Od lat jestem pod urokiem nagrań włoskiego pianisty i kompozytora Enrico Pieranunzi’ego. Enrico Pieranunzi jest świadom swojej artystycznej konsekwencji: czerpie zarówno z doświadczeń klasycznych jazzmanów amerykańskich (Fats Waller, Bill Evans, Theolonious Monk), europejskich (Martial Solal), jak i tych kojarzonych z estetyką ECM-u (Keith Jarrett) i awangardową (Cecil Taylor). Świetnie słychać to w jego muzyce określanej często jako „powściągliwy liryzm”. Pieranunzi’emu nie obce są ideały klasycznego piękna i harmonijnych wzorców. Potrafi jednak ukłuć z nich nową całość: harmonijną, melodyjną, jazzowo i klasycznie subtelną. W swojej rozleglej dyskografii posiada nagrania obejmujące zarówno jazz, muzykę ilustracyjna jak i muzykę klasyczną . W jego zespołach pojawiają się najwybitniejsi muzycy : Chet Baker, Lee Konitz, Charlie Haden, Phil Woods, Enrico Rava, Paul Motian, Kenny Wheeler, Steve Swallow. Kultowym jest jego legendarne trio z ( z perkusistą Joey Baronem i basistą Marc Johnsonem) oraz pakietem ich doskonałych płyt, z wyśmienitym albumem ” Ballads” na czele.
Enrico Pieranunzi zadebiutował (w 1968 roku ) w zespole Marcello Rosa ,ale szerszej publiczności dał się poznać koncertując z wybitnymi muzykami amerykańskimi występującymi we Włoszech: grał m.in. z Kennym Clarkiem, Salem Nistico, Johnnym Griffinem, Artem Taylorem, Kai Winding’em, Chetem Bakerem, Artem Farmerem, Sonnym Stittem, Lee Konitzem, Jimem Hallem. Prowadził także własne grupy i występował z jazzowymi recitalami,grał w sekstecie Dino Piany i Oscar Valdambrini’ego ( 1976-82), we trio z Marc Johnsonem i Joey Baronem (1984-86), w duecie z Paulem Motianem (1992), koncertował z Michaelem Moorem, Lew Soloffem ( 1985), z Peterem Erskinem (1990). Sporą popularnością cieszyło się jego trio (z Enzo Pietropaolim i Fabrizio Sferrą), zwłaszcza te z realizacji muzyki do filmów. Brawurowej interpretacji doczekały się wtedy m.in. kompozycje Armando Trovaioli’ego i Ennio Morricone’a (np. w filmie „Nuovo Cinema Paradiso”).