Amerykański kompozytor, aranżer i saksofonista Brian Landrus jest jednym z wybitnych instrumentalistów grających na saksofonie barytonowym, saksofonie basowym, klarnecie basowym, klarnecie kontraltowym, flecie altowym i basowym. Brian Landrus konsekwentnie jest laureatem dorocznych laurów w ankietach  krytyków Down Beat i Jazz Times.  Jego orkiestrowy album „Generations” został uznany za jedno z najlepszych nagrań roku przez NPR, Down Beat, Jazz Times, Ali About Jazz i wiele innych prestiżowych wydawnictw. Muzyk koncertuje i nagrywa z najważniejszymi dzisiejszego jazzu, takimi jak Fred Hersch, Maria Schneider Orchestra, Nicholas Payton, Esperanza Spalding, Bob Moses, Gil Evans Orchestra, The Temptations,  Darcy James Argue, Ravi Coltrane  a nawet z The Beach Boys.

Tym razem Brian Landrus przedstawia swój kunszt  realizując sesję „Plays Ellington & Strayhorn” znakomity hołd dla genialnych kompozycji, ale także wizję nowej orkiestracji tych standardów. Album przedstawia Briana Landrusa na pełnym spektrum jego instrumentów: (saksofony barytonowe i basowe, klarnety basowe i kontraltowe, piccolo oraz flety C, alta i basowe). Wraz ze zdobywcą nagrody Grammy, inżynierem i producentem Johnem Kilgore’m, łączy swoje wielobarwne głosy w bogate i charakterystyczne brzmienie orkiestrowe, które nawiązuje do bujnych barw klasycznej orkiestry Duke’a Ellingtona. Brzmienie i tonacja ma znakomite podstawy dzięki znakomitej sekcji rytmicznej, którą Brian Landrus zaprosił do nagrania ( gitarzysta Dave Stryker, basista Jay Anderson i perkusista Billy Hart). „Muzyka Ellingtona i Strayhorna ma w sobie elegancję i wyrafinowanie – mówi Brian Landrus. Ale to jest mieszane z tą mroczniejszą cechą, którą Mingus zawsze rozpoznawał, tymi harmonicznymi pocieraniami i pięknymi teksturami. Zdecydowanie chciałem dodać własne kolory do tych kompozycji i nie próbowałem wymyślać każdej piosenki na nowo. Poczułem, że niezwykłe barwy instrumentów dętych drewnianych nadadzą im niepowtarzalną atmosferę, jakiej jeszcze nie słyszano”. Chociaż muzyka tych dwóch legendarnych kompozytorów miała ogromny wpływ na Briana Landrusa, to ważny dla niego był także słynny i przełomowy koncert muzyki sakralnej Ellingtona. „Słyszałem te arcydzieła i pomyślałem, że może być miejsce na eksplorację dzięki dźwiękom, które mógłbym im zapewnić – wspomina Brian Landrus. Nie chciałem po prostu nagrać kwartetu z utworami Duke’a. Przyszło mi do głowy, że jednym ze sposobów oddania muzyki sprawiedliwie byłoby wykorzystanie wszystkich instrumentów dętych drewnianych, którymi dysponuję, i stworzenie czegoś, co będzie równie bogate jak oryginały”. Kolory, jakie zapewniały te instrumenty, kierowały Landrusem przy wyborze repertuaru do projektu, kładąc nacisk na elementy liryczne i zapadające w pamięć, czyli elementy, w których obaj kompozytorzy wyróżniali się. Chociaż ich muzyka zawsze była chwalona za wdzięk i wyrafinowanie, zawiera ona także głębię tajemnicy i cieni oraz głębokiej złożoności.

Dionizy Piątkowski