Kolejna edycja festiwalowej Ery Jazzu odbędzie się w dniach 11-15 kwietnia Poznaniu. Jak to w zwyczaju tej prestiżowej imprezy zaprezentowane zostaną najciekawsze gwiazdy, trendy i zjawiska dzisiejszego jazzu. Tegoroczną edycję otworzy 11 kwietnia Nicholas Payton. Legendarny muzyk z Nowego Orleanu to laureat nagrody Grammy, jeden z czołowych światowych trębaczy jazzowych, multiinstrumentalista, wokalista, kompozytor. To także jeden z tzw. młodych lwów nowoorleańskiego jazzu lat dziewięćdziesiątych, podobnie jak Wynton i Branford Marsalisowie jest ikoną Nowego Orleanu, związaną zarówno z tradycją tego miasta, jak i rodzinnym umiłowaniem do muzyki. Nicholas Payton to jeden z najważniejszych muzyków dzisiejszego jazzu, który z niezwykłą wirtuozerią kontynuuje tradycję wielkich mistrzów trąbki z południa Stanów Zjednoczonych. Nowoczesnym jazzem i możliwościami improwizacji jazzowej zainteresował go Wynton Marsalis, z którym koncertował w Nowym Orleanie i do dziś związany jest z jego Lincoln Center Jazz Orchestra. Rozległa dyskografia trębacza i kompozytora obejmuje kilkadziesiąt albumów : od kilkunastu autorskich projektów po nagrania warsztatowej formacji SF Jazz Collective oraz najnowsze, autorskie projekty „Afro-Carribbean Mix Tape”.
Sensacyjnie zapowiada się koncert Tingvall Trio (12.04) , formacji która swoją muzyką i postrzeganiem jazzu znakomicie nawiązała do kultowego E.S.T. trio, amerykańskiego Bad Plus trio oraz znakomitych, fortepianowych wirtuozów, którzy najczęściej skrywają się za popularnym dzisiaj idiomem „scandinavian jazz-piano style”. To klasyka nowoczesnego, współczesnego jazzu pianisty Martina Tingvalla i jego znakomitego trio. Zespół został uznany za najlepszą grupę roku, zdobył pierwsze miejsce na German Jazz Charts, jest także laureatem m.in. prestiżowych Echo Jazz Preis/Best Ensemble Of The Year. „ Tingvall Trio swoją muzyką błyskawicznie przebiło się do elity europejskich zespołów jazzowych –rekomenduje zespół Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu. To trio, które nie boi się grać jazz, budując relacje za pomocą środków zbliżonych do muzyki popowej oraz klasycznej. Może właśnie dlatego Tingvall Trio zdobywa dla jazzu całkowicie nowych słuchaczy, którzy lubują się w zmysłowych melodiach i jazzowych skojarzeniach zespołu. Tingvall Trio brzmi, jakby miało wpisaną w geny symbiozę free jazzu, rock’n’rolla i folku. Podobieństwo do E.S.T. polega na niezwykłym zgraniu muzyków oraz upodobanie do patrzenia na muzykę z różnych perspektyw i przez pryzmat kultury narodów, których są reprezentantami”.
W klubie Blue Note ( 13.04), mocny, nowojorski jazz rekomendowany przez prestiżową Blue Note Records z gwiazdami tej słynnej wytwórni płytowej. „ To sto procent jazzu w jazzie – rekomenduje koncert Dionizy Piątkowski – bowiem amerykański perkusista E.J. Strickland należy do elity dzisiejszego jazzu. Wraz z bratem bliźniakiem, znakomitym saksofonistą Marcusem Stricklandem szybko wdarli się na szczyt amerykańskiego jazzu prezentując własne, dojrzałe projekty oraz zgrabnie dołączyli do nowej generacji muzyków skupionych wokół słynnej oficyny Blue Note Records. Nowe pokolenie muzyków jazzowych promowane przez prestiżową wytwórnię znaczone jest teraz doskonale funkcjonującymi nazwiskami, które stają się autentycznym drogowskazem dla jazzu najbliższych dekad. Perkusiści E.J. Strickland i Kendrick Scott, pianista Robert Glasper, trębacz Ambrose Akinmusire, saksofoniści Ravi Coltrane, Greg Osby i Marcus Strickland wyznaczają dzisiaj standardy nowoczesnego jazzu. Gwiazdy Blue Note Records w poznańskim klubie Blue Note „.
