country, folk, klasyka, blues, rock ukazano tu w subtelnej miniaturze. W konsekwencji Keith Jarrett stał się kluczową postacią, zarówno w propagowaniu własnej muzyki, jak też w ukazywaniu drogi współczesnemu jazzowi. Charakterystycznym stało się nie tylko brzmienie wypracowane wraz z niemieckim producentem Manfredem Eicherem i  jego wytwórnię płytową ECM, ale przede wszystkim niepowtarzalna kolorystyka pianistyki Jarretta. Koncertował i nagrywał z Janem Garbarkiem, Jack’em DeJohnettem i Garym Peacock’em, ale często też powracał do solowej gry na fortepianie, oraz – okazjonalnie – na klasycznych organach piszczałkowych. Jako wybitny pianista – solista oraz improwizator stworzył nowy styl pianistyki jazzowej. Jego niezwykłe talenty improwizatorskie sprawiają, że potrafi dwoma długimi utworami wypełnić cały koncert.  Punktem zwrotnym dla Jarretta był  koncertowy zapis recitalu w Kolonii w 1975 roku (album „The Koln Concert”). Album ten pozostaje do dzisiaj jego najlepiej sprzedającym się dziełem i wybitnym osiągnięciem jazzowej pianistyki. Podobnie frapującą improwizatorską podróżą są albumy „Solo Concerts Bremen/Lausanne” oraz  zestaw „Sun Bear Concerts”. Solowe improwizacje Jarretta bynajmniej nie odciągnęły go od komponowania: pisał i nagrał utwory na fortepian z towarzyszeniem orkiestry smyczkowej ( „ In The Light ” oraz „ The Celestial Hawk”). Rezultatem zainteresowań tymi formami muzycznymi, są włączone do repertuaru w latach 80-tych, prócz produkcji solowych i występów z małymi grupami jazzowymi, także dzieła muzyki klasycznej. Trwałe związki Jarretta z ECM Records, pomogły w rozwoju jego osobowości. Poruszając się w standardowym jazzie (np. nagrania jego trio) równie doskonale odnajduje się w solowe improwizacji i muzyce klasycznej. Dzięki swej nienagannej technice wykonawczej i wykształceniu,  z powodzeniem sięga do wszystkich obszarów jazzu, jak też wspaniale porusza się  wśród klasycznych, europejskich form.  Jest jednym z najbardziej olśniewających talentów improwizatorskich ,który cieszy się zarówno uznaniem krytyków, jak i jazzowej publiczności.

Nadwornym kontrabasistą  Keitha Jarretta jest Gary Peacock. Pod koniec lat 50-tych Gary Peackock wyjechał do Niemiec, by grać w amerykańskiej orkiestrze wojskowej na… fortepianie. W tym okresie zainteresował się kontrabasem i po opuszczeniu wojska pozostał przez wiele sezonów  w Niemczech, by grać jazz z miejscowymi muzykami (np. z Albertem Mangelsdorffem i Atillą Zollerem). Akompaniował też koncertującym w Niemczech Amerykanom (np. saksofonistom Bud’emu  Shankowi  i Bobowi  Cooperowi). W 1958 roku przeniósł się do Kalifornii, gdzie grał z   Shortym Rogersem, Paulem Hornem i Paulem Bleyem. Z Bleyem pracował   także po 1962 roku w Nowego Jorku, gdzie był aktywny na scenie awangardy jazzowej. Grał z Billem Evansem, Rhaasanem Rolandem Kirkiem, George’m Russellem, Roswellem Ruddem, Stevem Lacy’m i Albertem Aylerem ( z którym  odbył szereg wspaniałych koncertów w Europie  w 1964 roku). W połowie lat 60-tych oddał się studiom nad filozofią Wschodu i medycyną. Potem pracował krótko z Milesem Davisem, grał ponownie z Paulem Bley’em, wyjechał na studia do Japonii, by powrócić ( w 1972 roku ) na Uniwersytet Waszyngtoński i … studiować biologię. W połowie lat 70-tych ponownie grał z P. Bley’em i Barrym Altschulem, a pod koniec lat 70-tych nawiązał współpracę z trio Keitha Jarretta ( i z perkusistą Jackiem DeJohnettem). Współpraca ta przyniosła mu uznanie i sporą popularność udowadniając, że mimo swych ultra awangardowych fascynacji dysponuje nienaganną techniką i wyrazistym dźwiękiem.

