Tingvall Trio wyrasta na godnych następców legendarnego E.S.T.Trio. Ich popularność i uznanie w Niemczech oraz pierwsze miejsce tej płyty na liście najlepiej sprzedających się jazzowych tytułów jest entuzjastycznie przyjmowana także przez fanów w całej Europie. Pianista Martin Tingvall mówi o czwartej płycie trio: ” to kontynuacja naszej współpracy ze wspaniałym realizatorem – Stefano Amalio, który razem z nami, niczym czwarty członek zespołu, wypracował wspaniałe brzmienie tej grupy. Nasza nowa płyta nosi tytuł „Vägen”, co znaczy „Droga”, podróż, którą odbywamy wspólnie w trio. Zeszły rok był dla nas bardzo międzynarodowy, utwory na tej płycie są po części zapisem tych podróży. Graliśmy np. w Dubaju, jedna z kompozycji nosi tytuł „Shejk Schroeder” i czuć w niej taki arabski powiew czy wpływ. W lutym byliśmy na turnee Afryce południowej, i takie momenty też można usłyszeć na Vägen. „Sevilla” ma w sobie charakterystyczny rytm…”
Martin Tingvall wyznaje, że cały repertuar pisze w swoim domu, cichym szwedzkim miasteczku Snarestad. Kubański kontrabasista Omar Rodriguez Calvo i niemiecki perkusista Jurgen Spiegel współtworzą oryginalne brzmienie. „ Podobnie jak E.S.T. Trio – pisze Marek Dusza – Tingvall Trio złamało klasyczną formułę tercetu z liderem przy fortepianie. Zasługa to nie tylko demokratycznych zasad improwizacji, ale i melodyjnych kompozycji. Dynamiczny „Tuc-Tuc Man” mógłby stać się przebojem, a w urokliwych balladach „Den Ensamme Mannen” i „Vagvisa/Morgon” można się zasłuchać. Ekspresyjny „Shejk Schroeder” zadedykowany jest zapewne byłemu kanclerzowi. Album zamyka rzewny temat „Efter Livet” w efektownej aranżacji na trio, kwartet smyczkowy i instrumenty dęte. To jeden z najlepszych europejskich albumów 2011 roku”.
JazzPress określa album „Vägen” Płytą Tygodnia: „od wielu lat słysząc dobrze napisaną, chwytliwą melodię, mam wrażenie, że gdzieś już ją słyszałem, albo, że jest do czegoś podobna – zastanawia się nad fenomenem Tingvall Trio Rafał Gruszczyński. Być może usłyszałem już wszystkie piękne melodie, co w zasadzie od czasu do czasu trochę mnie martwi. Wszystkie nowe kompozycje już coś mi przypominają… W sumie jednak w niczym to nie powinno przeszkadzać, bo ładna melodia to ładna melodia i tyle. A Martin Tingvall ma niezwykły talent do pisania prostych, pięknych melodii… Jakże piękny byłby świat, gdyby takie albumy jak „Vägen ” trafiały na listy przebojów ”.