Do grona młodych, polskich pianistów, którzy kreację swojego pojmowania jazzu ujmują w solowych prezentacjach i kompozycjach dołączył Łukasz Ojdana – pianista i kompozytor ze znakomitego trio RGG, z którym nagrywa i koncertuje od 2013 roku. Łukasz Ojdana przez trzy lata był także muzykiem ostatniego kwartetu Tomasza Stańko, teraz – poza Trio RGG –  współtworzy kwintet Zbigniewa Namysłowskiego.

Choć dyskografia pianisty to dziewięć znakomitych płyt, to album „Kurpian Songs Meditations”  jest jego pierwszym, w pełni autorskim  pomysłem. Nie narzucając się ortodoksyjnej fakturze jazzu, Łukasz Ojdana wplata swoje improwizacje oraz niezwykle osobiste interpretacje w zestaw tradycyjnych, ludowych melodii  kurpiowskich. Nie czyni tego z nonszalancją folkloryzmu, ale stara się rozbudować proste, ludowe melodyjki do rozbudowanych, pięknych, subtelnych i bardzo jazzowych miniatur. Nie bez kozery zatem określa je mianem „medytacji”, jakby na przekór ludyczności kompozycji starająć się wydobyć to, co znamienne dla kurpiowskiego folkloru.

Zastanawiając się nad swoją muzyczną tożsamością – wyjaśnia pomysł na sesję Łukasz Ojdana – doszedłem do wniosku, że najbardziej inspirującą i naturalną dla mnie materią są treści wywodzące się z dziedzictwa kulturowego mojego kraju. Wybór takiej właśnie tematyki – choć może wydawać się dość oczywisty – nie był pozbawiony wyzwań. W pieśniach kurpiowskich zainteresowało mnie to, że z racji ograniczonego stroju mojego instrumentu nie mogę ich w pełni odwzorować. Tradycyjny sposób wykonania tych melodii wykorzystuje skale zbudowane z ćwierćtonów, które są niemożliwe do uzyskania przy konwencjonalnie nastrojonym fortepianie. Aura tej muzyki, wynikająca z bardzo wyrafinowanego materiału źródłowego, a jednocześnie spora podatność na jej połączenie z moim językiem harmonicznym, spotęgowała u mnie fascynację tym właśnie obszarem”.

Efektem tych poszukiwań jest album o niezwykle intymnym i szczerym charakterze, pozbawiony kalkulacji  i zarejestrowany  bez realizatorskich kombinacji. „Nie umiem grać muzyki w chłodny, wykalkulowany sposób – mówi Łukasz Ojdana.  Do każdego albumu podchodzę z jednakową ekscytacją i dyscypliną, starając się przy tym osiągnąć jak najlepszy efekt W przypadku solowej płyty bardzo zależało mi na uwiecznieniu chwili, będąc w pełni świadomym tego jaki jestem. Energia i emocje jakie miałem w sobie tamtego dnia zaowocowały takim właśnie albumem”.

Dionizy Piątkowski