Perkusistą The Standard Trio jest Jack DeJohnette, który przez 10 lat uczył się gry na fortepianie i ukończył American Conservatory of Music w Chicago. Grał również na alcie, ale zafascynowany grą Maxa Roacha podjął naukę na perkusji i to właśnie na tym instrumencie grał w orkiestrze swojej szkoły średniej. Oprócz tego pilnie ćwiczył na fortepianie i na perkusji. W  1963 roku został zaangażowany do ‘Experimental Band’ Richarda Muhala Abramsa, poprzez którego wciągnął się w ruch AACM. W 1966 roku grał z Johnem Coltrane’em  ( po odejściu Elvina Jonesa, gdy Trane jeszcze  nie zdecydował o wyborze Rashieda Ali’ego). Tego samego roku Jack DeJohnette osiadł w Nowym Jorku i występował z Big Johnem Pattonem, Jackiem McLeanem i wokalistkami: Betty Carter i Abbey Lincoln. Pod koniec roku dołączył do kwartetu Charlesa Lloyda, z którym współpracował do 1969 roku; w tym samy okresie koncertował także z Theloniousem Monkiem, Freddiem Hubbardem, Billem Evansem, Keithem Jarrettem, Chickiem Coreą i Stanem Geztem. W sierpniu 1969 roku wziął udział w  legendarnej ( i dla jazzu przełomowej) sesji nagraniowej „Bitches Brew” Milesa Davisa, a w kwietniu następnego roku dołączył na stałe do jego grupy. Po rozstaniu z Davisem, w połowie 1971 roku założył grupę Compost. W latach 70-tych stał się niemal etatowym perkusistą wytwórni ECM Records : nagrywał z Janem Garbarkiem, Kenny’m Wheelerem, Johnem Abercrombie’m i wieloma innymi sławami tej oficyny.  Z Johnem Abercrombie’m i Davem Hollandem realizowali ciekawe pomysły w trio Gateway. W 1978 roku utworzył New Directions, w którym znaleźli się m in. Abercrombie i Lester Bowie, a w 1980 roku sformował cieszącą się ogromnym uznaniem grupę Special Edition, przez którą przewinęli się tak wybitni soliści, jak David Murray, Chico Freeman czy Arthur Blythe. W 1985 roku De Johnette  nagrał solową płytę… na fortepianie. Od końca lat  80-tych  należy do  ‘Standard Trio” Keitha Jarretta ( z Garym Peacockiem na kontrabasie) ; w tym samym czasie koncertował w duecie z saksofonistą Johnem Surmanem (obaj grali także na instrumentach klawiszowych i obsługiwali instrumenty elektroniczne). Z  Johnem Surmanem (w 1981 roku) nagrał album „ The Amazing Adventures Of Simon Simon”. Współpracował także z Michaelem Breckerem, Tommy’m Smithem oraz Ornette’m Colemanem i Patem Metheny’m na ich wspólnym albumie „Song X”. Innych fascynujących nagrań z Methenym dokonał w 1990 roku („Paralle Realities”), a w 1993 roku zrealizowł płytę z  pianistą Lyle’em Maysem (na kontrabasie wspierał ich Marc Johnson). Jack DeJohnette należy do najważniejszych współczesnych perkusistów. Stopień zawiłości jego gry jest czasem tak wielki, że wydaje się, jakby gdzieś po drodze stracił kontrolę nad time’em. Ale jest to tylko złudzenie, wystarczy bowiem jedno odpowiednio ulokowane uderzenie, by wszystko wróciło do normy. Brzmienie jego perkusji jest tak wielopłaszczyznowe, że powstaje czasem wrażenie, jakby tworzyło je kilku na raz perkusistów. Przy tym wszystkim odznacza się ogromnym wyczuciem faktury i formy, co chyba najlepiej demonstruje w The Standard Trio –  Keitha Jarretta.

Dionizy Piątkowski