Galowy koncert w poznańskiej Auli UAM (14.04) przedstawi australijską pianistkę i wokalistkę Sarah McKenzie – uznawaną przez krytyków muzycznych za następczynię Diany Krall. Jej album „ Paris In the Rain” cieszy się sporym uznaniem i jeszcze w większą popularnością. „ Sarah McKenzie nie bez kozery porównywana jest do Diany Krall – pisał entuzjastycznie po jej koncercie Paweł Brodowski, szef Jazz Forum. Ta sama specjalizacja (piano, wokal), podobny gatunek muzyki i repertuar (standardy lat 30-tych i 40-tych, ballady, bossa nova i blues), jazzowe combo, wirtuozerska, ale stylowa pianistyka, smak, piekielny swing, piękny głos i nieskazitelna intonacja. Elegancja i uroda”.
Finałową galą (15.04) Aquanet Jazz Festival będzie powrót do Ery Jazzu pianisty Omara Sosy. Tym razem genialny kubański artysta zaprosił do współpracy równie elokwentnego i znakomitego włoskiego trębacza Paolo Fresu. Ich wspólne projekty „ Alma ” oraz „ Eros ” są wspaniałymi dokumentami kulturowej korelacji we współczesnym jazzie. Twórczość Omara Sosy jest tutaj wypadkową rozmaitych etnicznych wpływów a pianista cały czas wierny jest swoim afro-kubańskim korzeniom i nieustannie zaskakuje świat autentycznym i artystycznie bezkompromisowymi skojarzeniami muzycznymi. Paolo Fresu jest dzisiaj jednym z najważniejszych trębaczy jazzu, z niezwykle perfekcyjnym warsztatem wykonawczym, ogromnym zmysłem kompozytorskim i wyśmienitym instynktem improwizatora. Jego albumy (np. z Omarem Sosą, z francuskim bandeonistą Richardem Galliano czy amerykańskim gitarzystą Ralphem Townerem) są jednymi z najciekawszych propozycji nowego, europejskiego jazzu ostatnich lat. Przeogromna dyskografia włoskiego trębacza jest imponująca nie tylko ze względu na ogrom artystycznych projektów, ale także na niezwykłą kreatywność muzyka z Sardynii.
„ Tradycją naszego cyklu jest Poznań Jazz Projekt – mówi Dionizy Piątkowski – który jest konsekwencją artystyczną nagrody Ery Jazzu, jaka przyznajemy poznańskim muzykom. Tegorocznym laureatem naszej nagrody jest harmonijkarz Kacper Smoliński, dla którego przygotowaliśmy m.in. koncert z kultowym Tingvall Trio. Kacper Smoliński jest ewenementem w dzisiejszym jazzie, ale i chyba znamienne, że najważniejszymi muzykami jazzu, którzy zdecydowali się na kreację oraz ekspozycję swojej sztuki poprzez grę na harmonijce wirtuozami okazali się muzycy europejscy, a nie – jakby się wydawać mogło – rasowi jazzmani amerykańscy. Brzmi to paradoksalnie, ale geniuszem tego instrumentu był przecież belgijski jazzman Toots Thielemans, teraz faworytem jest szwajcarski instrumentalista Grégoire Maret. Jestem pewien, że do tego znamienitego, wąskiego grona wirtuozów tego wspaniałego instrumentu dołącza Kacper Smoliński”.