Quincy Jones  swoją pozycję zbudował na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Skomponował wtedy  muzykę do blisko 40 filmów ( „The Pawnbroker ”  , „ In Cold Blood ” , „ In The Heat Of The Night”  )  i setek widowisk telewizyjnych (np. do seriali „ Ironside” i „ Roots” ). Produkował płyty z nagraniami swej własnej muzyki, pracował jako producent, był pierwszym ciemnoskórym wiceprezesem Merkury Records. W kolejnych dekadach był producentem wielu projektów, z których większość odniosła komercyjne sukcesy (np. albumy Arethy Franklin, George’a Bensona, Michaela Jacksona, Brothers Johnson i innych popularnych artystów). Michaelowi Jacksonowi stworzył „ Off The Wall”, „Bad” i „Thriller ” – najlepiej sprzedający się album wszechczasów. W 1985 roku wyprodukował  przebój-hymn „ We Are The World ”. Jest jednym z nielicznych twórców muzyki, dla którego jazz jest tylko elementem budowania artystycznej struktury. Najpełniejszym przykładem takiego postrzegania muzyki jest album „ Back On The Block ” (nagrodzony Grammy Awards) zrealizowany z plejadą gwiazd : od Bobby’ego McFerrina, Jamesa Moody’ego, Herbiego Hancocka po Take 6 i Ellę Fitzgerald. Z drugiej strony artysta preferuje jazz tworzony w „ milesowskiej ” konwencji (np. album  „ Miles Davis And Quincy Jones: Live At Montreux” ).Najnowszy projekt Quincy Jonesa  zawiera nowe aranżacje jego popularnych kompozycji  w interpretacji współczesnych gwiazd hip hopu, soulu i rhythm ’n’ bluesa. Standardy Jonesa , takie jak “ Soul Bossa Nostra „  , „ Give Me The Night” , „ Secret Garden” czy “ It’s My Party: śpiewają m.in. Amy Winehouse , BeBe Winans, Usher, Ludacris, Akon, Jamie Foxx, Alfredo Rodriguez Jennifer Hudson, Mary J. Blige, T-Pain, Robin Thicke, LL Cool J, John Legend, Snoop Dogg, Wyclef Jean, Q-Tip i Talib Kweli.  Amerykański artysta „ wielu talentów ”  – Quincy Jones powraca albumemSoul Bossa Nostra w wielkim stylu.

Oczywiście można by się zastanawiać, czy takie pomysły mają głębszy sens, skoro standardy Jonesa doskonale bronią się w swoich oryginalnych interpretacjach. Jednak samo zaproszenie artystów, z „ trochę innej bajki ” jest wyzwaniem na tyle intrygujących, że pozwala zaistnieć tym popularnym nagraniom kompletnie w innym, muzycznym świecie. Subtelna, rozkołysana Amy Winehouse w „ It’s My Party “, grzmiąca niczym gospel-tornado BeBe Winans z przepiękną wersją „ Everything Must Change” czy niezwykle energetyczne, na wskroś nowoczesne kawałki „Give Me The Night „ Jamie’go Foxxa, „ Get The Funk Out Of My Face” Snoop Dogga, „Many Rains Ago „ Wyclefa Jeana oraz hit “ Secret Garden” rozpracowany przez najwspanialszych estradowych wyżeraczy : Ushera, LL Coola J, Robin Thicke’a, Tyrese, Barry’ego White’a, Tevina Campbella – to nowy Quincy Jones,na miarę naszych czasów !

W branży muzycznej Quincy Jones uchodzi za wyrocznię. Bez jego udziału niemożliwa byłyby kariera i muzyka Michaela Jacksona, Ale to także Quincy Jones potrafi swoim autorytetem zbojkotować występy artystów na kontrowersyjnej olimpiadzie w Pekinie.Muzyką interesował się już w rodzinnym Chicago, ale jej  tajemnicę  zgłębił  w czasie studiów w Berklee School of Music, gdzie szczególnie interesował się aranżacją.  Początkowo współpracował z trębaczem Clarkem Terry, potem ( w 1951 roku) zasilił zespół Lionela Hamptona. Orkiestra Hamptona była wtedy promotorem młodych, jazzowych talentów (np. w Europie koncertowali prezentując wschodzące gwiazdy amerykańskiego jazzu: Clifforda Browna, Arta Farmera, Gigi Gryce’a i Alana Dawsona. Quincy Jones coraz częściej stawał się aranżerem i kompozytorem niż trębaczem. Pracował dla największych sław ówczesnego jazzu : Oscara Pettiforda , Counta Basiego, Jamesa Moody’ego, Clarka Terry’ego, Cannonballa Adderley’a , Dinah Washington, Paula Quinichette’a, Gene’a Krupy i Tommy’ego Dorseya. Przez kilka lat grał w zespole  Dizzy’ego Gillespiego realizując ( w 1956 roku)  m.in. doskonały album „ World Statesman”. Przez kolejną dekadę wspierał wielu wokalistów, pisząc  partytury i kierując orkiestrami. Wśród nich byli m.in. Frank Sinatra, Billy Eckstein, Ray Charles, Dinah Washington (współpraca z nią przyniosła  bestsellerowy album „The Swingin’ Miss D.”). Sporym uznaniem cieszyła się także The Quincy Jones Orchestra ,w której grali wybitni jazzmani tamtych lat : Benny Bailey, Clark Terry, Melba Liston, Phil Woods, Budd Johnson.

To wtedy Quincy Jones zbudował swoją mocną pozycję w amerykańskiej muzyce popularnej. Nie tylko grał, ale też komponował i aranżował, rozpędu nabierała jego działalność producenta płyt. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych skomponował muzykę do blisko 40 filmów ( „The Pawnbroker ”  -1965 , „ In Cold Blood ” -1967, „ In The Heat Of The Night” -1967 )  i setek widowisk telewizyjnych (np. do seriali „ Ironside” i „ Roots” ). Produkował płyty z nagraniami swej własnej muzyki, wykonywanej przez nietypowo instrumentalnie obsadzane orkiestry. Początkowo jako producent płytowy, Jones pracował dla Barclay Records by wkrótce  zostać pierwszym ciemnoskórym wiceprezesem nowojorskiego Merkury Records. Przez wiele lat był szefem legendarnej A & M Records oraz własnej Qwest Records. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych był producentem wielu projektów, z których większość odniosła komercyjny sukces (np. albumy Arethy Franklin, George’a Bensona, Michaela Jacksona, Brothers Johnson i innych popularnych artystów). Wspólnie z Bensonem wydał „ Give Me The Night” , zaś Jacksonowi stworzył „ Off The Wall”, „Bad” i „Thriller ” (płyta stała się najlepiej sprzedającym się albumem wszechczasów) . W 1985 roku skomponował i wyprodukował  przebój-hymn „ We Are The World ”.

Jest jednym z nielicznych twórców muzyki, dla którego jazz jest tylko elementem budowania artystycznej struktury. Najpełniejszym przykładem takiego postrzegania muzyki jest album „ Back On The Block ” (nagrodzony Grammy Awards) zrealizowany z plejadą gwiazd : od Bobby’ego McFerrina, Jamesa Moody’ego, Herbiego Hancocka po Take 6 i Ellę Fitzgerald. Z drugiej strony artysta preferuje jazz tworzony w „ milesowskiej ” konwencji (np. album  „ Miles Davis And Quincy Jones: Live At Montreux” ).Teraz powrócił do koncepcji uniwersalnego postrzegania swego jazzu i zaproponował interpretację swoich standardów najpopularniejszym artystom …trochę z innej, muzycznej  bajki.

 

Dionizy Piątkowski